29.10.2021

Jesienna aranżacja stołu

 Witajcie
Jesienne zanikanie chlorofilu w roślinkach to zjawiskowy spektakl.  W końcu "do głosu" dochodzą inne barwniki, powodując, że zielone do tej pory drzewa wyglądają tak, jakby ociekały złotem lub płonęły żywym ogniem.  Te nasycone kolory są tym, co w jesieni kocham najbardziej.  Wybarwione liście są niezwykle dekoracyjne, nie mogło zatem zabraknąć ich w mojej jesiennej aranżacji stołu.  Oprócz bukietu z dębiny,  honorowe miejsce, czyli środek stołu - zajęły także ozdobne dynie oraz owoce miechunki.  Jeśli chodzi o zastawę i pozostałe dodatki, to w większości są to stare zasoby. Nowością są ceramiczne miseczki w kształcie dyni (Aliexpress) sojowa świeca zapachowa (Pepco) łyżki do sałaty w kolorze złota (Jysk)  oraz pomarańczowy kubek z Home&You (który akurat tutaj "robi" za miseczkę. Tych w kształcie dyń posiadam tylko tyle, ile jest nas domowników, czyli trzy sztuki, a wiadomo, aranżacja stołu zawsze wygląda lepiej, gdy jest parzysta) Przygotowane przeze mnie dania też ładnie wpisały się w kolorystykę całości.  Ciepłe brązy, pomarańcze i żółcie tworzą radosny, przytulny klimacik - taką jesień lubię i takiej jesieni Wam życzę - obfitej, słonecznej, kolorowej!!!


jesień na stole

jesień na stole

jesienne dekoracje stołowe

dary jesieni w dekoracjach

ozdobne dynie

Pozdrawiam cieplutko
         Ania

23.10.2021

Sernik dyniowy

Witajcie
Jesień smakuje dynią,  przynajmniej u mnie... Bardzo lubię to warzywo, z jego udziałem można przyrządzić naprawdę wiele dań, zarówno wytrawnych, jak i  słodkich.  Jest niesamowicie uniwersalne, ładne, smaczne, zdrowe,  niskokaloryczne i dobrze się przechowuje. Same plusy!  Moja tegoroczna uprawa dyni mile mnie zaskoczyła.  Plon zebrany  jest niemały (zdjęcie poniżej)  będzie zatem z czym kulinarnie zaszaleć.

Sezon dyniowy rozpoczęłam pysznym i lekkim jak chmurka serniczkiem.  Przygotowania podzieliłam na dwa etapy. Jednego dnia zrobiłam  puree z dyni Hokkaido (kawałki dyni ze skórą pieczemy w piekarniku do miękkości, a następnie blendujemy je na mus, oczywiście bez skórki, szczegóły tutaj ) oraz upiekłam kruche ciasteczka do dekoracji.  Następnego dnia zabrałam się za sernik, bazowałam na przepisie Doroty z bloga MojeWypieki. 

Składniki
  • 1kg zmielonego twarogu (u mnie wiaderko Pilos)
  • 60g masła
  • 1 szklanka drobnego cukru
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego (można pominąć)
  • 4 duże jaja ( u mnie 5 małych)
  • 250g puree z dyni (dobrze odciśniętego, nie wodnistego)
  • 100 ml śmietany kremówki 36%
  • 4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • świeżo otarta skórka z 1 pomarańczy
Wykonanie
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Oddzielić białka od żółtek, a masło roztopić w garnuszku na niewielkim ogniu.  W misie utrzeć żółtka z cukrem na białą puszystą masę, dodać cukier wanilinowy i chwilę jeszcze ucierać. Do twarogu dodać roztopione i przestudzone masło, delikatnie wymieszać. Następnie stopniowo, w trzech partiach dodawać go do misy - cały czas miksując. Dodać puree z dyni i zmiksować. Dodać śmietanę kremówkę, obie mąki i skórkę pomarańczową. Wymieszać za pomocą miksera do połączenia składników.  W osobnej misie ubić białka na sztywną pianę.  Dodać ją do masy serowej i delikatnie wymieszać szpatułką. Ciasto przelać do tortownicy (o średnicy 24-26 cm) lub blaszki o wielkości trochę mniejszej niż standardowa. Piec w piekarniku w temperaturze 170° (góra-dół) przez 80-90 minut lub do widocznego wypieczenia sernika. Studzić w lekko uchylonym piekarniku.  Po całkowitym wystudzeniu możemy oprószyć cukrem pudrem lub udekorować w inny sposób. Jeśli macie  w ogródku kwitnącą jeszcze aksamitkę pierzastą, to jej płatki są jadalne i świetnie nadają się do dekoracji takiego sernika. Sernik wychodzi wspaniały, lekko wilgotny, niesamowicie delikatny o intensywnym, pięknym kolorze. 

