14.09.2024

Celebracja września

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Uwielbiam wrzesień, ten miesiąc, jak żaden inny potrafi wziąć mnie w garść i postawić do pionu... Jeśli zdarza mi się robić wewnętrzny remanent, to właśnie teraz... rozliczam zaszłości, snuję plany, oczyszczam przestrzeń wokół siebie.  Nie wiem w czym tkwi moc tego miesiąca, a może to pamięć komórkowa, która sięga hen hen daleko do moich zamierzchłych szkolnych czasów:))) Nowy rok szkolny, mimo że narzucał pewną dyscyplinę otwierał także nowe możliwości.  Lubiłam ten czas wtedy, lubię i teraz... do tego stopnia, że postanowiłam uczcić jego nadejście.  W poprzedni weekend zorganizowałam na cześć września pysznego grilla. Latem, przez upały nie było zbyt wielu sposobności do tego rodzaju biesiadowania... kto chciałby przy trzydziestu paru stopniach operować przy ruszcie - u mnie śmiałków brakło;) Teraz, dopóki się zbytnio nie ochłodzi jest na to odpowiednia pora i można nadrobić zaległości:)

Na moim grillu próżno szukać kiełbasy, boczku czy karkówki,  jest tam zawsze dużo warzyw, jakaś ryba lub drobiowy szaszłyk, czasem grzanki, a przede wszystkim aromatyczne sosy, marynaty, zioła i posypki.

Dziś podzielę się z Wami moimi ulubionymi przepisami na dodatki do potraw grillowych. Mimo, że oficjalnie sezon grillowy już za nami, to myślę, że jesień będzie łaskawa i pozwoli jeszcze na niejedną ucztę pod chmurką. 

Ziołowa kruszonka do ryb 
Składniki
  • ok.150g pistacji
  • 1/2 pęczka koperku
  • 1/2 pęczka bazylii
  • 1/2 pęczka majeranku
  • 50g zimnego masła
Przygotowanie
Zioła wraz z ogonkami siekamy drobno, pistacje wcześniej pozbawiamy skorupek i kruszymy. Zimne masło trzemy na grubych oczkach tarki albo rozdrabniamy ręcznie. Wszystkie składniki mieszamy i formujemy z nich kruszonkę. Tej aromatycznej, ziołowej kruszonki użyłam do łososia, którego wcześniej posoliłam i obficie skropiłam cytryną. Ale nada się ona także do innych ryb, takich jak pstrąg, sandacz czy halibut.

Sos Chimichurri
Składniki
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  • 1/2 pęczka oregano
  • 2 - 3 ząbki czosnku
  • kolorowe papryczki chilli
  • szczypta soli i pieprzu
  • 7 łyżek oliwy
  • 2-3 łyżeczki octu winnego
Przygotowanie
Zioła pozbawiamy grubszych łodyg, listki siekamy nożem, siekamy także czosnek i papryczki (każdej po dwa, trzy centymetry) Zalewamy wszystko oliwą i octem, doprawiamy solą oraz pieprzem, na koniec delikatnie mieszamy.  Sos nadaje się do wielu potraw z grilla, również tych mięsnych. Ja użyłam go do steków z kalafiora. Główkę kalafiora należy opłukać, zblanszować we wrzątku (ok. 2-3 minuty w zależności od wielkości warzywa) następnie schłodzić w zimnej wodzie. Wystudzonego kalafiora kroimy na plastry o grubości ok. 3 cm, delikatnie smarujemy masłem, grillujemy przez 10 - 15 minut i podajemy z sosem chimichurri. Sos podaję również do grillowanych pieczarek i pozostałych warzyw - cukinii, papryki, brokuła...  Oryginalny przepis zawiera papryczki chilli, u mnie większość to słodkie papryczki, tej ostrej dodaję tylko odrobinę.

I na koniec moje ostatnie odkrycie, czyli posypka Gomasio, przepis na nią znalazłam na opakowaniu soli z niską zawartością sodu.

