Witajcie kochani♥︎♥︎♥︎
Pierwsze tygodnie w ogrodzie niestety nie wieszczą łatwego sezonu. Ciepła i krótka zima pozwoliła bezpiecznie przetrwać wszelkim ogrodowym szkodnikom. Pomrowiatych jest u mnie bez liku, praktycznie pod każdym zbutwiałym liściem, kamieniem, korą, donicą siedzą ich całe gromady... Innych ślimaków też jest więcej niż to zwykle bywało, żerują na czym się da. Mrówcze gniazda są wręcz na każdym kroku. Niszczycielski proceder trwa więc nieprzerwanie z dwuzmianowym natężeniem, kiedy popada deszcz - hordy ślimaków ruszają do ataku, kiedy zaświeci słońce mrówki ochoczo biorą się do pracy... a oprócz tych są też i inne szkodniki. Małe, niepozorne, a potrafią siać spustoszenie w całym ogrodzie. W tej batalii o rośliny warto mieć, jak najwięcej sprzymierzeńców, stąd pomysł na budki lęgowe dla ptaków. Ptak to nieoceniony sojusznik człowieka, skutecznie potrafi przetrzebić robactwo, zwłaszcza podczas swojego gniazdowania.
Wszystkie budki kupiłam na Allegro, mają tam naprawdę duży wybór ładnych i profesjonalnie wykonanych ptasich domków. Największym zainteresowaniem w ogrodzie cieszy się budka dla szpaków. Jako pierwsza znalazła lokatorów, ba... na etapie "urządzania", czyli wyściełania były nawet o nią kłótnie i bójki:) Teraz zapanował spokój , a prawowici właściciele pilnują już złożonych jaj. Ten drugi etap gniazdowania, czyli wysiadywanie jaj jest chyba najbardziej dyskretny. Mnie udało się zaledwie dwa razy podejrzeć moment zmiany "warty" na gnieździe. Szpaki wysiadują jaja na zmianę, zarówno samiczka, jak i samiec...
Budka dla sikorek też ma już swoich lokatorów. Samczyk co jakiś czas przynosi smakołyki dla wysiadującej jaja samiczki. Nie łatwo go dostrzec, jest bardzo ostrożny i uważny... nigdy nie leci wprost do budki, ma swój tajny szlak pośród gałązek brzozy.
Półotwarta budka dla np. kosa, pliszki czy rudzika nie znalazła jeszcze amatora. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni i również ona zostanie zasiedlona.
Budki dla jerzyków też są jeszcze puste, ale te ptaki przylatują do naszego kraju dopiero w maju. Liczę na to, że jakaś parka je dostrzeże i postanowi się osiedlić. Bardzo zależy mi, żeby mieć jerzyki w ogrodzie, to prawdziwi pogromcy komarów, meszek, much i innych szkodników. Proszę... trzymajcie kciuki, by wszystkie domki znalazły lokatorów...
Otwarcie ptasiego osiedla uświetniłam tymi oto drożdżowymi bułeczkami. Samo ciasto było łatwe do zrobienia, ale już ukształtowanie z niego ptaszka wymagało trochę wprawy. U mnie na dziesięć bułeczek tylko trzy przypominały ptaszki, inne po upieczeniu wyglądały bardziej, jak foczki, albo hipopotamy hehe...
Ania
Oj u mnie w ogrodzie dzieje się to samo. Budki dla ptaków to super pomysł. Będę musiała sprawdzić ofertę allegro.
OdpowiedzUsuńZawsze to jakieś wsparcie w walce ze szkodnikami:) Pozdrawiam:)
UsuńDomki dla ptaków mamy mój synek uwielbia patrzeć jak dziobią ziarenka.
OdpowiedzUsuńSama lubię podpatrywać ptaki, filmy przyrodnicze są super... zwłaszcza na żywo:) Pozdrawiam:)
Usuń
OdpowiedzUsuńIt looks pretty with coffee, it definitely tastes delicious.
These are ordinary yeast rolls, best with coffee :) Have a good day:)
UsuńWspaniały pomysł z tymi domkami dla ptaków. Oby było ich jak najwięcej w Waszym ogrodzie. A te ptasie bułeczki wyglądają bardzo apetycznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolino:) Szpaki mają już pisklęta i uwijają się przy karmieniu głodomorów... Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńTe paskudne ślimory to prawdziwe utrapienie, nigdy wcześniej nie było ich w moim ogrodzie, pojawiły się jakieś pojedyncze sztuki przed 3 laty i od tej pory mnożą się jak szalone. W szklarni taka piękna rzodkiewka, ale niestety pojedzona każda kuleczka, chyba nic nie zjemy :( Ptaki z nimi nie dadzą rady, niestety, podobno jedynie kaczki biegusy je jedzą.
OdpowiedzUsuńMrówek też jest mnóstwo, na trawniku co chwilę mrowiska, nawet w skrzyniach z warzywami zalęgły się i podkopują roślinki, tak, że korzenie wiszą bez ziemi.
Kocham ptaki w ogrodzie, mam ich sporo w swoich krzaczorach. Te budki dla nich to cudna sprawa :)
Pozdrawiam ciepło, Agenss:)
Wiem, że ptaki nie załatwią sprawy ślimaków, ale pomóc mogą... przy tej pladze - wszystkie ręce, dzioby, szpony, kolce - są przydatne. U mnie kaczki nie wchodzą w grę, bo nie mieszkam na stałe na wsi, to jest tylko dom "wypadowy" Cóż, jeśli zimy będą takie łagodne to i robactwa będzie nadmiar... W szklarni dobrze mieć ropuchy, to są świetne czyścicielki szkodników... Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńA wiesz, uwielbiam jerzyki. Są piękne i jest ich mnóstwo na Orłowskich Klifach w Gdyni, mają tam swoje lęgowiska i latają całymi gromadami, jednak jeszcze ich nie widziałam nawet u siebie w Bolesławcu, a u mnie też jest ich wiele. Widziałam raniuszki - to też są śliczne ptaszki.
