18.07.2022

Wakacyjny wypad

Witajcie
Co wspólnego ma morze z górami? W moim przypadku bardzo wiele... Ja  nawet po krótkim czasie spędzonym nad morzem jestem w stanie góry przenosić. Nic mnie tak nie regeneruje,  jak wielka woda i szum jej fal.  Pierwszy, letni wyjazd mam już za sobą. Część przywiezionej energii zdążyłam już spożytkować na pracę w ogrodzie, część na małą metamorfozę tarasu ( wkrótce pokażę) i część na nadrabianie zaległości w blogosferze... Mam nadzieję, że nie "rozładuję się" za szybko i pełna wigoru dotrwam do sierpniowego wyjazdu na kajaczki. Kajaki Rospudą to już cykliczny i musowy punkt wakacji...

Nad Bałtykiem odwiedziłam moją ulubioną górę, czyli Jastrzębią Górę.  Zamieszkałam w moim ulubionym domu wczasowym Natalia. Odpoczywałam na moim ulubionym kawałku plaży przy wejściu nr 25. Codziennie jadłam pyszną rybkę w mojej ulubionej restauracji U Rybaka.  To był świetnie spędzony czas  podzielony sprawiedliwie pomiędzy leniwym plażowaniem, a wielokilometrowymi spacerami brzegiem morza (w 4 dni zrobiłam 55km) 

I tak w tych cudownych letnich okolicznościach,  przy akompaniamencie fal stuknęła mi kolejna wiosenka...  Nie wiem, czy to nadmiar jodu, czy może kojąca bliskość morza spowodowała, że pięćdziesiątka trójka stała się mniej bolesna... w zasadzie bezbolesna, ba nawet fascynująca i obiecująca... Morze ma jednak magiczną moc 🐟🐟🐟 już za nim tęsknię.

Bałtyk plaża

Bałtyk


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

21.06.2022

Zagubiony maj

 Witajcie kochani
Mało mnie ostatnio w blogosferze. Czas pędzi, jak szalony pożerając z apetytem  dzień za dniem.  Maj praktycznie zniknął mi z kalendarza...  Szkoda, bo to mój ulubiony wiosenny miesiąc, a wcale się nim nie nacieszyłam.  Obawiam się, że z czerwcem dzieje się to samo...  Dlatego bardzo chciałabym tu wrócić i  regularnie publikować. Blogowanie to dla mnie dobry sposób, by choć trochę okiełznać czas,  zauważyć go,  docenić, a potem jeszcze utrwalić w poście i na zdjęciach...

Aby maj nie przeszedł na moim blogu tak całkiem bez echa, wrzucam parę zaległych fotek. Oczywiście po kwiatach lilaku, irysach, goździkach wonnych, piwoniach i rogownicy nie ma już śladu. Pora ich kwitnienia dobiegła końca. Teraz czas na lawendę, gipsówkę, funkie i inne wczesnoletnie piękności. 

maj w ogrodzie


Pozdrawiam cieplutko
         Ania