Sól sezamowa Gomasio
Składniki
  • 10 łyżeczek sezamu
  • 1 łyżeczka soli morskiej
Przygotowanie
Sezam prażymy na rozgrzanej, suchej patelni do momentu uzyskania złotego koloru. Podczas prażenia często mieszamy, by się nie przypalił.  Dodajemy sól i jeszcze przez chwilę prażymy. Oba składniki wystudzone i uprażone przekładamy następnie do moździerza i delikatnie rozdrabniamy, pozostawiając część ziaren sezamu w całości. Przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiczku. Używam tej przyprawy w swojej kuchni bardzo często, do sałatek, do zup, do dań orientalnych i wielu innych, jako zamiennik zwykłej soli. Posypka jest świetna, aromatyczna,  delikatna i bardzo podnosi walory smakowe dań... jeśli oczywiście lubicie sezam:)


Ostatnie zdjęcie to mała "zajawka" na moje jesienne,  zakupowe skarby:) W tym roku wyjątkowo wcześnie mi się na nie zebrało,  bo już pod koniec sierpnia.  Kto mnie odrobinę zna, ten wie, że kiedyś byłoby to nie do pomyślenia.  Zawsze krytykowałam takie wyprzedzanie czasu, ale to się zmieniło zapewne pod wpływem upałów. W pewnym momencie miałam ich serdecznie dość, sama myśl o jesieni sprawiała mi  ulgę... A wiecie, od myśli do czynu krótka droga:)))  
Lampion /TkMaxx/
Ręczniki / Zwoltex/
Wycieraczka, chodniczek łazienkowy, pieprzniczka i solniczka, kubek /Sinsay/
Kubek Hello Pumpkin /Pepco/


Pozdrawiam cieplutko
          Ania

11.09.2024

Ercolano

Witajcie♥︎♥︎♥︎
Choć wakacje się skończyły lato nadal trwa, a wrzesień to dobry miesiąc na urlopowanie.  Poza sezonem mamy większe szanse, by uniknąć dzikich tłumów oraz morderczych upałów. Pozostając zatem w temacie podróżowania,  zapraszam Was dzisiaj do miasteczka Ercolano (łac. Herculanum) które w 79 roku miało nieszczęście przekonać się, jak potężna i śmiercionośna bywa natura.Wtedy to,  niszcząca erupcja Wezuwiusza pogrzebała Pompeje, Herculanum i Stabie. Na mapie turystycznej tego regionu bardziej popularne są Pompeje, ale to Herculanum jest lepiej zachowane.  Położone bliżej wulkanu zostało błyskawicznie zalane lawą, która "zahibernowała" nie tylko konstrukcje z kamienia, ale też drewno, powodując, że zabudowa miasta przetrwała niemal w stanie idealnym.  Inaczej sytuacja wyglądała w Pompejach, gdzie miasto zostało zasypane grubszymi warstwami popiołu wulkanicznego oraz spadającymi kamieniami, które spowodowały olbrzymie zniszczenia dachów i pięter budynków...



Na ruiny starożytnego Herculanum natrafiono w 1709 r. podczas wykopywania studni, ale wykopaliska archeologiczne na większą skalę rozpoczęto dopiero w 1738 roku. Ówczesne dość prymitywne metody odkrywcze oraz trudność terenu - grubość błota wulkanicznego pokrywającego miasto dochodziła do 12 metrów - spowodowały wiele zniszczeń cennych znalezisk... Jednak z biegiem czasu i postępu wiele artefaktów udało się ocalić...  Motywy dekoracyjne oraz proporcje wykopanych w Herculanum budynków i sprzętów miały bezpośredni wpływ na sztukę neoklasycyzmu. 



Te starożytne ruiny skrywają w sobie wiele ciekawostek.  Niektóre domy zachowały fragmenty zdobień, kolorowe mozaiki czy rysunki fresków na ścianach. Część elementów wystroju wnętrz, antycznej biżuterii,  przedmiotów użytkowych oraz innych artefaktów możemy obejrzeć w Muzeum na terenie Herculanum (Antiquarium di Ercolano) a część w Neapolu w Narodowym Muzeum Archeologicznym.


Prace archeologiczne trwają po dziś dzień, choć olbrzymia część starożytnego miasta najprawdopodobniej nigdy nie zostanie odkryta, ponieważ znajdują się na niej budynki mieszkalne. 

Spacer pośród ruin Herculanum to niesamowite przeżycie.  To fascynująca lekcja historii, ale też refleksja nad kruchością i ulotnością ludzkiego życia... ta refleksja pogłębia się zwłaszcza, gdy patrzymy na szczątki ofiar Wezuwiusza.  Większość szkieletów (ponad trzysta osób) odnaleziono wewnątrz dawnych kamiennych łuków oddalonych o ok. 30 metrów od brzegu morza. Najprawdopodobniej mieszkańcy schronili się tam,  mając nadzieję na ratunek z morza. Niestety chmura piroklastyczna zabiła wszystkich... z tak potężną siłą natury nie mieli najmniejszych szans...

Jeśli kiedyś będziecie podróżować po Kampanii, koniecznie odwiedźcie Herculanum - to prawdziwa perełka wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Pozdrawiam
         Ania