30.10.2019

Ekoplusy

Witajcie
Dzisiaj założono mi holter, więc siedzę w domu.  Aby badanie było miarodajne robię to co zwykle, jednak bez przesadnej aktywności.  Boję się trochę,  by nie  porozłączać kabelków. Nadmiar wolnego czasu postanowiłam wykorzystać na sprzątanie bloga. W kopiach roboczych mam wiele niedokończonych projektów, te nieaktualne usunęłam, ale jeden wpis jest jak najbardziej na czasie i zdecydowałam się na jego reaktywację. Post powstał dość dawno, a impulsem do jego napisania był pewien incydent, do którego doszło w osiedlowym sklepie. Pamiętam to zdarzenie dokładnie, jeszcze wtedy foliowe siatki były darmowe i dostępne przy kasie. Klienci chętnie z nich korzystali, ja już wtedy unikałam jednorazówek. Większych owoców zwłaszcza tych "gruboskórnych" nie pakowałam do folii, tak było i tamtym razem.  Wśród moich zakupów na taśmie znajdowały się luzem cztery okrąglutkie pomarańcze. Kasjerka jakoś tak niefortunnie, nerwowym szarpnięciem taśmy wprawiła owoce w ruch obrotowy, potoczyły się w różne strony, co bardzo ją zdenerwowało. Pani wręcz wydarła się na mnie, krzycząc - "owoce się pakuje... za worki foliowe nie płacimy" - na co ja spokojnie odpowiedziałam - "płacimy... i to najwyższą cenę" Uregulowałam rachunek, podziękowałam, wyszłam i więcej do tego sklepu nie wróciłam :) Od tamtego momentu dużo zmieniło się na lepsze. A teraz, kiedy papież Franciszek ustanowił grzech ekologiczny mam nadzieję, że  ludzie zaczną w końcu postrzegać ekologiczne życie, jako konieczność a nie fanaberię, czy modę. 




 Szacunek do natury wyniosłam z domu rodzinnego.  Takie dostałam wychowanie, za co jestem bardzo wdzięczna swoim rodzicom. Kiedy budowałam dom, już na etapie projektu chciałam, by jak najmniej szkodził środowisku. A oto jego najważniejsze ekoplusy.

Kolektory słoneczne to wspaniała sprawa, praktycznie od kwietnia do października zapewniają ciepłą wodę w kranie bez konieczności korzystania z innych źródeł grzewczych. Jeśli chodzi o odnawialne źródła energii,  dzisiaj jest o wiele więcej możliwości, zmieniły się technologie, a i ceny są o wiele korzystniejsze. Pompy ciepła czy panele fotowoltaiczne - siedem lat temu były nowością, a ich ceny były zaporowe.


ekoplusy

Przydomowa oczyszczalnia ścieków to pożyteczne, ekologiczne urządzenie.  Oprócz swojej stałej funkcji oczyszczania ma jeszcze jedną, ważną zaletę. Otóż wymusza na nas stosowanie biologicznych środków czystości. Agresywna chemia zabija bowiem bakterie żyjące w oczyszczalni.


Kompostownik - o jego zaletach nie muszę chyba pisać. Powinien być przy każdym domu. Nie dość, że pozwala  nam pozbyć się  wielu odpadków, to jeszcze wytwarza najlepszy dla roślin nawóz naturalny.


ekoplusy

Jeśli chodzi o nawozy... do zasilania roślin stosuję tylko naturalne, robione z pokrzywy czy skrzypu.  Co jakiś czas, by odżywić glebę robię oprysk z Emów. Te mikroorganizmy potrafią zdziałać cuda. Na działce nie używam pestycydów, herbicydów czy fungicydów.


Największym problemem są plastikowe opakowania, są wszędzie i nie da się ich całkowicie wyeliminować z domowego użytku.  Staram się je ograniczać, tu gdzie się da, kupując np. koncentraty w ekonomicznych opakowaniach...


Kochani, zbliżają się Zaduszki... Lubię refleksyjny i pełen zadumy charakter tego święta, choć i tu komercja jest coraz bardziej widoczna.  Przy cmentarzach tłumy ludzi  z ogromnymi siatami, ma się wrażenie, że to raczej rodzinny konkurs na największego znicza, a nie święto zmarłych. Bo zmarłym ilość i wielkość zniczy jest chyba obojętna, chodzi raczej o pamięć i symbolikę. Tony sztucznych kwiatów i plastikowych wkładów -  swoją drogą ciekawe, czy to już jest grzech ekologiczny?

Pozdrawiam serdecznie
         Ania

28.10.2019

Jesienne dekoracje

Witajcie kochani
Ostatni weekend był cudowny, ciepły, wprost  bajeczny.  Las za moimi oknami lśnił w słońcu całą jesienną paletą barw. Trochę tych kolorków wpuściłam do domu.  Lubię, jak wnętrze współgra z przestrzenią wokół niego. Beże, brązy i rudości uwielbiam, za pomarańczowym nie przepadam, ale tutaj na wsi ten kolor jakoś mi nie przeszkadza - może dlatego, że spędzam tu tylko trzy dni w tygodniu 😉


Zmiana dekoracji zaczyna się u mnie - oczywiście od poduch na sofie. Jaśki dostały nowe,  jesienne ubranka z motywem liści.


Stół do tej pory zdobiły kwiatowe kompozycje. Teraz ich miejsce zajęły świece.  Po przejściu na czas zimowy dobrze jest doświetlić długie wieczory. Stroik jest dość prosty, trochę żołędzi, trochę liści zasuszonych starą metodą -  w książce, trochę mchu, czyli to co jesień nam oferuje...




Bukiet z przebarwionych liści może nie jest trwały, ale niezwykle ozdobny. Jesienią przycinamy krzewy i drzewa, nie wszystkie gałązki muszą wylądować na kompostowniku, te najładniejsze mogą trafić do wazonu choćby i na kilka dni...


W pobliskich lasach rośnie dużo dębów, stąd ich siewki można znaleźć u mnie w dość nietypowych miejscach.  Te poniżej wyrosły  w winnicy tuż przy krzewach, dlatego wylądowały w doniczce i na razie  dekorują salon...


W kuchni też zrobiło się jesiennie i kolorowo.  Dynia ozdobna, jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie zdobić i wychodzi jej to rewelacyjnie. Uwielbiam te dyńki, ich dziwne kształty i pstrokate barwy.





W poście pojawiły się nowe rzeczy
- poszewka na jasiek w liście dębu - H&M Home
- ściereczki z motywem liści - Home & You

Pozdrawiam serdecznie
         Ania