Witajcie
Jeden fartuch, a w zasadzie lambrekin otrzymała moja sofa. To ona jest chyba najbardziej eksploatowanym meblem podczas trwającej już rok akcji "zostań w domu" Jest beżowa, a zatem bardziej narażona na widoczne ślady użytkowania. Narzutę zaprojektowałam z lnianych worków, o których pisałam tutaj, a uszyła ją moja zdolna krawcowa. Początkowo miałam obawy, czy taki siermiężny len będzie dobrze się układał na sofie. Niepotrzebnie, bo końcowy efekt przerósł moje oczekiwania i wprawił wręcz w zachwyt. Dzięki narzucie kanapa zyskała całkiem nowy wygląd, bardziej sielski i romantyczny. Surowość lnu przełamałam różowym kolorem poduch. Róż ostatnio pozytywnie mnie nastraja, więc zostanie ze mną przez najbliższy czas, na pewno do świąt, a może i dłużej 🤗
Drugi fartuch powstał w ramach przygotowań do sezonu ogrodniczego. Wykonałam go samodzielnie ze starych dżinsowych spodni. Para kieszeni na pasku tworzy fajny przybornik ogrodnika. Nie mogę się już doczekać, kiedy jego użyteczność będę mogła przetestować w terenie.
Póki co, na zewnątrz wiosna dopiero kiełkuje, zanim ziemia będzie nadawała się do obróbki trochę czasu jeszcze minie. Ale w domu możemy już śmiało myśleć o wysiewie na rozsady. U mnie dynamicznie ruszyła produkcja doniczek ze starych gazet i materiałów reklamowych. Dzięki formie do ich tworzenia idzie mi to bardzo sprawnie. Urządzenie polecam, zwłaszcza tym, którzy chcą ograniczyć plastik w swoim otoczeniu (zainteresowanych odsyłam tutaj)
Ania
Ten surowy len jest piękny:)))pasek na narzędzia super pomysł:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:)Jestem bardzo zadowolona z narzuty, radość potęguje fakt, że powstała za małe pieniądze:)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo pomysłowe i efektowne oba fartuchy.
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy czekamy już wiosny. Mam nadzieje, ze będzie z nami już niebawem. Podoba mi się to urządzenie do robienia doniczek, bardzo ekologiczne!
Pozdrawiam Alina
Dziękuję Alinko:) Forma do doniczek jest faktycznie fajna, jak użyjemy papieru niepowlekanego, to później taką roślinkę z całym opakowaniem możemy wsadzić do gruntu, a to duże ułatwienie:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńWow! ależ ten dżinsowy fartuszek jest pomysłowy! Taka prosta rzecz do zrobienia, a nie każdemu przyjdzie do głowy :))). A len - wiadomo - zawsze piękny!
OdpowiedzUsuńDodatkowe kieszenie dla ogrodnika są zawsze na wagę złota:D Patent tani i prosty, polecam:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńLet's roll up our sleeves for for gardening
OdpowiedzUsuńThe last picture made me think about our lifestyle
"who sows good reaps good, and who sows evil reaps evil"
Hi! It is exactly as you write :)
UsuńThese are only preparations for working in the garden. For now, the weather keeps me home. Greetings:)
Fajne prace!
OdpowiedzUsuńKiedyś, w poprzednim mieszkaniu, które mieściło się w starej kamienicy i miało taki "vintage" klimat, uszyłam obrus z taką falbaną dookoła na brzydki stolik, który tam stał i nie pasował. :-)
Dziękuję:) Len jest piękny, idealnie nadaje się na obrusy. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńBardzo przytulnie u Ciebie Aniu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, staram się, by te moje cztery kąty były przyjazne i naturze i domownikom:) Pozdrawiam:)
UsuńAniu, ten fartuch lub też lambrekin dodał sofie elegancji - tak więc, poza praktycznym rozwiązaniem wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest też Twój pomysł na przybornik ogrodnika - niech Ci będzie pomocny na nadchodzący sezon wiosennych prac!
