2.06.2016

Letni drink

Witam serdecznie
Choć nie jestem jakoś szczególnie trunkowa, a z napojów wyskokowych najbardziej smakuje mi wino - dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na drinka, który wydaje się być idealny na lato. Orzeźwiający, lekko gazowany, nie przesłodzony, z nutą pomarańczy, w bajecznym kolorze zachodzącego słońca...Jego smak zawsze przywołuje u mnie wspomnienie pięknej Italii :-)
Aby go sporządzić potrzebujemy:
- 3 miarki Prosecco frizzante (schłodzonego w lodówce)
- 2 miarki Aperolu (schłodzonego)
- 1 miarka wody stołowej gazowanej
- parę kostek lodu
- plasterek pomarańczy do dekoracji
Jako miarki używam kieliszka o pojemności 50 ml, proporcje zatem są następujące:
- 150 ml Prosecco
- 100 ml Aperolu
- 50 ml wody
Zbliża się weekend, jest więc okazja, aby przetestować przepis. Na zdrowie!!!








Pozdrawiam
         Ania

25.05.2016

Lokum dla rudej murarki :-)

Witam serdecznie
Na blogach zrobiło się ostatnio uroczyście. Torty, kwiaty, laurki, prezenty...i wiele pomysłów, jak uczcić święto mamy. A u mnie dzisiaj, w przeddzień tego święta -  o zapylaczach ogrodowych, jednak, aby bardzo nie odstawać tematycznie będzie też słówko o matce :-)
Duża liczebność owadów zapylających kwiaty gwarantuje dobre plony. Niestety populacja tych owadów drastycznie spada. Jedną z przyczyn  wymierania pszczół jest zatrucie pestycydami. Odkąd pomieszkuję na wsi widzę, jak ludzie bezmyślnie i w nadmiarze stosują herbicydy nawet w przydomowych ogródkach - zgroza! Staram się, aby moja działka była przyjazna naturze. Chcąc zwabić jak najwięcej zapylaczy zbudowałam dla nich domek. Za pomocą taśmy klejącej i sznurka połączyłam w pęczek kilka dwudziestocentymetrowych, pustych w środku łodyg trzciny. Konstrukcję zawiesiłam pod dachem szopy, tak by podczas deszczu nie przemokła. Mam nadzieję, że wkrótce zasiedli go murarka ogrodowa - łagodna dla człowieka, szybka i bardzo pracowita pszczołowata :-) Domek to mój taki maleńki wkład w polepszanie świata.
Wszak Ziemia to matka, karmicielka nas wszystkich...Należy się jej troska i szacunek, a może nawet prezent na Dzień Matki :-) Niekoniecznie domek dla owadów, możliwości jest wiele - możemy zasadzić miododajne roślinki, segregować śmieci, przesiąść się z auta na rower. Matka Ziemia będzie wdzięczna nawet za najmniejszy gest...








Pozdrawiam, a wszystkim mamom życzę wspaniałego świętowania :-)
          Ania

19.05.2016

Makaron ze szparagowym pesto

Witam serdecznie
Pamiętam, jak kiedyś będąc we Włoszech podczas długiego, majowego weekendu moją uwagę przykuła grupka ludzi wychodząca z lasu przy plaży. Wesoła gromadka z koszyczkami - coś w stylu naszych grzybiarzy - zastanawiałam się, co oni mogą o tej porze roku zbierać w lesie? Otóż Włosi z początkiem maja poszukują w laskach dzikich szparagów. Miałam okazję takowe konsumować - pyszniutkie. Po powrocie do kraju, mając w pamięci parę fajnych przepisów chciałam przyrządzić szparagowe co nieco. Zakupiłam na targu stare, łykowate, zdrewniałe badyle i na jakiś czas dałam sobie spokój. Na szczęście w ostatnich latach nie ma problemu z kupnem ładnych, polskich szparagów, naprawdę jest w czym wybierać. Sezon jeszcze trwa, więc do dzieła...Przepis, którym się dzielę pochodzi z bardzo fajnej stronki ricette.donnamoderna.com - polecam!