OdpowiedzUsuńBułeczki bardzo oryginalne. :) Pozdrawiam serdecznie, Aniu.
Jerzyki są wspaniałe, widziałam już parę u siebie, po burzy wykonywały te swoje cudne powietrzne akrobacje... ale domki dla nich nadal pozostają puste... Pozdrawiam cieplutko i dobrego tygodnia życzę:)
UsuńAniu, wspaniały pomysł z tymi budkami! Poważnie rozważę zakup i montaż u nas w ogrodzie, tym bardziej że wśród najczęstszych latających gości są właśnie szpaki i sikorki. Walkę z ohydnymi grubymi, nagimi ślimorami biorę na siebie, bo mimo wielu różnych fruwających przeszukujących zakamarki naszego ogrodu, hordy ślimaków nie zmniejszyły się, ale ptaszki miałyby przynajmniej bezpieczne domki do wysiadywania jajek :-)) Jerzyki też u nas kiedyś mieszkały... może domki ściągnęłyby je z powrotem...
OdpowiedzUsuńAniu, wypieki godne podziwu, nawet jeśli po upieczeniu przemieniły się w inne zwierzaki ;-))
Pozdrawiam najserdeczniej i życzę Ci pięknego tygodnia!
Anita
Dziękuję Anitko:) Ptaki może i nie zmniejszą w sposób widoczny populacji ślimaków, ale w ich menu są także komary, muchy i inne ogrodowe szkodniki, więc warto mieć je w ogrodzie. Moje szpaki mają już pisklęta... widzę, a raczej słyszę, jak rodzice na zmianę przylatują do budki z "kąskiem" pisklaki drą się wtedy wniebogłosy - wiecznie głodne:))) Rodzice karmią je w sumie nieprzerwanie przez cały dzień... więc mam nadzieję, że trochę szkodników z mojego ogródka znika:) Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrego tygodnia:)
UsuńHihi, bułeczki mają to do siebie, że ich wygląd w czasie pieczenia ulega metamorfozie :) Ale wyszły Ci śliczne wypieki.
OdpowiedzUsuńBudki dla ptaków, gdy nie ma się kotów, to rewelacyjny pomysł. Mam nadzieję, że będziesz miała mnóstwo ptasich lokatorów.
Uściski
Wiadomo:))) Czasem już na etapie wyrastania, ciasto ma na siebie własny pomysł:))) najważniejsze, że były smaczne! Ptaki dopóki są w budkach mogą czuć się bezpiecznie. Ta dla szpaków ma dno dość nisko, jest sporo oddalone od wlotu i kot musiałby mieć nienaturalnie dłuuuugie łapy, żeby zawieszony na drzewie sięgał do piskląt. Ta dla sikorek ma malutki, przedłużony wlot, więc też jest w miarę bezpieczna. Budki dla jerzyków wiszą na murze, tam kot raczej się nie wdrapie... Najmniej bezpieczna jest ta półotwarta... może dlatego jest pusta? Nasz kotek jest już wiekowy, a poza tym odkąd skosztował puriny nie jest już zainteresowany świeżyzną:) Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrego tygodnia:)
UsuńŚwietny pomysł i świetne wykonanie. Ptaszki będą zadowolone!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ptaszki chyba zadowolone, bo doczekały się piskląt:)
UsuńWspaniały pomysł na budki lęgowe dla ptaków. Słyszałam, że to dobry sposób na walkę ze szkodnikami w ogrodzie. A te bułeczki drożdżowe wyglądają przepysznie! :))
OdpowiedzUsuńO tak, ptaki to sprzymierzeńcy naszych ogrodów, to naturalna ochrona przed szkodnikami... warto zaprosić je do siebie:) Pozdrawiam:)
UsuńJesteś niesamowita Aniu! Ależ słodkie bułeczki:))
OdpowiedzUsuńU mnie, na osiedlu jakiś ptak wyśpiewuje trele od rana do wieczora!
Dzisiaj go podejrzałam! To kos! Niezwykle głośny, a tak niewielki:))
Dzięki Edytko:) Kos słynie ze swojego cudownego śpiewu, z różnorodnych dźwięków potrafi tworzyć piękne melodie... i tak... jest bardzo głośny:) Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia:)
UsuńPtasie osiedle- podoba mi się ta nazwa :) U nas tylko jedna budka, niedawno zawieszona. W jednej z tui gniazdko uwiły sobie gołąbki... Ślimaków, mrówek też co nie miara. Na dodatek komarów też niestety sporo. Ptasi przyjaciele to najlepsi sojusznicy w tej sprawie :)
OdpowiedzUsuńPrzy takim zagęszczeniu budek - to prawie osiedle:) Pozdrawiam:)
UsuńW moim ogródku również ślimaki grasują i doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Budki aż zachęcają żeby w nich zamieszkać.
OdpowiedzUsuńCzęść znalazła już lokatorów, co bardzo mnie cieszy:)
UsuńU mnie w zeszłym roku też było niesamowicie dużo ślimaków :/
OdpowiedzUsuńOkropne są i żarłoczne... teraz, jakby mniej ich u mnie... na szczęście:)
Usuńprzepięknie wykonałaś ptaszkowe osiedle:D jak przytulnie będą mieć:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wewnątrz budek uwiły sobie przytulne gniazdka:)
Usuń