30.10.2022

Stół w czerni

 Witajcie
Halloweenowe ciasteczka to świetny trening przed grudniowymi wypiekami. Czas szybko leci i nim się obejrzymy trzeba będzie wyciągać piernikowe wykrawacze...  Ale póki co w ruch poszły u mnie dynie, duszki, koty, kości i tym podobne kształty. Oczywiście na stole nie mogło zabraknąć paluchów wiedźmy. Uwielbiam te ciacha - z wyglądu paskudne, a w smaku wyborne. Zrobiłam także trupie czekoladki. Użyłam w tym celu swojej nowej formy 3d i powiem Wam,  że efekt końcowy mnie powalił. Kształt czaszki odwzorował się idealnie z najdrobniejszymi szczególikami... brrr.

Po przygotowaniu "strasznych" łakoci poszłam za ciosem i zrobiłam halloweenową dekorację stołu.  Prostą, wyrazistą i dzięki ciemnej tonacji  trochę mroczną. Duża ilość świec tworzy odpowiedni, nieco nostalgiczny klimat. A ogródkowe bukiety - suche makówki i przekwitła rudbekia - przypominają o przemijaniu. Nie ma tu upiornych elementów typu zombie, więc myślę, że może to być także dekoracja zaduszkowa. 

halloweenowy stół

 W nakryciu dominuje kolor czarny z odrobiną pomarańczowego. Papierowe, karbowane serpentynki rozłożone wzdłuż stołu to...  uwaga...  wypełniacz paczki. Nie pamiętam,  jaki towar zamawiałam, ale chyba jakiś ekskluzywny skoro wypełnienie ochraniające spodobało mi się na tyle, że go zatrzymałam. Cóż... nigdy nie wiadomo kiedy i co może się nam przydać:))) 

nakrycie stołowe w czerni


jesienna aranżacja

Pozdrawiam serdecznie
         Ania

26.10.2022

Nawiedzona dynia i Beksiński

Witajcie 
Święto Halloween na dobre już zadomowiło się w naszym kraju. Kiedyś zwalczane,  demonizowane, dziś powszechne i chętnie obchodzone,  ku uciesze zwłaszcza tych  najmłodszych. Osobiście lubię to święto, uważam, że można czerpać z obcej tradycji bez uszczerbku dla własnej. A, że uwielbiam dekorować, więc dla mnie każda okazja jest dobra, by poczynić jakiś mały aranż, czy tematyczne jedzonko. Właśnie... jedzonko, dziś mam propozycję jego oryginalnego podania.   


Nawiedzona dynia jest świetnym pomysłem na halloweenowe party. U mnie dynia "puszcza pawia" z  guacamole. Ale za 'wymiociny" z powodzeniem mogą robić np. hummus lub inne ulubione smarowidło, różnego rodzaju sałatki, czy też dania na ciepło - makaron z sosem lub risotto. Możliwości jest naprawdę wiele, byle konsystencja wsadu dała się łatwo formować. 

Przepis na guacamole
           
Składniki
  • 3 miękkie awokado
  • 2 łyżki soku z limonki/cytryny
  • 2 małe ząbki czosnku
  • szczypta soli
  • opcjonalnie - ostra papryczka chili, pomidorki koktajlowe, kolendra, czerwona cebula              
Przygotowanie
Pozbawione pestek owoce rozgniatamy widelcem na gładką masę, dodajemy sok z limonki, sprasowany czosnek, szczyptę soli i dokładnie mieszamy. Do podstawowej wersji pasty możemy dodać posiekaną czerwoną cebulkę, kolendrę, papryczkę i pomidorki. Guacamole podajemy z kukurydzianymi chipsami lub grzankami. Przerażająco pyszne, polecam!!!

Halloweenowe party

dania na halloween

Skąd Beksiński w tytule posta? Nie tak dawno byłam na znakomitej wystawie jego obrazów.  Od tamtego momentu Beksiński siedzi mi w głowie. Nawet moja nawiedzona dynia tak mi się jakoś skojarzyła, oczywiście wymiar grozy nieporównywalny:)))  O Beksińskim i moich wrażeniach z galerii napiszę w którymś z następnych postów. 


