Witajcie
W ostatni weekend miałam ambitne plany, by przygotować dom na święta. Cóż... słoneczna pogoda wyciągnęła mnie do ogrodu, a ten z kolei pochłonął totalnie. Dwa dni upłynęły mi na przycinaniu, grabieniu i porządkowaniu. Ale jako, że "w marcu, jak w garncu" to po cieplutkim piątku i dość ładnej sobocie przyszła nieco zimowa niedziela, która zagoniła mnie z powrotem do domu... więc jednak coś tam udało mi się poczynić w temacie świątecznych dekoracji🐇🐇🐇
Udało mi się nawet znaleźć chwilę na zrobienie prostego diy. Trochę filcu, waty, igła z nitką i powstały dorodne marchewy. Całkiem fajny, wyrazisty akcent, idealnie pasujący do mojej kolekcji wielkanocnych zajęcy oraz nowej, lnianej powłoczki na jaśka /tutaj/
Na koniec mam jeszcze lidlowe polecajki. Bio mini marchewki uwielbiam i często po nie sięgam, zwłaszcza, gdy mam ochotę na coś słodkiego. Są naprawdę pyszne. Te z marcepana zakupiłam z myślą o świątecznych wypiekach. Będą świetną ozdobą babki bądź sernika.
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Draga Ania,
OdpowiedzUsuńSunt extrem de veseli morcovii! Asa cum ii sta bine primaverii si sarbatorilor de Paste...
Perna draguta participa la tema!!!
Salutari,
Mia
Dziękuję Mia. Marchewki to dobry temat na wiosnę, kolorowy akcent i zdrowe źródło
Usuńkarotenu:) Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego weekendu:)
Oj tak wiosenne słoneczko wyciąga nas z domu:)))u nas niestety wróciła zima:((marchewki wyszły cudne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) U nas Reniu niestety też. Dzisiaj było trochę cieplej, ale od jutra znowu ma się ochłodzić. Cóż... taka pogodowa przeplatanka typowa jest dla tego okresu, nie pozostaje nic, jak tylko czekać na ciepełko:) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:)
UsuńHello Ania. I see that you are passionate about gardening and also about crafts. Carrots have been great as a decorative complement.
OdpowiedzUsuńHappy entrance of spring.😘
Thank you Emma. The garden is my big love, I hope mutually. Have a good weekend 😘
UsuńCudne marchewki, jak żywe i dzięki za DIY.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Dziękuję Celu:) Marchewki to proste rękodzieło, ale cieszy, jak wszystko co wykonane samodzielnie. Pozdrawiam i życzę radosnego weekendu:)
UsuńPodziwiam Twoją kreatywność! Super te marchewki:D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Dla mnie chwile z igłą i nitką potrafią być mega relaksujące. Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:)
UsuńMarchewki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńU nas ciągle mało słońca, więc nie bardzo chce się wychodzić do ogrodu ;) Ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Dziękuję:) Mnie też męczy już ta pogodowa przepychanka, ale kwiecień plecień... cóż poradzić, zostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńKoniecznie pokaż druga częśc. Myslę że te marcepanowe marchewki są jej zapowiedzią :)
OdpowiedzUsuńCo roku wstawiam jakieś migawki ze świąt, więc pewnie i tym razem tak będzie... choć przyznam, że na te marcheweczki nie mam jeszcze konkretnego planu:)))
UsuńZabawna, urocza ozdoba :))). Do Lidla rzadko zaglądam, ale te marcheweczki mnie zaintrygowały...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Lidl ma coraz bogatszą ofertę vege, dlatego ja zaglądam do niego dość często:)
UsuńMarchewki bardzo lubię, ale te uszyte przez Ciebie są naprawdę the best. W dodatku przyciągają wzrok. Dobrze, że nie można ich schrupać, bo zrobiłabym to z prawdziwą przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFaktycznie, mają taki soczysty kolor, że mogą działać na wyobraźnię... Pozdrawiam:)
UsuńU mnie marchewki w domu tylko gotowane lub starte się jada. A o takich ozdobach nawet nie pomyślałam, a fajnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Uwielbiam marchewki w każdej postaci, tarkowane z jabłuszkiem pycha, ale najbardziej lubię takie do schrupania - świeże z własnej grządki, tylko gotowanej marchwi trochę się wystrzegam - ma wysoki IG. Pozdrawiam:)
Usuń