Serdeczności posyłam ;-))
Anita
Dziękuję Anitko:) Sama nie spodziewałam się aż takiego efektu. Ta falbana odmieniła całkowicie wygląd sofy. Jestem bardzo zadowolona. Przybornik musi jeszcze trochę zaczekać nim ruszy ze mną na działkę. Póki co pogoda marna, zimno, rankiem mroźno...Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńJaki fajny pomysł na te doniczki z gazet! Muszę podpatrzeć ten pomysł!
OdpowiedzUsuńPolecam, forma ma fajny design i robi porządne mini doniczki:)
UsuńŚwietne pomysły! Doniczki z gazet!wow! Muszę sprawdzić tą stronę. Bardzo podoba mi się fartuszek ogrodnika, nie potrafię szyć ale ten chyba umialabym zrobić😉
OdpowiedzUsuńCo do narzuty na kanapę, mnie bardzo podoba sie len w takim kolorze, gdzie dostalas takie worki! Znając siebie wyszylabym tam jakieś kwiatki :) a do róży w takim starym stylu mam słabość od dawna :)
Moja droga, ja też nie potrafię szyć, ale ten fartuch to pestka. Przód spodni odcinamy, zostawiamy pasek i tylną część, którą podkładamy lub tak, jak ja obrzucamy tylko nitką. Lniane worki kupiłam w sklepie agencji mienia wojskowego za śmieszne pieniądze:) https://amw.com.pl/pl Wierzę, że zamieniłabyś narzutę w kwietną łąkę... znam Twoje piękne hafty. Pozdrawiam:)
UsuńDraga Ania,
OdpowiedzUsuńMaterialul din in este foarte frumos. Mi-am amintit cand ne-ai aratat despre cumpararea lui. Am stiut ca este valoros. Sunt dragute pernele si fac un decor pastelat si confortabil.
Ingenios si la indemana, modul de reciclare a blugilor!
O primavara insorita iti doresc,
Mia
Droga Mia
UsuńDziękuję za miłe słowa:)
Stare spodnie dostały drugą szansę. Za dużo rzeczy wyrzucamy, a czasem można je jeszcze do czegoś wykorzystać. To dobre dla natury:) Pozdrawiam serdecznie:)
Wow, Twoje pomysły Aniu są wspaniałe. A co można w takich przygotowanych "doniczkach" rozsadzać?
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję Kasiu:) Do papierowych doniczek wysiewamy wszystko to, co w gruncie nie przetrwa przymrozków - u mnie dynie i ostre papryczki. Gdy roślinka wykiełkuje i będzie już na tyle silna to wraz z doniczką przesadzamy do gruntu, celuloza najpierw chroni słaby jeszcze korzonek, a później rozkłada się w ziemi. W zasadzie wszystko możemy wysiać do doniczek na rozsadę - pomidory, pory, selery, cukinię, ogórki, sałatę... Buziaczki
Usuńo kurcze:D super wykorzystanie dżinsu:D:D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pas roboczy jest, tylko początku wiosennego sezonu nie widać:))) Zimno i zapowiadają opady śniegu na przyszły tydzień...
UsuńPozdrawiam:)
Co jak co, ale kreatywności Ci nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulinko:) Staram się nie zgnuśnieć w ten covidowy czas:))) Pozdrawiam!
UsuńJak ja lubię taki recycling, sofa wygląda obłędnie w nowym wdzianku. Pomysł z paskiem ogrodnika też świetny, nie będziesz musiała szukać przydasiow:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Mnie sofa też się podoba z tym lnianym siedziskiem i falbaną. Dzięki wdzianku zyskałam jakby "nowy' mebel. Pasek ma za zadanie wyeliminować czas, kiedy biegam po ogrodzie w poszukiwaniu pozostawionego gdzieś sekatora czy sznurka... niestety podczas zaawansowanych prac często mi się to zdarza:))) Pozdrawiam!
Usuń