Witam :-) Jak Wam minął czwartek? Był bardzo tłusty? Były pączki? Muszę przyznać, że za nimi nie przepadam, ale tradycja, to tradycja! Zjadłam dwa, po drugim sama czułam się, jak pączek w maśle...Ponieważ jem je raz do roku, rozgrzeszam siebie ;-) Trochę na przekór tłuszczom, szczególnie utwardzanym (a fuj) upiekłam dzisiaj pyszne ciasto - bez jajek, bez mleka, bez proszku do pieczenia, na bazie pasty tahini (prażony sezam+oliwa) Ciasto pyszne, aromatyczne, wilgotne od gruszek...o smaku chałwy. Przepis znajdziecie na blogu Doroty mojewypieki.com Polecam :-)
27.02.2014
Słodki "tłusty czwartek"
Witam :-) Jak Wam minął czwartek? Był bardzo tłusty? Były pączki? Muszę przyznać, że za nimi nie przepadam, ale tradycja, to tradycja! Zjadłam dwa, po drugim sama czułam się, jak pączek w maśle...Ponieważ jem je raz do roku, rozgrzeszam siebie ;-) Trochę na przekór tłuszczom, szczególnie utwardzanym (a fuj) upiekłam dzisiaj pyszne ciasto - bez jajek, bez mleka, bez proszku do pieczenia, na bazie pasty tahini (prażony sezam+oliwa) Ciasto pyszne, aromatyczne, wilgotne od gruszek...o smaku chałwy. Przepis znajdziecie na blogu Doroty mojewypieki.com Polecam :-)
20.02.2014
Nowości :-)
Witam :-) Pogoda nas rozpieszcza, wiosna w tym roku przyszła zimą i mam nadzieję, że już zostanie. Mamy wyjątkowo łagodną zimę, mroźnych dni w Małopolsce było zaledwie kilka, odrobina śniegu, po której od dawna nie ma śladu...Nie wiem, czy to dobrze, czy źle? Mnie cieszy wiosenna aura (pewnie cieszą się też muchy, komary i inne robale..).Przez te pogodowe zawirowania moje "wyprzedażowe łupy" są dość specyficzne.Bo niby wyprzedaż zimy, a ja oprócz ciepłych skarpet i jednego sweterka z domieszką wełny, kupiłam same zwiewne, kolorowe bluzeczki...często bez rękawka...Zresztą zobaczcie sami.Pozdrawiam :-)
13.02.2014
Walentynki :-)
Witam serdecznie....Jutro dzień zakochanych! Przygotowaliście już ukochanym jakieś niespodzianki???? Coś specjalnego? romantycznego? szalonego? Ja swojego Walentego postanowiłam od samego rana bombardować sercami :-) Pomyślałam, że u wielu mężczyzn - serce i żołądek- to baaaardzo pokrewny organ ( u mojego tak jest ), dlatego też to święto będziemy celebrować głównie w kuchni...
Na śniadanie - sadzone serducho z odrobiną bekonu :-)
A może miłosne wyznanie na śniadanie??? Wystarczy grzanka z dżemem :-)
Na obiad - panierowane serca na rukoli (nuggetsy w kształcie serc kupicie w Lidlu)
Na kolację - serca z ciasta francuskiego wypełnione po brzegi mozzarellą, suszonymi pomidorami i oliwkami
Życzę udanych Walentynek! Miłość należy celebrować, okazywać i pielęgnować. Buziaczki.
Rano - kawka z migdałowym serduszkiem
Na śniadanie - sadzone serducho z odrobiną bekonu :-)
A może miłosne wyznanie na śniadanie??? Wystarczy grzanka z dżemem :-)
Na obiad - panierowane serca na rukoli (nuggetsy w kształcie serc kupicie w Lidlu)
Na kolację - serca z ciasta francuskiego wypełnione po brzegi mozzarellą, suszonymi pomidorami i oliwkami
Życzę udanych Walentynek! Miłość należy celebrować, okazywać i pielęgnować. Buziaczki.
7.02.2014
Makaron z anchois...
Witam serdecznie :-) Dzisiaj na blogu gotujemy....oczywiście danie z makaronem w roli głównej. Proste, szybkie i o wyrazistym smaku. Jedno z moich ulubionych dań - makaron z anchois. Polecam.
Składniki dla dwóch osób:
- opakowanie anchois ( puszka lub słoiczek, ja kupiłam słoiczek sardeli w Lidlu - 80 g )
- pęczek posiekanej natki pietruszki
- łyżka posiekanych kaparów
- 2 ząbki czosnku
- 2-3 łyżki oliwy
- szklanka białego, wytrawnego wina
- odrobina oregano
- rozmaryn ( jeśli nie mamy świeżych ziół, możemy użyć mieszanki ziół prowansalskich )
- ser parmezan ( do posypania )
- makaron typu penne ( 200 g )
Nastawiamy wodę na makaron, delikatnie solimy ( sardele i kapary są dość słone, więc uważajmy, żeby nie przesolić ) Makaron gotujemy al dente!!! Na patelni podgrzewamy oliwę, wrzucamy ząbki czosnku i anchois. Krótko smażymy, dodajemy kapary, pietruszkę, wlewamy wino. Zmniejszamy ogień, delikatnie mieszamy i dusimy ( ok. 10-15 min bez przykrywania ) Sardele się "rozlecą" tworząc sos, całość zredukuje się do ok.1/4 szklanki płynu. Na pięć minut przed końcem duszenia dodajemy szczyptę oregano, gałązkę rozmarynu. Odcedzamy makaron, następnie wrzucamy go na patelnię, mieszamy i dosłownie minutkę jeszcze dusimy, żeby makaron pochłonął sos. Jeśli za bardzo odparujemy wino i danie okaże się za "suche" możemy podlać go dwiema łyżkami wody spod makaronu lub oliwą. Na talerzu posypujemy makaron parmezanem i gotowe, możemy jeść. Smacznego :-))))
![]() |
mniam, mniam, mniam :-) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)