19.05.2021

Wiosenny przegląd makaronów

 Witajcie 
Wiosna w końcu eksplodowała zielenią, wystrzeliła ze zdwojoną siłą tak,  jakby chciała nadrobić swój zimny, powolny i  nieudany start. Uwielbiam ten czas, kiedy możemy już czerpać z tej zielonej obfitości i wykorzystywać świeże roślinki w kuchni.  U mnie o tej porze roku kulinarnym faworytem zdecydowanie jest pesto.  Można je przyrządzić z wielu wielu roślinek, nie tylko z bazylii. Na pesto z powodzeniem nadadzą  się młoda pokrzywa, mlecz, podagrycznik, czosnek niedźwiedzi, natka marchwi, pietruszki, selera, liście młodej rzodkiewki, buraka, niektóre zioła.  Wybór głównego składnika jest przeogromny, a przygotowanie pesto mało skomplikowane.  Zielone pesto z makaronem to dla mnie idealny posiłek.  Pożywny, zdrowy, a na dodatek błyskawiczny w przygotowaniu, co teraz, przy moim zaangażowaniu w ogród jest dużym plusem.  Dziś zatem wrzucam garść przepisów na wiosenne makarony 🌱🌱🌱 Może kogoś z Was skuszę 😋    

1. Makaron + pesto z liści rzodkiewki


2. Makaron ze szparagowym pesto

3. Makaron + pesto z pokrzywy

4. Makaron + pesto z natki marchewki

pyszny makaron

5. Makaron z pietruszkowym pesto
 

6. Makaron z karczochami


7. Makaron z cykorią

8. Makaron z sałatą i boczkiem

makaron z sałatą

Cały czas działam w ogrodzie, dlatego mało mnie ostatnio w blogosferze.  Ale działam prężnie i skutecznie, bo  wszystkie wiosenne prace mam już praktycznie na ukończeniu.  Jak skończę na zewnątrz zabiorę się za wnętrze domu. Kątom też przydałaby się jakieś mała sezonowa zmiana aranżacji.  W tym celu poczyniłam już nawet drobne zakupy, takie trochę w stylu boho (osłonka na doniczkę tutaj koc tutaj)

boho we wnętrzach

Pozdrawiam cieplutko
         Ania 

10.05.2021

Haftowane woreczki

 Witajcie
Maja ubywa błyskawicznie.  To nie do wiary, że pierwsza jego dekada praktycznie już za nami.  Mnie ostatnio pochłonął ogród, a jak człowiek zatraci się w pracy, to i czas zawrotnie przyspiesza.  Nadrabiam wszystkie ogrodowe zaległości, stąd mniej mnie w blogosferze.  Zimny kwiecień uniemożliwił działania na zewnątrz i zatrzymał w domu.  Chłodne, deszczowe dni spędziłam zatem z igłą i nitką.  W ramach wiosennych porządków uszyłam woreczki na foremki i wykrawacze do ciastek. Tych ostatnich posiadam naprawdę dużo.  Do tej pory trzymałam je wszystkie w pudełku, co nie było zbyt poręczne, zwłaszcza kiedy musiałam znaleźć tę jedną, konkretną.  Teraz dzięki woreczkom mam je posegregowane tematycznie. 

 
Do uszycia woreczków wykorzystałam resztki lnu.  Do stworzenia wzorów posłużyły metalowe wykrawacze.  Na początku haftowanie łańcuszkiem szło mi trochę opornie.  Musiałam sobie przypomnieć schemat, wpaść w rytm... Cóż, ostatni mój haft to chyba imię syna na ręczniczkach, których używał w przedszkolu.  Kupa czasu, ponad 20 lat temu...  Ale, jak już opanowałam igłę, a przegub ręki złapał ruch to ciężko było mi się oderwać od robótki.  Zapomniałam już, jakie to przyjemne, wyciszające i wciągające zajęcie.  Na pewno będę od czasu do czasu  do  niego wracać.   Chyba nawet kupię  tamborek, by ułatwić, a tym samym jeszcze bardziej uprzyjemnić te chwile. 

Haft

Ręczne robótki

Myślę, że po tak długiej przerwie w haftowaniu, to wyszło całkiem, całkiem... A najważniejsze, że mam teraz porządek w ciasteczkowych akcesoriach 🍪


Pozdrawiam cieplutko
         Ania