Witajcie
Lutowe bukiety to w zasadzie odzwierciedlenie tego co za oknem, czyli przepychanki zimy z wiosną. Niby słonko przyjemnie grzeje, ale ranki jeszcze mroźne, a miejscami na działce zalega śnieg. W wazonach podobnie... pojawia się już pierwszy świeży bukiet, ale w większości kompozycje składają się jeszcze z wysuszonych, martwych kwiatów i liści. W tym miesiącu mój wiejski dom zdobią, kolejno: baldach dzikiego kopru, kwiat bawełny i wiązanka z gałązek dębu.
Pierwszy tegoroczny, świeży bukiet może nie jest zbyt efektowny, ale na pewno rozwojowy, ze względu na wodę w wazonie. I choć składa się tylko z witek wierzby i derenia, to cieszy niesamowicie... chyba dlatego, że bazie to niezaprzeczalna oznaka wiosny 🌿🌿🌿
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Te zasuszone bukiety są urocze:))też już do domu przyniosłam bazie:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBazie choć skromniutkie są to niosą tę radość wiosny:) Pozdrawiam Reniu i życzę dobrego weekendu:)
UsuńBardzo lubię takie bukiety. To piękne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewa:) Lubię takie "wymienne"dekoracje, tym bardziej, że materiału do wykonania większości z nich mam tu pod dostatkiem - ogródek,las,łąka - tam zawsze coś się znajdzie:D Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękne bukiety:-) Ja mam słabość do kwiatu bawełny:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Oj tak, bawełna pięknie się prezentuje:) Jakiś czas temu udałam się do kwiaciarni w poszukiwaniu prymulek omszonych i wróciłam właśnie z tą oto bawełną:D
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo lubię bazie. Mam szczęście bo rosną u mnie na działce, więc też przywiozłam sobie do wazonu. To dla mnie taka pierwsza oznaka wiosny. Piękne są takie minimalistyczne gałązki w wazonach. Zauroczyły mnie te maleńkie mini doniczki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bazie, to wdzięczne zwiastuny wiosny. Moje też są z działki, mam tu wokół parę wierzb, dziś co prawda przykrył je śnieg... ale mam nadzieję, że to krótkotrwały stan:))) Malutkie doniczki kupiłam z myślą o dekoracjach, są bardzo malutkie, jak naparstki:))) ale na wiosenny wianek, albo jako podstawa do wielkanocnej dekoracji na patyku sprawdzą się. Pozdrawiam cieplutko i życzę pięknego weekendu:)
UsuńUwielbiam bazie, ostatnio córka mi przyniosła :) Stoją w wazonie i cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńBukiety od dzieci cieszą podwójnie. Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:)
UsuńNo proszę! Każda pora roku ma swoje bukiety! Pięknie wykorzystałaś dary przyrody. Bardzo mi się podobają i zdobią mieszkanie zimową porą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję Alinko:) Lubię naturalne dekoracje, pięknie zdobią, a kiedy się znudzą oddaję je znowu naturze, czyli wyrzucam na kompostownik:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
ślicznie bukiety:) mają coś w sobie uroczego, ulotnego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńKwiat bawełny ale cudo! Ja w tym roku mam zamiar pierwszy raz zakupić wazon i umieścić w nim jakieś piękne wiosenne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńSuper! Kwiaty we wnętrzu to zawsze dobry pomysł, wnoszą świeżość i odrobinę elegancji:) Pozdrawiam:)
UsuńDraga Ania,
OdpowiedzUsuńFoarte frumoase! De-a derptul artistice!
O noua luna plina de flori iti doresc.
Imbratisari,
Mia
Dziękuję Mia, Tobie również życzę wielu pięknych bukietów, bo wiem, że jesteś ich wielką miłośniczką:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
A wiesz, że baldachy kopru dopiero jako ozdobę uznałam dzięki EwieJ? Niesamowicie wyglądają i są przy tym łatwo dostępne.
OdpowiedzUsuńPięknie Aniu. Uściski
Zgadzam się, baldachy kopru wyglądają zjawiskowo chyba w każdej formie... te dzikie lubię podziwiać w naturze, o każdej porze roku zachwycają, mam tu w pobliżu łąkę pełną koprów... uczta dla oczu:) Kim jest EwaJ? Ściskam weekendowo:)
UsuńMasz dar do takich aranżacji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
UsuńPozdrawiam i życzę udanego weekendu:)
Te bukiety wyglądają zachwycająco. Nawet zwykły dziki koper prezentuje się dostojnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Koper to ostatnio mój ulubiony materiał florystyczny:) Pozdrawiam!
UsuńBukieciki są prześliczne. Ja dopiero się wybieram na bazie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę miłej wyprawy po bazie:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńUwielbiam pierwsze oznaki wiosny, a to właśnie cudne bazie. Twoje suszone kwiatki wyglądają uroczo, że szklaną lampą najbardziej.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Po zimie człowiek często jakiś, taki zmarniały, tym bardziej cieszą pierwsze przejawy wiosny. Jeszcze trochę i mam nadzieję, że wiosna wybuchnie kolorem, póki co u mnie marcowa przeplatanka:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńBazie zdecydowanie kojarzą mi się z pierwszymi oznakami wiosny, chociaż gdy patrze za okno to jej nie widzę.
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio pogoda mało wiosenna, tylko wierzba za oknem cała w kotkach, jakby na przekór aurze oznajmia, że czas budzić się do życia... Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń