i kij w oko Putinowi... Choć wobec wszystkich okropieństw, które zgotował Ukrainie, niewyobrażalnego ogromu zniszczeń, cierpienia, strachu "kij w oko" brzmi bardziej, jak pieszczota - nie kara. Cały demokratyczny świat nie raz wykrzyczał Putinowi gdzie jego miejsce, niestety wojna nadal trwa, nieprzerwanie już od 106 dni.
W pobliżu szkoły jogi, do której uczęszczam znajduje się ruski konsulat. To tutaj najczęściej odbywają się demonstracje, to tutaj ludzie dają wyraz swojemu sprzeciwowi przeciwko agresji na Ukrainie. Kiedy tamtędy przechodzę, wzdłuż pozostawionych zniczy, pluszaków, dziecięcych bucików, zdjęć osób zaginionych, licznych banerów z hasłami kłębią się we mnie różne emocje. Odczuwam żal, smutek, przerażenie, złość, solidarność, bezsilność... ale też ulgę. Ulgę, ponieważ żyję w kraju, gdzie póki co, mogę swobodnie wyrazić swoje myśli i uczucia. Ta ulga jest jednak niewielka i podszyta ogromną obawą. Autorytarne zapędy naszego rządu są coraz bardziej widoczne, upolityczniono już sądy, telewizję publiczną, bank narodowy, lokalną prasę... Taki model rządzenia to największe zagrożenie dla demokracji. Historia pokazuje, jakim dramatem mogą stać się rządy chorego na władzę człowieka. Człowieka, który buduje wokół siebie mur z ludzi przekupnych, służalczych, niekompetentnych, zachłannych, kierujących się prywatą, krótkowzrocznych lub po prostu naiwnych. Ten mur z czasem pęcznieje i staje się fortecą nie do zburzenia... Bądźmy zatem czujni, brońmy demokracji, bądźmy wręcz jej orędownikami. Jest wiele wartości w życiu człowieka, ale myślę, że wolność jest tą najważniejszą. Bez wolności wszystkie inne wartości bledną, stają się przekłamaniem, nędzną karykaturą samych siebie...
Podpisuję się pod Twoimi słowami obiema rękoma, coraz trudniejsza jest nasza rzeczywistość z tym rządem i już nie mogę się doczekać wyborów. Mam nadzieję, że normalni ludzie w końcu się obudzą i dotrą do urn wyborczych.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ukraińcy zatrzymają kacapów.
Pozdrawiam Cię cieplutko.:))
Ja również mam nadzieję, że ludzie się w końcu przebudzą... ale z drugiej strony strach się bać, co będzie, gdy rządzący zostaną na trzecią kadencję... totalna ruina. Pozdrawiam Celu serdecznie:)
UsuńPodzielam Twoje poglądy i obawy. Ale doczekaliśmy czasów... ✌️
OdpowiedzUsuńNiestety... nudy nie ma...
UsuńOh so sad
OdpowiedzUsuńSad and scary, war is evil, it is the drama of many people...
UsuńNiestety na Ukrainie to co się dzieje jest straszne. Patrzenie na to przytłacza. Dobrze, że możemy chociaż w niewielkim stopniu pomagać tym ludziom. Nie chcę i nie lubię się wypowiadać na tematy polityczne, więc dalszą część skomentuję krótko - masz rację.
OdpowiedzUsuńUściski Aniu
Mnie polityka też odstręcza, zwłaszcza w naszym krajowym wydaniu... ale ona ma wpływ na tak wiele aspektów naszego życia, że czasem ciężko jej nie komentować... Uściski serdeczne Kasiu:)
UsuńKiedyś słyszałam że Rosja to nie kraj a strona świata.
OdpowiedzUsuńMyślę że to co się stało było od wielu lat jak nie pokoleń planowane a naród urabiany. Dobrze że żyjemy w kraju w którym wolność słowa jest. Trzymam kciuki za Ukrainę by szybko zaznała spokoju i odbudowała się jeszcze piękniejsza
Niestety, propaganda, zamordyzm, wykoszenie opozycji tak bardzo wzmocniło pozycję Putina, że wydaje się być nie do ruszenia:( Oby Ukraina odparła to zło...
Usuńto jest strasznie przejmujące jak to się stało że ta wojna w ogóle ma miejsce..., gdzie tu człowieczeństwo, odruchy ludzkie, współczucie...
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam... gdzie?
UsuńThanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my last post. Have a good week-end!
Ok. Have a good week:)
Usuń