Produkty
- pęczek zielonych szparagów
- 300 do 350 g makaronu typu spaghetti lub wstążki
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- łyżka soku z cytryny lub limonki
- 30 g sera typu parmezan lub pecorino
- 20 g orzeszków piniowych
- szczypta gałki muszkatołowej
- suszony majeranek
- sól

Przygotowanie
Uwaga!!! Makaron gotujemy w wodzie po szparagach - można użyć garnka z cedzakowym wkładem lub szczypcami wyjąć warzywa. Szparagi obieramy z łusek, odcinamy zdrewniałe końcówki, delikatnie myjemy, związujemy bawełnianą nicią w pęczek i gotujemy 5 minut we wrzącej, lekko osolonej wodzie (pamiętajmy, aby główki wystawały ponad wodę) Ugotowanym szparagom odcinamy główki, resztę kroimy na kawałki i wrzucamy do blendera, do którego dodajemy też starkowany ser, oliwę, orzeszki, cytrynę, gałkę, majeranek i odrobinę soli. Rozdrabniamy, jeśli masa jest zbyt gęsta dodajemy chochelkę wody spod szparagów. Następnie gotujemy makaron al dente (czas, jak na opakowaniu) Ugotowany makaron odcedzamy i mieszamy z kremowym pesto, posypujemy majerankiem i główkami dekorujemy danie. 
Smacznego :-) 







Pozdrawiam
         Ania

6.05.2016

Najeżona narzutka ;-)

Witam serdecznie
I znowu przyszedł maj...mój ulubiony wiosenny miesiąc. Zrobiło się zielono, pachnąco, ciepło. Kurtki i płaszcze schowałam w głąb szafy, zostawiając kilka cieplejszych rzeczy, które przydają się na poranne wyjścia z domu ( miedzy porankiem, a najcieplejszym momentem dnia bywa nawet 10 stopni różnicy w temperaturze) Ponieważ należę do bardzo nielicznej grupy kobiet, która nie posiada ramoneski - idealnej na okresy przejściowe -sięgam po marynarki lub narzutki, jak ta na zdjęciu poniżej :-)

 







narzutka - Benetton (wyprzedaż jesienno-zimowa)
bluzka - Monnari
Spodnie - Zara
buty - Oleksy (wyprzedaż jesienno-zimowa)
torebka - Parfois
okulary - Police (TK Maxx)

Pozdrawiam i życzę weekendu pełnego słońca!                                                                                            Ania                                                                                                                                            

21.04.2016

Rozkwitnąć na wiosnę, czyli koktajle i kije ;)

Witam serdecznie
Dla wszystkich walczących z tzw. zmęczeniem wiosennym polecam poradnik Katarzyny Błażejewskiej pt. "Jak zamieszać w swoim życiu, czyli koktajle dla zdrowia i urody" To zbiór przepisów na pyszne, odżywcze napoje okraszony ładnymi zdjęciami. Dużym plusem receptur jest dostępność produktów, z których się składają, znajdziecie je z łatwością na każdym targu. Obecnie przerabiam rozdział "regeneracja" - jej potrzebuję najbardziej. Mimo, że wokół przyroda jest bardzo ożywiona, wszystko kiełkuje, rośnie, kwitnie, wykluwa się, to ja jakaś taka pozbawiona energii. Są dni, gdy mogę góry przenosić, ale bywają też takie, kiedy proste czynności są wyzwaniem. Widać "kwiecień plecień"...Mam nadzieję, że koktajlowa kuracja mnie wzmocni, tym bardziej, że poszerzyłam ją o kije - nie ma to, jak ruch na świeżym powietrzu :)








Buziaczki
       Ania

8.04.2016

Co w trawie piszczy...

Witam 
Lubię ten czas, kiedy po zimowym letargu przyroda budzi się do życia....Nasza wiejska działeczka też zaczyna  tętnić energią. Ptaki szukają dogodnych miejsc na gniazdowanie, wygłodniałe pszczoły krążą wokół prymulek, ropuchy pokracznie wędrują nad rozlewisko...Wiosenne kwiatki cieszą oczy, drzewa puszczają pąki, a wokół robi się zielono. Uwielbiam ten czas...









Życzę cudownego weekendu :-)
                    Ania

31.03.2016

Poświąteczny wpis

Witam serdecznie
Odpoczęliście już po świętach, kochani??? Taka to już nasza tradycja - polega głównie na rodzinnym biesiadowaniu przy suto zastawionym stole. Wielkanocne śniadanie przeciąga się często do późnych godzin popołudniowych. Święta to czas, kiedy stół  jest w centrum zainteresowania wszystkich, warto zadbać o jego ciekawą aranżację. U mnie w tym roku dominowała zastawa w pięknym kolorze lilaróż... Jej cukierkowy charakter przełamałam odrobiną szarości (serwetki i talerze podkładowe) oraz klasycznym szkłem, w którym umieściłam świąteczne dekoracje. Gałązka jabłoni, zerwana dwa tygodnie przed świętami - posłusznie zakwitła na czas.









Pozdrawiam
         Ania