Witajcie
Wśród wielu lipcowych piękności mojego ogródka prym wiodą hortensje i lawendy. Obie rośliny przecudnej urody i obie świetnie nadające się na bukiety. Hortensje, jak co roku obficie zakwitły, chcąc zatem ulżyć krzaczkom przycinam je i często wykorzystuję w swoich kompozycjach. Piękne, ogromne pompony hortensji są niezwykle eleganckie i dekoracyjne.
Druga piękność to lawenda, jakże inna i na pierwszy rzut oka - niepozorna. Ale to ona robi najwięcej zamieszania w ogrodzie. Te aromatyczne, drobniutkie kwiatuszki na wiotkiej, długiej łodydze zwabiają tłumy skrzydlatych stworzonek. To niewiarygodne, ale bywa, że powietrze wokół tych miododajnych roślinek aż wibruje od oblatujących ją trzmieli. Dlatego moje lawendowe bukieciki są zwykle skromniutkie, bo jakoś tak nie mam sumienia odbierać "chleba" pszczołowatym.
Moje letnie bukiety to najczęściej wielobarwne i wielogatunkowe kompozycje, ale czasem przychodzi ochota na coś monochromatycznego i minimalistycznego w formie. Wtedy sięgam po trawy, albo inne, bardziej oryginalne roślinki 😄
Bukiet z pędów kwiatostanowych czosnku choć piękny i niecodzienny, do trwałych niestety nie należy. Wstawiony do wody, po paru godzinach zaczyna wydzielać swój czosnkowy aromat. Natomiast pozbawiony wody, po tygodniu wysycha, cebulki marszczą się i pękają... Ale przez parę dni bukiet cieszył oczy swoim nietuzinkowym pokrojem
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Kocham hortensje. Mój dziadek miał niesamowitą rękę do tych kwiatów. Rosły mu jak szalone, wielkie, kolorowe kule. I jak je widzę to zawsze wspominam wspaniałe ogrody dziadków, wielość kwiatów, warzyw, drzew owocowych. Wszystko zadbane, w rabatkach. I mój mały kącik, który czekał co roku na mój przyjazd na wakacje - tam dziadek przesadzał ze mną ze swoich ogrodów to co mi się podobało w danym roku (poza hortensjami). Dzięki Tobie wróciłam do pięknych wspomnień, dziękuję Aniu.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że mogłam obudzić w Tobie takie piękne wspomnienia. Wspaniały dziadek, dzielił się swoją pasją. Ja też wakacje najczęściej spędzałam na wsi u dziadków, to były fajne czasy... Pozdrawiam:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Bardzo lubię nieoczywiste kompozycje w wazonach. Czosnek wygląda obłędnie, jest tak urokliwy, że nawet zniosłabym jego zapach :)
OdpowiedzUsuńPierwsze dni były znośne, przy codziennej zmianie wody w wazonie w ogóle nie było czuć czosnkowego odorku, ale po kilku dniach, łodygi zaczęły chyba się kisić i wtedy niestety zaczęło zalatywać :))) Bukiet faktycznie wyglądał cudnie, elegancja i szyk, choć to tylko czosnek zwyczajny:D Pozdrawiam serdecznie
UsuńDraga Ania,
OdpowiedzUsuńAdevarate minuni ai facut cu florile tale! Sunt superbe toate!
Multe salutari de vara,
Mia
Dziękuję Mia:) Lipiec to obfitość na rabatkach, jest z czego robić bukiety. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńCudne bukiety. U mnie w ogrodzie rośną hortensje i lawenda. ALe moje hortensje w tym roku dopiero zaczynają kwitnąć. Chyba muszę pomyśleć o ich nawożeniu by szybciej się cieszyć kwiatami:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
U mnie hortensje bukietowe nie wymagają jakiejś specjalnej uwagi, przycinam radykalnie i wiosną zasilam je obornikiem w granulacie, rosną, jak szalone. Natomiast hortensje ogrodowe są bardziej wymagające i te należy odpowiednio zasilać. Pozdrawiam i powodzenia w uprawie roślinek życzę :)
UsuńPiękne kwiaty i bukiety z nich.
OdpowiedzUsuńTeż czasem mi szkoda zabierać kwiaty owadom, które na nich się żywią. :-)
Widać mamy dobre serca:) całe szczęście, że są też kwiaty mniej lubiane przez owady i z nich można tworzyć bukiety. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń