10.09.2015

Moro i babcine koronki

Cześć...
Hasło "witaj szkoło" na razie nas nie dotyczy. Nasz syn - przyszły student krakowskiej AGH zaczyna naukę od października. Korzystamy więc jeszcze z wakacyjnego luzu i jak najwięcej czasu spędzamy na wsi.
Taka też jest moja dzisiejsza stylizacja - letnia, wygodna i niezobowiązująca :-) Połączenie wojskowego nadruku moro na spodniach z bielą i koronkową wstawką bluzki dało ciekawy efekt. Uwielbiam zestawiać ze sobą ubrania na pozór do siebie niepasujące. A wakacje to najlepszy czas na takie eksperymenty... 




         


                                                                                        spodnie-Zara
                                                                                  t-shirt-Massimo Dutti
                                                                                         torebka-Zara
                                                                                  buty- Magazini Nico

Pozdrawiam Was cieplutko
                Ania

3.09.2015

Vriksha czyli drzewo.... post z cyklu "moje ulubione"

Witam, witam :-)
Teren, na którym stoi nasz wiejski domek jest dość mocno zadrzewiony. Wśród akacji, jesionów, sosen i dębów króluje ona, dostojna brzoza. Kiedy wiele lat temu kupowaliśmy tę działkę dorodne dziś brzozowisko było zaledwie skupiskiem chudych, czarno-białych patyków. Teraz, kiedy wyrosły na smukłe "panny ze zwiewną czupryną" są jej główną ozdobą. Betula czyli brzoza to moje ulubione drzewo. Symbolizuje miłość, małżeństwo, wesele, rodzinę i czystość :-)  W praktyce jest rośliną o szerokim zastosowaniu - w przemyśle spożywczym, meblarskim, papierniczym, farmaceutycznym czy kosmetycznym. Pozyskujemy z niej między innymi oskołę, ksylitol, garbnik, wodę brzozową. Ze względu na swój nietypowy i atrakcyjny wzór kory stała się ostatnio drzewem bardzo modnym i chętnie wykorzystywanym we wnętrzach. Oczywiście w moim salonie też znalazła dla siebie miejsce :-)







Pozdrawiam
       Ania

27.08.2015

Chipsy z jarmużu

Witam
Do pewnego momentu jarmuż w moim ogródku pełnił rolę dekoracyjną. Jego piękne, okazałe liście dumnie górowały nad innymi roślinkami. Tak było do chwili, kiedy nie odkryłam w sieci, jak wiele pyszności można przyrządzić z tej "archaicznej" kapusty. W naszym domu hitem tego lata okazały się chipsy z jarmużu...Co prawda przy wykonaniu jest z nimi trochę zabawy, ale efekt końcowy wart zachodu. Polecam...

Składniki
- liście jarmużu
- olej
- sól i przyprawy wg uznania

Wykonanie
Jarmuż płuczemy pod bieżącą wodą, następnie odcinamy nerw biegnący wzdłuż liścia. Rwiemy warzywo na kawałki wielkości ok.6 do 7 cm. Myjemy je raz jeszcze w miseczce. Odsączamy i osuszamy w suszarce do sałaty bądź papierowym ręcznikiem. Układamy na blaszce zachowując odstępy między nimi. Spryskujemy kawałki jarmużu olejem lub oliwą ( tłuszcz można tez rozsmarować pędzelkiem, palcami ) Solimy, możemy też użyć swojej ulubionej przyprawy. Pieczemy w temperaturze 150 stopni przez ok. 8 minut ( czas zależy od piekarnika ) Aby chipsy równomiernie się upiekły, po 5 minutach obracam blachę i piekę jeszcze chwilkę obserwując, aby się nie spaliły. Przed wyłożeniem do miseczki studzimy na blaszce.
Chipsy z jarmużu to chrupiąca, smaczna i zdrowa przekąska. Możemy ją podać gościom jako elegancką przystawkę przed głównym posiłkiem. Gwarantuję, że swoim smakiem zrobi furorę wśród zaproszonych :-)




przed upieczeniem
po upieczeniu


 Pozdrawiam 
             Ania