Witajcie
Choć dziś zrobiłam pierwsze przymiarki świątecznego stołu, to ostatecznej koncepcji na jego aranżację jeszcze nie mam. Wszystko będzie zależeć od tego, jaka będzie choinka. Jeśli duża i "na bogato" to stół będzie skromniejszy, a jeśli drzewko będzie małe, rustykalne i w doniczce to zaszaleję ze stołem. Dzisiejsze kompozycje łączy motyw choinki, lniane tkaniny i zastawa w neutralnych barwach ziemi.
Pierwsza propozycja jest bardzo minimalistyczna, dzięki choinkom origami - trochę w stylu Zen. Choiny z bibuły są piękne i okazałe, w zasadzie załatwiają całą dekoracyjną robotę. Wokół ustawiłam tylko małe ceramiczne choineczki z Pepco, a wszystko oplotłam świetlnym drucikiem. Łańcuch świetlny też pochodzi z Pepco, jest długi na 10m i giętki, przez co łatwo się układa, polecam - sprawdzi się w wielu dekoracjach.
Druga kompozycja inspirowana była pobliską łąką. Kiedy na spacerze zobaczyłam połacie suchej nawłoci przyprószonej białym, świeżym śniegiem pomyślałam, że wyglądają trochę, jak choinki na długich badylach. Oczywiście zerwałam parę sztuk, bo oczami wyobraźni już widziałam fragment łąki na moim stole. Do wykonania tej dekoracji użyłam śniegu w sprayu, gąbki florystycznej, paru szyszek i odrobiny mchu. Srebrne doniczki i sztuczny śnieg dał fajny efekt oszronienia, a światełka lekko ociepliły nastrój. Wyszło całkiem... romantycznie 😀
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Często szukamy i kupujemy wątpliwej urody dekoracje w sieciówkach. A wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła. Pomysł z nawłocią jest obłędny, wprowadza naturalny, trochę baśniowy klimat. Aranżacja minimalistyczna też w moim klimacie, te choinki z bibuły, cudowne. No i lniany obrus :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że to gorący okres w handlu... zewsząd reklamy, promocje i zachęty... łatwo ulec i przesadzić z zakupami. Sama się nieraz pilnuję, żeby zachować zdrowy rozsądek. Trendy się zmieniają jak w kalejdoskopie, a natura cały czas zachwyca, gra pierwsze skrzypce i jest pierwowzorem dla prawie wszystkich choć niestety często niezbyt udolnie wyprodukowanych ozdób świątecznych. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńObydwie propozycje są piękne i bardzo pomysłowe:)))bibułowe choinki cudowne:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:) Pamiętam czasy, kiedy jako dziecko robiłam z bibuły łańcuchy i gwiazdki na choinkę. Łańcuch to był obowiązkowy punkt na lekcji ZPT :)))
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Wiedziałam, że jak do Ciebie zajrzę, to na pewno znajdę tutaj coś inspirującego :) No i nie zawiodłam się :) Stół z nawłocią wygląda obłędnie. Podkradnę trochę Twojego dekoracyjnego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Z wielką przyjemnością dzielę się pomysłem, tym bardziej, że nawłoć, jak do tej pory dobrze się utrzymuje, nie osypuje się, wygląda pięknie... polecam i ściskam:)
UsuńJest pięknie:-))
OdpowiedzUsuńObie dekoracje bardzo mi się podobają:-))
Pozdrawiam serdecznie:-))
Bardzo mi miło:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńAniu Twoje pomysły są naprawdę ciekawe! Gdyby nie to, że uparłam się na drewniane ozdoby, to chyba bym już szukała choinek z bibuły :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
I bardzo dobrze, że się uparłaś na drewno... drewno jest piękne i niesamowicie ociepla wnętrze, uwielbiam:) Buziaczki:)
UsuńAleż pięknie u Ciebie! Sama nie wiem, która stylizacja bardziej mi się podoba. Obie są piękne, chociaż chyba najbardziej urzekł mnie ten leśno-łąkowy klimat. Nie wpadłabym na takie wykorzystanie nawłoci. Faktycznie wyglądają jak choinki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mnie olśniło na spacerze, tyle razy przechodziłam obok łąki z nawłocią, ale dopiero, kiedy śnieg przypudrował zasuszone wiechy kwiatów - dostrzegłam ich podobieństwo do choinki:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńBardzo piękny stół, dbasz o każdy drobiazg, pięknie to wygląda.
OdpowiedzUsuń