16.04.2019

Świąteczny wianek z odzysku

Witam
Wianek z jagodziny okazał się dekoracją długotrwałą, to będą już jego drugie święta.  Kupiony w grudniu zeszłego roku prawie nic nie stracił na swojej atrakcyjności. Ładnie się zasuszył utrzymując przy tym żywy kolor zieleni. Szkoda mi było pozbywać się takiego "mocarza", dlatego po dodaniu paru jajeczek, piórek i ptaszków zawisł na drzwiach wejściowych sygnalizując gotowość domowników do świąt :D Okazuje się, że jagodzina jest bardzo trwałym i wdzięcznym materiałem florystycznym. Tutaj zobaczycie, jak wianek prezentował się na wigilijnym stole. Naprawdę niewiele się zmienił.


dekoracje z jagodziny



Gałązki jagodziny wyglądają niezwykle elegancko w wiankach, wiązankach i innych stroikach. Fajnie się układają stanowiąc dopełnienie bukietu, ale są też na tyle sztywne i rozwidlone, by być podporą dla kompozycji kwiatowych. Ja jestem nimi po prostu zauroczona, ciekawi mnie, jak będą wyglądać w duecie z gipsówką, czy innymi ogrodowymi pięknościami...


Na zdjęciach poniżej borowina w swoim  naturalnym środowisku czyli lesie. Gdy ma dogodne warunki ściele się całymi łanami tworząc malownicze, zielone  dywany. 



Pozdrawiam serdecznie
         Ania

15.04.2019

Przygotowania do świąt

Witajcie
Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem świątecznych dekoracji.  W tym roku  będzie  u mnie bardzo...zajęczo :)))  Oprócz figurek, których przez lata troszkę nagromadziłam są też poduchy z podobizną szaraków. Ta z wizerunkiem zającówny w wianku jest moją ulubioną :D



Do zajęczej gromadki dołączyły dwa nowe osobniki z Pepco :)  Nie mogłam oprzeć się ich surowej formie i oczywiście materiałowi, z którego są zrobione. Bardzo lubię proste, betonowe dodatki we wnętrzach.


Tegoroczne święta wypadają dość późno, dlatego na brak roślinnych dekoracji nie można narzekać. Wokół wiele pędów się zieleni, a nawet kwitnie.  Ja w swoich stroikach wykorzystałam gałązki  mirabelki,  jagodzinę i mój ulubiony szczawik. Całość aranżacji wzbogaci się jeszcze o owies i cięte kwiaty.  



Barwą dominującą w moich aranżacjach jest niebieski. Jakoś tak samoistnie po niego sięgnęłam. Ten kolor "chodzi" za mną od wczesnej wiosny i chyba zostanie już do jesieni. Ostatnio bardzo dobrze czuję się w jego towarzystwie, szczególnie w tych cieplejszych odcieniach.



Oczywiście jaja też są, jakżeby inaczej...przecież to Wielkanoc...czas odrodzenia...


Pozdrawiam serdecznie
         Ania