Polecam i życzę udanego wypieku!!!

sernik z dynią

dynia w kuchni

jesienne wypieki

Pozdrawiam cieplutko
         Ania

18.10.2021

Jesień "black and white"

 Witajcie
W końcu i u mnie powiało jesienią. Na razie dość subtelnie i bez eksplozji ciepłych kolorów. Na nie przyjdzie czas później, gdy krajobraz za oknem spowiją jesienne słoty. Moje pierwsze kompozycje składają się głównie z białych dyniek. Urocze "baby boo" same w sobie są tak dekoracyjne, że nie potrzebują wielkiej oprawy. Zestawiłam je z roślinkami oraz graficznymi wzorami na tkaninach i ceramice.  Kolorystyka może i mało jesienna, ale wyraziste połączenie bieli i czerni okazało się fajnym tłem dla dyniek... Dynie pochodzą z mojej własnej uprawy, co cieszy i napawa mnie dumą.  Tym bardziej, że wcześniejsza próba ich hodowli skończyła się fiaskiem. Zakupione za niemałą kwotę nasionka po wysianiu obumarły.  Może dlatego, że wysiałam je wprost do gruntu. W tym roku na grządki wysadzałam już ładnie odhodowane flance, pięknie urosły i obficie obrodziły, a teraz zdobią mój domek na wsi!


dyniara

baby boo uprawa

Baby boo w dekoracjach



Pozdrawiam cieplutko
         Ania

13.10.2021

Echo minionych wakacji

Witajcie
Oficjalnie lato kończy się we wrześniu, ale ja na jego oparach jadę  mniej więcej do połowy października. Dopiero po zbiorze warzyw i winobraniu przechodzę na tryb jesienny.  Wtedy to mam czas na spokojne ogarnięcie domowej przestrzeni, chowam letnie buty, ciuchy  i akcesoria w głąb garderoby. I to właśnie podczas wykonywania tych prozaicznych czynności dochodzi do mnie, że to koniec,  że czas pożegnać lato, otworzyć się na jesień i wziąć z niej to, co najlepsze... Ale zanim dynie, ciepły kocyk, herbatka i świece zapraszam jeszcze na małe wspominki minionego lata.  Te wakacje były  o wiele lepsze niż zeszłoroczne, weselsze,  barwniejsze i bogatsze w atrakcje

                                                    trochę podróżowałam...


                                                     trochę protestowałam...

                                            
                                             i dużo "leniuchowałam" na wsi 

Żywopłot z hibiskusa

Tekstylia ze świata lnu

Mój ogród

Trochę żal ciepełka...  mam wrażenie, że lato to najkrótsza pora roku, mija błyskawicznie i zawsze zostaje po nim niedosyt.  Ale nie ma co rozpaczać.  Jesień też potrafi być piękna, wszystko zależy od naszego nastawienia.  Następny wpis na moim blogu będzie już w jesiennym klimacie🍁🍁🍁

Pozdrawiam serdecznie
         Ania

7.10.2021

Tort dla winiarza

Witajcie 
Za mną dość intensywny weekend.  Tegoroczny zbiór winogron zbiegł się z urodzinami męża. Tak więc część czasu upłynęła na winobraniu, a część na celebrowaniu.  Owoce w tym sezonie ładnie obrodziły, gronka urosły dorodne i soczyste. Co prawda przez deszczowy sierpień miały w sobie mniej cukru niż w latach ubiegłych, ale mam nadzieję, że pomimo tego - efekt końcowy przerobu będzie zadowalający. 





Po zbiorach przyszedł czas na w pełni zasłużony relaks przy kawce i urodzinowym torcie.  By pozostać w winnych klimatach dekorację tortu zrobiłam z kiści i zielonej gałązki latorośli.   Przepis na ciasto zaczerpnęłam z bloga MojeWypieki (tutaj)  Tort wyszedł rewelacyjny w smaku i choć nie przepadam za białą czekoladą, ten jadłabym i jadła...  Zamiast alkoholem biszkopt nasączyłam wodą z sokiem z cytryny, a  truskawkową frużelinę zastąpiłam świeżymi malinami. Lekko kwaskowy smak biszkoptu i późnych malin idealnie złagodził nachalną, mleczną słodycz białej czekolady.  Pychota!!!


Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam
           Ania

2.10.2021

Wrześniowe bukiety

 Witajcie
Nieliczne  były u mnie we wrześniu bukiety, ale za to jakie!!!  Zrobione z moich ulubionych kosmosów, jeden w całości, a drugi w kompozycji z innymi roślinkami.  Choć w wazonie te kwiaty wyglądają na bardzo delikatne, wręcz eteryczne, to w gruncie okazują się prawdziwymi mocarzami.  Są silne, odporne na choroby i bardzo żywotne, kwitną do pierwszych przymrozków.  Posadzone w grupie są fantastyczną ozdobą ogrodu.

Onętki

Kosmosy mają w sobie tyle uroku, że nie potrzebują dodatkowej oprawy. Wstawione nawet do zwykłego słoika będą prezentować się wytwornie. U mnie z prostym, glinianym wazonem (zakupionym niedawno w Pepco)  tworzą harmonijną, przyjemną dla oka kompozycję.  Bukiecik z ostatniego zdjęcia to wielokwiatowa kompozycja tego co jeszcze kwitnie w ogródku.   Oprócz różowych kosmosów składa się on z paru gałązek lawendy, niebieskiej ostróżki i białych dalii karłowych.  

Kosmiczny bukiet

Domowe bukiety

Pozdrawiam cieplutko
         Ania