Witajcie kochani
Mało mnie ostatnio w blogosferze. Czas pędzi, jak szalony pożerając z apetytem dzień za dniem. Maj praktycznie zniknął mi z kalendarza... Szkoda, bo to mój ulubiony wiosenny miesiąc, a wcale się nim nie nacieszyłam. Obawiam się, że z czerwcem dzieje się to samo... Dlatego bardzo chciałabym tu wrócić i regularnie publikować. Blogowanie to dla mnie dobry sposób, by choć trochę okiełznać czas, zauważyć go, docenić, a potem jeszcze utrwalić w poście i na zdjęciach...
Aby maj nie przeszedł na moim blogu tak całkiem bez echa, wrzucam parę zaległych fotek. Oczywiście po kwiatach lilaku, irysach, goździkach wonnych, piwoniach i rogownicy nie ma już śladu. Pora ich kwitnienia dobiegła końca. Teraz czas na lawendę, gipsówkę, funkie i inne wczesnoletnie piękności.
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Mnie też czas za szybko ulatuje:)))Piękny był maj u Ciebie:))u nas kwitną jeszcze irysy:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPiękny był, choć przeleciał, jak błyskawica:) U mnie irysy kwitły bardzo obficie, jednak deszcze położyły im kres. Deszcz i upał zrobiły z ich delikatnych płatków miazgę...
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Pięknie majoworoślinnie u Ciebie 💚
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńWkrótce po czerwcu też tylko na zdjęciach ślad pozostanie. Zachwyciły mnie buraczki przyglądające się funkii.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia już prawie wakacyjne.:)
To prawda... najdłuższe dni, a pora jakby najkrótsza ze wszystkich... chyba dlatego, że tak wyczekiwana. W tym roku buraczki u mnie ładnie obrodziły, uwielbiam i zjadam je z wielkim apetytem. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńAniu, nie wiem dlaczego wraz z wiekiem czas mija mi tak bezlitośnie szybko... a ponieważ ogród to moja wielka pasja, to zmierzch mnie z niego przegania ;-)) Tropikalne lato staje się naszą codziennością, stąd troska o rośliny wzmożona i to ciągłe podlewanie, by to co posadzone przeżyło upały ;-))
OdpowiedzUsuńPiękny był Twój majowy ogród, a za parę dni czerwiec już "spadnie" z kalendarza. Pociechą jest to, że urlop dopiero przede mną...
Życzę Ci pięknego tygodnia :-))
Anita
To prawda, wraz z upływem lat nasz stosunek do czasu bardzo się zmienia... Upały w tym roku pojawiły się dość wcześnie, koniec czerwca to przecież wczesne lato, a termometr wskazywał u mnie 36 stopni w cieniu. Niepokoi taki stan rzeczy, ale chyba należy się do niego przyzwyczajać:( Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego urlopu!
UsuńNie wiem co się dzieje, ale w tym roku po prostu czas ucieka jak szalony. Nie mogę nawet sobie codziennie zaglądać na blogi, a kiedyś dwa razy dziennie miałam czas, żeby sobie poczytać i pooglądać posty... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEh, ja również mam ogromne zaległości w blogowaniu. Z niczym ostatnio się nie wyrabiam... przez co blog zszedł na dalszy plan... ale tęsknię za blogosferą i mam nadzieję na powrót:) Buziaki:)
UsuńCzas pędzi jak szalony, a życie stawia na naszej drodze różne pułapki, które nam go nie ułatwiają. Piękny ogród i na pewno miłe wspomnienie uwieczniane w zdjęciach. Życzę Tobie, sobie i wszystkim, żeby udało się nam też czas okiełznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję Alinko:) Ogród w zeszłym roku zaniedbałam okrutnie, więc w tym pielęgnuję go ze zdwojoną siłą. Podobno ostatnio Ziemia przyspieszyła, a naukowcy twierdzą, że przeciętna doba będzie o ponad 0,5 milisekundy krótsza niż kiedyś... i to wszystko wyjaśnia haha 😂 Ściskam serdecznie:)
UsuńZawsze to jakieś wytłumaczenie 😀
Usuńach piwownie widzę:D cudne kwiaty:)
OdpowiedzUsuńJestem ich wielką wielbicielką:) Mam tylko dwa krzaczki, ale co sezon kwitną obficie... choć często zła pogoda, czyli ulewny deszcz i silny wiatr potrafią zniszczyć te delikatne cudeńka...
Usuńu nas niestety coś w ogrodzie zmarniały... musimy zrobić ich renowacje:D
UsuńW tym ciągłym pędzie mam wrażenie,że czas przelatuje mi przez palce.Teraz po raz kolejny pokonał mnie covid i leżę w łóżku, może właśnie po to,żebym zwolniła? Przepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wysokie obroty często powodują , że spada nam odporność... zdrowia życzę:)
UsuńJa mam wrażenie, że im starsza jestem tym szybciej czas biegnie. Dzień za dniem mija i mamy połowę wakacji. Kiedy? Jak to się stało? Nie wiem:-)
OdpowiedzUsuńNiestety tak się dzieje... zmienia się nasze postrzeganie czasu, rok postrzegany przez 4 letnie dziecko to aż 25% jego życia, a rok osoby dorosłej to mniej niż 5% Podobno dla 40 latka rok upłynie dwa razy szybciej, niż dla 10 latka, są nawet na to wzory matematyczne:))) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńDraga Ania,
OdpowiedzUsuńGradina e minunata, pozele de asemenea! Bogatie de flori si verdeata... ce poate fi mai frumos!!! Tu ai parte de asta.
Si pentru mine luna mai este preferata, mai pot adauga decembrie! Uneori timpul e foarte dulce cu noi, alteori un aprig dusman!
In ultima perioada sunt mai activa pe Instagram.
Toate cele bune,
Mia
.
Dziękuję Mia:) Jestem uzależniona od swojego ogrodu, każdy miesiąc oferuje coś innego... Mam konto na Instagram, ale rzadko tam publikuję, muszę Cię odszukać:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniały ogród Aniu. Ja też lubię dawne gatunki kwiatów jak np. piwonie, floksy czy lwie paszcze. Mi też niestety czas zbyt szybko ucieka. Im człowiek starszym, tym wolniejszy i słabszy. Pozdrawiam Anuś.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Majowe kwiaty są już tylko wspomnieniem na zdjęciach... Teraz w fazę kwitnienia wchodzą późnoletnie i jesienne roślinki. Uwielbiam wiejskie ogrody, choć jeśli chodzi o ich pielęgnację są dość czasochłonne. A czas, jak wiemy, w pewnym wieku staje się "towarem" deficytowym:))) Pozdrawiam cieplutko:)
Usuń