16.03.2018

Wiosna w ocynku

Witajcie
Marzec...pogodowy garzec 😀 Niestety, o tej porze przepychanki wiosny z zimą to standard...
W moim ogródku przyroda jeszcze uśpiona, nie licząc paru krzewinek, które puściły pączki i tulipanów przebijających się spod ziemi. W sklepach natomiast sezon na kwiatki i sadzonki trwa w najlepsze, ciężko przejść obojętnie obok tylu kwiatowych piękności 😍 Prawie z każdych spożywczych zakupów przynoszę jakieś cebulowe roślinki i robię z nich kompozycje. Oczywiście w tych dekoracjach nie może zabraknąć u mnie gałązek wierzby z baziami, to one oficjalnie zaczynają porę na wiosenne bukiety. Bardzo je lubię, szczególnie w połączeniu z żółtymi tulipanami. Eksponuję też roślinki, które mam już na posiadaniu. Miniaturowe orchidee zakwitły w tym roku prawie równocześnie, zestawione razem tworzą fajny, wiosenny akcent.






Największe skupisko "wiosny" jest u nas przy kominku...(wygląda na to, że wiosna przyszła się ogrzać😉)  Krokusy, hiacynty, żonkile i szczawiki włożyłam w ocynk. Ostatnio mam sentyment do starych, ocynkowanych naczyń. Na zdjęciu tylko część mojej kolekcji. Myślę, że te proste, surowe osłonki jeszcze bardziej uwypuklają naturalne piękno wiosennego kwiecia. 







Pozdrawiam wiosennie
         Ania

8.03.2018

My name is Woman

Witajcie
Kochane, dziś nasze święto 😁 Światowe media prorokują, że rok 2018 będzie rokiem kobiet. Głęboko w to wierzę. Wszak kobieta to siła, czasem uśpiona i zepchnięta na margines życia, ale przebudzona jest potęgą. Marsze kobiet, MeToo czy czarne parasolki to przykłady na to, że mamy wielką moc. Niby słaba płeć, a jednak najsilniejsza...




Chciałam okrasić tego posta jakimś stosownym do okazji kawałkiem wiersza, ale szukając w sieci treści trafiłam na aforyzmy, które w sposób swobodny i żartobliwy gdzieś tam jednak dużo mówią o kobiecej naturze...Wybrałam dwa:
"Diabeł wie wszystko, nie wie tylko, gdzie kobiety ostrzą swoje noże" 😂😂😂
"W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów:niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta"

Z całego serca życzę  tej młodości... w duszy.
I choć czasem idzie źle, pamiętaj dopóki masz siebie i swoje życie, tak na prawdę masz wszystko!
A zaśpiewa Nam o tym moja ulubiona Nina Simone 💗


Pozdrawiam i życzę wspaniałego 8 marca 
         Ania

T-shirt ze zdjęcia to propozycja Lazy Monkey (polecam...dobrej jakości bawełna, no i ten napis 😍)


3.03.2018

Smutny post

Witajcie
Początek marca to także początek meteorologicznej wiosny. O tej porze zwykle przygotowuję się już na sezon ogrodniczy, robię plany nasadzeń, przeglądam oferty i nowości sklepów z roślinkami, kupuję nasiona warzyw, itp...W tym roku nie mam do tego serca i z obawą myślę o letnim okresie... 

