Witajcie
Trzymajcie się zdrowo!
Ania
Mija mój kolejny dzień na wsi, spędzony dość aktywnie i w pięknych okolicznościach przyrody. Słoneczko, ptaszki i roślinki budzące się do życia, gdyby nie informacje o kolejnych zarażonych - można by rzec - sielanka. Cóż taka jest natura... Z jednej strony zachwyca pięknem, ujmuje hojnością, a z drugiej zaskakuje okrucieństwem niosąc powodzie, tornada, pandemie...
Mam wrażenie, że ostatnio natura gniewa się coraz częściej, ale czy sami nie jesteśmy temu winni?
Bez względu na wszystko wkrótce przyjdzie wiosna i natura roztoczy przed nami swoje walory. Będziemy je podziwiać, mam nadzieję, że już nie tylko z balkonów czy przez okna naszych mieszkań. Tęsknię za ciepełkiem i już dzisiaj miałam ochotę rozłożyć kocyk na trawie. Ale na biesiady pod chmurką jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Postanowiłam zatem zrobić piknik w domu - przy kominku.
Na tę okazję przygotowałam same rarytasy, oczywiście jarskie. Idąc tokiem prostej logiki pomyślałam, że wielbiciel pikników to wielbiciel natury, a wielbiciel natury to wielbiciel zwierząt, a wielbiciel zwierząt powinien jeśli nie zrezygnować to przynajmniej ograniczyć spożycie mięsa do minimum. W koszyku znalazły się ziemniaki z laurem, kotlety Kamedułów (hit) sałata z sosem winegret i butelka domowego wina z czarnej porzeczki z dużą zawartością witaminy C 😀 Samo zdrowie! Przepisami podzielę się w następnym poście.
Trzymajcie się zdrowo!
Ania
Draga Ania,
OdpowiedzUsuńSuper frumos! Sunt convinsa ca si super gustos!
Multe salutari, Mia
Tak, piknik był przyjemny - smaczny i relaksujący, mimo szalejącego po świecie wirusa :( Pozdrawiam Cię serdecznie Mia :)
UsuńNa taki piknik to ja się piszę:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Trzeba jakoś sobie uprzyjemniać ten trudny czas. Napisałabym - wbijaj - gdyby nie zakaz zgromadzeń. Pozdrawiam cieplutko Anitko :)
UsuńWspaniały pomysł:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, staram się urozmaicać ten czas na różne sposoby... Dobrze, że mam ogród i jest tam co robić, szczególnie teraz na wiosnę :) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńTrzeba przyznać pomysł rewelacyjny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi :) Mnie też taka forma pikniku bardzo przypadła do gustu. Wkrótce zacznie się sezon tarasowy, ale zimą - myślę, że powtórzę taki piknik nie raz...Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń