20.10.2022

Jesienny ogród

 Witajcie
Ostatni weekend to była pogodowa bajka. Słonko pięknie przygrzało i choć tak wysoka temperatura (u mnie 23°) w październiku jest anomalią klimatyczną, to ciężko było z niej się nie cieszyć... zwłaszcza po zimnym i brzydkim wrześniu.  Mimo ogromu pracy w ogrodzie,  znalazłam i ja chwilkę, by skorzystać z tej wspaniałej aury i pokontemplować jesień:) Ogród i las powoli przebarwiają się na złoto,  podświetlone słońcem tworzą niesamowite obrazy. Nic, tylko cieszyć oczy.  Uwielbiam jesień - taką kolorową, migotliwą, promienną i szeleszczącą 🍁🍁🍁

Regał na kwiaty Mrówka

Jesienny ogród


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

15.10.2022

Słodkie zwieńczenie edukacji

 Witajcie
Hura, hura, mamy magistra i to na piątkę! Z końcówką września syn obronił pracę magisterską, kończąc tym samym swoją ścieżkę edukacji akademickiej.  Nas rodziców rozpiera duma i radość, tym bardziej, że ścieżka ta była na początku dość kręta:))) Matura synowi poszła wspaniale więc bez problemu dostał się na oblegany kierunek jednej z najlepszych, krakowskich uczelni. Ale już w trakcie roku okazało się, że to nie to, czego oczekiwał... Zmienił więc kierunek w obrębie tej samej akademii i znowu klapa. Niestety... ścisły umysł to nie zawsze techniczny umysł...  Dopiero trzecia zmiana i kierunku i uczelni okazała się trafnym wyborem.  Już po licencjacie syn znalazł pracę, którą bardzo lubi, czyli pracę wśród cyferek - zgodną ze swoim wykształceniem i zainteresowaniem.  A to chyba najważniejsze... lubić, co się robi:) Nie ma nic gorszego, niż studia ukończone tylko dla prestiżu zawodowego, bądź chęci zaspokojenia niespełnionych rodzicielskich ambicji...  


Oczywiście, tak ważkie wydarzenie, jak obrona nie mogło przejść bez echa. Na tę okoliczność przygotowałam uroczysty obiad i tort.  Stół zaaranżowałam w bardzo prostym, uczniowskim klimacie. Jako winietek użyłam łupkowych tabliczek,  całość ubrałam na galowo, czyli w czarno - białe kolory, a na tablicowym bieżniku wypisałam życzenia i gratulacje dla świeżo upieczonego magistra. 

Aby jeszcze bardziej osłodzić miłe,  rodzinne chwile upiekłam tort z niespodzianką. Przy okazji mogłam wypróbować  nową formę do ciast. Forma sprawdziła się bardzo dobrze, myślę, że wykorzystam ją jeszcze nie raz i to nie tylko do wypieku tortów z niespodzianką, ale także kruchych wieńców czy ciast wytrawnych z wgłębieniem na jakiś treściwszy wkład.  

Tort magisterski miał pierwotnie mieć biały wsad z pralinek tak,  by harmonizował z kwiatową dekoracją na górze.  Jednak, by po przekrojeniu uzyskać efekt "wysypywania się" niespodzianki trzeba było użyć mniejszych łakoci... więc praliny zastąpiłam lentilkami.  Uważam, że z takim multikolorowym środkiem tort wygląda świetnie, a i cała monochromatyczna aranżacja zyskała trochę ożywienia.

Tort z niespodzianką

Pozdrawiam cieplutko
         Ania