Kiedy parę lat temu wybudowaliśmy dom na wsi, odczuwałam pełnię szczęścia. Nie sądziłam, że skrawek ziemi może dać tyle radości. Bliskość natury działała, jak balsam na duszę. Spacer w pobliskim lesie oczyszczał z nadmiaru niepotrzebnych emocji. Ten skrawek traktowaliśmy, jak kojącą przystań i azyl od wielkomiejskiego zgiełku i chaosu...  Co prawda,  idyllę  czasem przerywały strzały, najczęściej do kaczek gniazdujących na rozlewisku nieopodal. Złościło mnie to i smuciło zarazem,  ale były to sporadyczne incydenty, więc jakoś je znosiłam. Później nastąpił wyrąb lasu, wyrąb na dużą skalę. Wycięto ogromne połacie zdrowego, pięknego drzewostanu.  Żal było patrzeć...trochę tak, jakby z lasem wycięto mi odrobinę serca...Przebolałam i to, ale tylko dlatego, że łyse polany po jakimś czasie zalesiono. Ciężko mi jednak pogodzić się z obecnym stanem rzeczy. Odkąd myśliwi wybudowali ambonę w odległości 100 metrów od naszej działki trwa horror...Zbiorowe polowania stały się normą, a wyglądają mniej, więcej tak - najpierw zewsząd słychać ryk samochodowych silników, później niewybredne przekleństwa, strzały, strzały, strzały...po wszystkim już - jest jakaś popijawa, chamski śmiech, pijacki bełkot i odgrażanie się (nie wiem komu? zwierzętom, czy ludziom?) Kiedy odjeżdżają zostawiając w powietrzu resztki agresji, a na polanie łuski i puste flaszki zapada taka cisza, że można ją kroić nożem. Wtedy mam wrażenie, że to niemy krzyk natury utkany ze strachu i smutku zwierząt... Najgorsza jest bezsilność i świadomość, że za tą bandą stoi prawo, a ja mogę co najwyżej napisać tego posta i podpisać się pod protestem obywatelskim. Jeśli ktoś uważa polowanie za piękną, staropolską tradycję, to zapraszam do mnie...jak zobaczy i usłyszy tych krzewicieli tradycji, to na pewno zmieni zdanie...








 Ania 😞😞😞


25.02.2018

Makaron z sałatą i boczkiem, czyli tagliatelle radicchio e speck

Witajcie
Dzisiaj trochę pokucharzymy... Przedstawiam danie idealne na przedwiośnie,  zawiera boczek, który uzupełni zimowe zapotrzebowanie na tłuszcz, ale  i soczystą sałatę, która zaspokoi naszą tęsknotę za wiosną 😀 Aby je przyrządzić potrzebujemy:

Składniki (dla dwóch osób)
- makaron typu wstążki - 250g
- główka sałaty radicchio - ok.400g
- speck lub pancetta - czyli wędzony boczek - 200g
- średniej wielkości cebulka
- śmietana - 100g
- sos pomidorowy - 70g
- oliwa - ok. 3 łyżek
- pieprz i sól do smaku

Przygotowanie
Nastawiamy wodę na makaron, powinno być jej dużo, minimum 1litr na 100g makaronu. Boczek i cebulkę kroimy w kosteczkę, a sałatę w paski odrzucając najpierw głąb. Rumienimy cebulkę na oliwie, dorzucamy boczek, trzymamy go na ogniu ok. 4 minut,  by się trochę wytopił.  Dodajemy śmietanę i sos pomidorowy, doprawiamy odrobiną pieprzu, soli.  Całość mieszamy delikatnie, by powstał jednolity sos. Po chwili dorzucamy ugotowany i odcedzony makaron, mieszamy, by wchłonął sos.  Na koniec dodajemy poszatkowaną sałatę, łączymy z zawartością patelni i trzymamy na ogniu tyle, by sałata lekko się zblanszowała. Polecam to danie, bo naprawdę smakuje wyjątkowo. Lekka goryczka radicchio wspaniale podkreśla walory całości.



