Witajcie
W ostatni weekend miałam ambitne plany, by przygotować dom na święta. Cóż... słoneczna pogoda wyciągnęła mnie do ogrodu, a ten z kolei pochłonął totalnie. Dwa dni upłynęły mi na przycinaniu, grabieniu i porządkowaniu. Ale jako, że "w marcu, jak w garncu" to po cieplutkim piątku i dość ładnej sobocie przyszła nieco zimowa niedziela, która zagoniła mnie z powrotem do domu... więc jednak coś tam udało mi się poczynić w temacie świątecznych dekoracji🐇🐇🐇
Udało mi się nawet znaleźć chwilę na zrobienie prostego diy. Trochę filcu, waty, igła z nitką i powstały dorodne marchewy. Całkiem fajny, wyrazisty akcent, idealnie pasujący do mojej kolekcji wielkanocnych zajęcy oraz nowej, lnianej powłoczki na jaśka /tutaj/
Na koniec mam jeszcze lidlowe polecajki. Bio mini marchewki uwielbiam i często po nie sięgam, zwłaszcza, gdy mam ochotę na coś słodkiego. Są naprawdę pyszne. Te z marcepana zakupiłam z myślą o świątecznych wypiekach. Będą świetną ozdobą babki bądź sernika.
Pozdrawiam cieplutko
Ania