12.08.2018

Wrotycz jako repelent na owady

Witam
Kilka postów wstecz zamieściłam przepis na mieszankę odstraszającą komary,  ale to był środek stacjonarny, do postawienia na balkonie czy tarasie.  Prawda jest taka, że mało siedzę na tarasie, cały czas coś robię i przemieszczam się po działce, a za mną oczywiście horda owadów 😁  I choć muszę przyznać, że w tym roku susza spowodowała spadek ilości komarów, to jest pewien dokuczliwy gatunek owada, któremu susza nie straszna. Owad z piekła rodem. Zresztą o jego diabelskim pochodzeniu niech świadczy fakt, że tak,  jak i bestia ma wiele imion - giez, ślepiec, bączek, bydleń, końska mucha...Jego ugryzienie jest bardzo, bardzo bolesne. Dlatego dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na całkowicie naturalny repelent z wrotycza.  Naturalny i skuteczny. Ta cudowna roślina, oprócz wielu właściwości leczniczych ma też działanie przeciwrobaczne.  Odstrasza kleszcze, meszki, mrówki, komary, mole i giezy też!



Aby zrobić repelent potrzebujemy:    
- buteleczkę z atomizerem, swoją kupiłam w Rossmanie
- kwiatki wrotycza
- przegotowaną, ciepłą wodę

Wykonanie jest bardzo proste. Żółte kwiatuszki (możemy je trochę rozgnieść widelcem) zalewamy bardzo ciepłą, ale nie gorącą, przegotowaną wodą. Zostawiamy na noc, następnie przecedzamy przez gazę, przelewamy do butelki z atomizerem i gotowe. Spryskujemy odkryte części ciała, ponieważ jest to delikatny środek zabieg powtarzamy co 20 minut. Zapach wywaru musi być wyczuwalny dla owadów,  im więcej kwiatków zalejemy, tym lepiej. Na szklankę nawet dwie pełne garście...Repelent z wrotycza przyjemnie pachnie kamforą, ma konsystencję lekkiej mgiełki, no i przede wszystkim jest całkowicie naturalny... Co prawda przez brak konserwantów nadaje się do użycia tylko przez ok. 6 dni. Potem zaczyna brzydko pachnieć, ale nawet wtedy można go wykorzystać np. do oprysku roślin na balkonie, czy w ogródku.  Ponieważ wrotycz ma też właściwości przeciwgrzybicze. Czyż to nie cudowna roślinka? Repelent przechowuję w lodówce, w oznaczonej buteleczce, gdyż zawarty we wrotyczu tujon jest toksyczny.





Oprócz licznych właściwości użytkowych wrotycz jest rośliną o wyjątkowej urodzie. Uwielbiam robić z niego bukieciki. Drobne, żółte kwiatuszki zebrane w baldachy wyglądają jak małe słoneczka, są takie radosne i skromne, kto by pomyślał, że mają takie moce...



Pozdrawiam
        Ania

29.07.2018

Styl marynistyczny w salonie

Witam
Styl marynistyczny jest chyba najbardziej popularnym letnim stylem we wnętrzach.  Nic dziwnego, któż z nas nie lubi nadmorskich klimatów. Szum fal, słona woda, orzeźwiająca bryza działają kojąco i relaksująco, dlatego tak chętnie przemycamy choćby drobne morskie akcenty i detale do naszych domów.  U mnie morskie aranżacje skupiły się głównie w salonie. Sofa dostała dwie nowe poduchy - z motywem koralowca i plaży ( poszewki są marki Apolena ,  starannie uszyte, w ciekawych kolorach i za dobrą cenę - zakupione w bonami.pl) Dominującą barwą w dekoracjach jest oczywiście niebieski i jego odcienie...Są turkusowe świece na kominku, na stole kolekcja pięknych, starych syfonów ze szkła o niebieskawym zabarwieniu, turkusowy lampion w marokańską koniczynkę...trochę szarości, granatu i bieli. 











W tym roku oprócz muszli znalezionych gdzieś, kiedyś na plażach, wprowadziłam na salony coś jeszcze...konar drzewa...i choć nie wyrzuciło go morze, a został przyniesiony z pobliskiego lasu to idealnie wkomponował się w aranżację.  Zanim wniosłam go do domu porządnie oczyściłam myjką ciśnieniową, wysuszyłam, następnie ze szczelin wydłubałam spróchniałą tkankę, pociemniałe miejsca obrobiłam papierem ściernym, sprawdziłam pod kątem drewnojadów, jeszcze raz umyłam i wysuszyłam na słońcu. Przyznam, że efekt końcowy bardzo mnie zadowolił. Konar opleciony sznurem wygląda, jak ze starej rybackiej przystani...więc dorobiłam jeszcze sieć..😁



Pozdrawiam serdecznie
        Ania