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

20.10.2022

Jesienny ogród

 Witajcie
Ostatni weekend to była pogodowa bajka. Słonko pięknie przygrzało i choć tak wysoka temperatura (u mnie 23°) w październiku jest anomalią klimatyczną, to ciężko było z niej się nie cieszyć... zwłaszcza po zimnym i brzydkim wrześniu.  Mimo ogromu pracy w ogrodzie,  znalazłam i ja chwilkę, by skorzystać z tej wspaniałej aury i pokontemplować jesień:) Ogród i las powoli przebarwiają się na złoto,  podświetlone słońcem tworzą niesamowite obrazy. Nic, tylko cieszyć oczy.  Uwielbiam jesień - taką kolorową, migotliwą, promienną i szeleszczącą 🍁🍁🍁

Regał na kwiaty Mrówka

Jesienny ogród


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

15.10.2022

Słodkie zwieńczenie edukacji

 Witajcie
Hura, hura, mamy magistra i to na piątkę! Z końcówką września syn obronił pracę magisterską, kończąc tym samym swoją ścieżkę edukacji akademickiej.  Nas rodziców rozpiera duma i radość, tym bardziej, że ścieżka ta była na początku dość kręta:))) Matura synowi poszła wspaniale więc bez problemu dostał się na oblegany kierunek jednej z najlepszych, krakowskich uczelni. Ale już w trakcie roku okazało się, że to nie to, czego oczekiwał... Zmienił więc kierunek w obrębie tej samej akademii i znowu klapa. Niestety... ścisły umysł to nie zawsze techniczny umysł...  Dopiero trzecia zmiana i kierunku i uczelni okazała się trafnym wyborem.  Już po licencjacie syn znalazł pracę, którą bardzo lubi, czyli pracę wśród cyferek - zgodną ze swoim wykształceniem i zainteresowaniem.  A to chyba najważniejsze... lubić, co się robi:) Nie ma nic gorszego, niż studia ukończone tylko dla prestiżu zawodowego, bądź chęci zaspokojenia niespełnionych rodzicielskich ambicji...  


Oczywiście, tak ważkie wydarzenie, jak obrona nie mogło przejść bez echa. Na tę okoliczność przygotowałam uroczysty obiad i tort.  Stół zaaranżowałam w bardzo prostym, uczniowskim klimacie. Jako winietek użyłam łupkowych tabliczek,  całość ubrałam na galowo, czyli w czarno - białe kolory, a na tablicowym bieżniku wypisałam życzenia i gratulacje dla świeżo upieczonego magistra. 

Aby jeszcze bardziej osłodzić miłe,  rodzinne chwile upiekłam tort z niespodzianką. Przy okazji mogłam wypróbować  nową formę do ciast. Forma sprawdziła się bardzo dobrze, myślę, że wykorzystam ją jeszcze nie raz i to nie tylko do wypieku tortów z niespodzianką, ale także kruchych wieńców czy ciast wytrawnych z wgłębieniem na jakiś treściwszy wkład.  

Tort magisterski miał pierwotnie mieć biały wsad z pralinek tak,  by harmonizował z kwiatową dekoracją na górze.  Jednak, by po przekrojeniu uzyskać efekt "wysypywania się" niespodzianki trzeba było użyć mniejszych łakoci... więc praliny zastąpiłam lentilkami.  Uważam, że z takim multikolorowym środkiem tort wygląda świetnie, a i cała monochromatyczna aranżacja zyskała trochę ożywienia.

Tort z niespodzianką

Pozdrawiam cieplutko
         Ania

6.10.2022

Girlanda na Halloween DIY

Witajcie
Jakiś czas temu, podczas chwili relaksu z maseczką na twarzy,  dostałam typowego sms-a od siostry "hej, co porabiasz?" Bez okularów ciężko mi posługiwać się klawiaturą, więc idąc na łatwiznę postanowiłam zrobić selfie i wysłać je,  jako odpowiedź.  O rety, kiedy zobaczyłam w zbliżeniu swoje odbicie w telefonie,  przestraszyłam się nie na żarty, jak na halloween - pomyślałam.  I jak pomyślałam,  tak zrobiłam. Po użyciu każdą maseczkę suszyłam i przechowywałam pomiędzy stronicami starego czasopisma. Po jakimś czasie uzbierało się ich już tyle, że mogłam wykonać halloweenową girlandę.


Każdą płachtę wygładziłam przy pomocy żelazka, oczywiście zabezpieczając ją z dwóch stron papierem do pieczenia. Następnie, by je trochę usztywnić podkleiłam  na dolnym i górnym brzegu taśmą. Maski są bardzo wiotkie i żeby uniknąć całkowitego ich rolowania należy w jakiś sposób je usztywnić.  Można do tego celu użyć farby lub w odpowiedni sposób przewlec przez płachty tasiemkę. Kombinacji jest mnóstwo, wszystko zależy od naszej kreatywności:))) Ja zostałam tylko przy taśmie, gdyż wydaje mi się, że takie trochę "zdeformowane" budzą większą grozę👻👻👻

halloweenowe DIY

Przyznam, że efekt końcowy bardzo mi się podoba, tym bardziej, że dekoracja powstała w zasadzie z odpadów.  Warto czasem dać śmieciom drugą szansę i sprawić, by wróciły do obiegu:)))

halloweenowe dekoracje

Pozdrawiam cieplutko
         Ania