 






Pozdrawiam
        Ania

14.02.2018

Odrobina boho w środku zimy

Witajcie
Przychodzi taki czas, kiedy dopada mnie nieodparte pragnienie koloru. To dzieje się z reguły w połowie lutego...czasami trochę później, w zależności od tego jaką mamy zimę, czy białą i słoneczną, czy bezśnieżną i burą...Zresztą w mieście piękna zima trwa krótko, śnieg po kilku dniach pokrywa brud, niebo spowija smog, a na ulicach przelewa się szara masa. Ciemne ubrania to zimą norma, sama najczęściej takie noszę... z powodów czysto praktycznych. W tym roku jednak wpuściłam trochę kolorów do garderoby. Wielobarwna czapka , zrobiona na drutach przez moją ciocię Helenę fajnie ożywiła całą stylizację. Buty też mają kolorowy akcent w formie włóczkowej wywijki. Do tego jasna, ciepła kurtka i można walczyć z zimowym ponuractwem 😀 Całość wyszła w stylu boho - jest kolor, futerko (oczywiście sztuczne) i odrobina nonszalancji w postaci dużej torebki-worka.  








czapka - wyrób cioci Heleny
kurtka - Mango
buty Rieker - Prima Strada
torebka - Cocoono - bags workshop (dzisiaj na hasło LOVE jest 20% obniżki)

Kochani, choć u mnie dziś samopoczucie nie najlepsze i bliżej mi do popielca niż walentynkowej zabawy, to Wam życzę samych cudowności i wspaniałego wieczoru 💗
Pozdrawiam
         Ania

29.01.2018

Karmnik z filiżanki

Witajcie
Kiedy śnieg przysypie łąki i pola, a mróz zetnie resztki owoców na krzewach, czas dokarmić ptaki. 
 Moja ptasia stołówka w tym roku wygląda dość elegancko. Mieszankę ziaren i tłuszczu z wytopionej słoninki zaserwowałam w starych filiżankach. Porcelana zawieszona wśród brzóz od razu wzbudziła zainteresowanie sikorek, zrobił się duży ruch w ogrodzie.









Kotek także podziwiał harce i piruety w wykonaniu sikorek :)))


Pozdrawiam serdecznie
         Ania

22.01.2018

Grzane wino

Witajcie
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie obficie sypnęło śniegiem i zaiskrzyło mrozem. Chyba zima przypomniała w końcu, że to jej czas...Na chłodne klimaty polecam grzane wino z miodem i korzennymi przyprawami. Aby je przygotować potrzebujemy:
-butelka czerwonego, wytrawnego wina (u mnie średniej klasy chianti)
-2 do 3 łyżek miodu
-goździki (ok.12sztuk)
-laska cynamonu
-szczypta gałki muszkatołowej (najlepiej świeżo starkowanej)
-gwiazdka anyżu
-1/4 łyżeczki zmielonego imbiru
-słodka pomarańcza
Wino podgrzewamy na małym ogniu (uważamy, żeby go nie zagotować) Wszystkie przyprawy rozgniatamy w moździerzu, kruszymy na małe kawałki, by wydobyć z nich, jak najwięcej smaku i aromatu, dodajemy do wina. Przyprawy możemy umieścić w silikonowym pojemniku do gotowania, ja takowego nie posiadam, więc na koniec po prostu przecedzam wino. Następnie dodajemy miód i delikatnie mieszamy, by się rozpuścił.  Grzaniec jest gotowy, gdy nabierze odpowiedniej temperatury i korzennego aromatu. Umyta i sparzona pomarańcza, pokrojona w plastry może służyć jako wkład do wina, można też wykorzystać ją do dekoracji kubka lub dzbanka. 









Pozdrawiam
         Ania

11.01.2018

Wyprzedażowa konfekcja

Witajcie
Ostatnimi czasy dużo dekorowałam i fotografowałam...postanowiłam zatem dla odmiany oddać aparat w inne ręce i na chwilę stać się... no może nie dekoracją, ale obiektem fotografowanym. Na zdjęciach prezentuję odzież kupioną na wyprzedaży. Ubrania raczej na zimę łagodną, ale do tej pory właśnie taką mieliśmy, przynajmniej tu w Zagajowie 😁







płaszczyk-benetton
szal-monnari
spodnie-massimo dutti
botki-ryłko 
torebka-kupiona w Bergamo

Pozdrawiam serdecznie
         Ania