Witajcie
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Myślę, że na naszej domowej izolacji najbardziej skorzystała dzika przyroda... Mój dom stoi w bliskim sąsiedztwie lasu, teraz kiedy jest tam spokój, nie ma polowań, krzyków i całej tej złej energii jego mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą. Zwierzęta - dawniej ukryte w najgęstszych zaroślach - obecnie często wychodzą na obrzeża lasu, swobodnie spacerują po łące, podchodzą pod ogrodzenie. Te mniejsze chętnie odwiedzają moje podwórko.
Te większe z dystansem zaglądają przez siatkę. Bo zwierzę choć płochliwe, to ciekawe jest człowieka. Uwielbiam takie bliskie spotkania z naturą, niestety nie zawsze mam pod ręką aparat, by te spotkania uwiecznić.
Puszczyk w kominie to najlepsze sąsiedztwo, jakie mogło mnie spotkać. Ptak pomieszkuje w starym, niezamieszkałym domu naprzeciwko mojej działki. Skutecznie odstrasza krety i nornice, za co jestem mu niezmiernie wdzięczna. Natura sama w sobie jest doskonała, szkoda, że człowiek zbyt ingeruje i chce ją ustawiać po swojemu...
Pozdrawiam serdecznie
Ania