29.08.2020

Focaccia uboższa kuzynka pizzy

 Witajcie
Uboższa,  wcale nie znaczy gorsza. Ja nawet wolę tę uszczuploną wersję, szczególnie latem, kiedy w ogródku aromatycznych ziół mam  pod dostatkiem.  Focaccia to nic innego, jak spód od pizzy. To najczęściej cienki placek z solą i ziołami lub nieco pulchniejszy z sosem pomidorowym i oliwkami.  

Składniki na ciasto
- 350g mąki na pizzę lub pszennej chlebowej
- 7g suchych drożdży
- 1/2 łyżeczki soli
- 210 ml.ciepłej wody
- duża łyżka oliwy z oliwek

Składniki na wierzch (dowolnie)
- świeże zioła, gruboziarnista sól morska, pieprz, pokrojone oliwki, sos ze świeżych pomidorów,  oliwa
Przygotowanie
Do przesianej mąki wsypujemy drożdże, sól, dolewamy wodę i wyrabiamy,  pod koniec dodajemy oliwę i jeszcze wyrabiamy.  Kiedy ciasto będzie już elastyczne,  formujemy z niego kulę i przekładamy do oprószonej mąką miski.  Naczynie przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia przez ok. jedną do półtorej godziny.  Po tym czasie ponownie przez chwilę zagniatamy ciasto, następnie rozwałkowujemy i wykładamy na blachę.  Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 do 40 minut. Kiedy placek urośnie, robimy w nim kciukiem wgłębienia, dajemy mu odpocząć przez 10 minut, a następnie  polewamy oliwą i dodajemy swoje składniki ( u mnie świeży rozmaryn i odrobina pieprzu) Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200° przez ok. 25 minut.  Po upieczeniu chwilkę studzimy na kratce, spożywamy na ciepło...


przepis na focaccia

Kiedy piekę klasyczną, ziołową focaccię -  z tej ilości ciasta robię dwa placki.  Wtedy pieczywo jest cienkie, z chrupiącymi bokami.  Fajnie się komponuje z ulubionymi dipami, sałatką czy kremową zupą.



focaccia uboższa kuzynka pizzy

focaccia przepis


Tym razem focaccia wystąpiła w towarzystwie łagodnej salsy pomidorowej,  sosu kolendrowego i sosu czosnkowego.  Ja jednak,  ten przaśny, pachnący ziołami placek najbardziej lubię z oliwą, sprasowanym czosneczkiem  i odrobiną soli. Pychota!

Pozdrawiam serdecznie
         Ania

24.08.2020

Spływ Rospudą

 Witajcie po krótkiej,  wakacyjnej przerwie.  Niedawno wróciłam z pięknej Suwalszczyzny i powoli nadrabiam zaległości, również te blogowe... Jak co roku, od kilku już lat - w połowie sierpnia biorę udział w  kajakowym spływie.  Można by rzec, że to już taka nasza " świecka tradycja",  ukoronowanie letniego sezonu.  Kajakowy team jest niesamowicie zgrany, to rodzina i przyjaciele,  najwspanialsza drużyna pod słońcem.  Spławiamy się  Rospudą,  wyjątkowo malowniczą rzeką, położoną w dolinie na obszarze objętym ścisłą ochroną. Ingerencja człowieka na tym terenie jest znikoma, stąd te piękne, dziewicze krajobrazy. Miejscami szeroka z wartkim nurtem i piaszczystym dnem, czasem głęboka, wąziutka z porośniętymi brzegami, a czasami dzika z powalonymi drzewami i pięknym podwodnym "lasem".  Rzeka z roku na rok zmienia odrobinę swoje oblicze, tu natura pisze scenariusze naszych przepraw...  O mojej Suwalszczyźnie mogłabym pisać i pisać, oczywiście w samych superlatywach.  Mała ojczyzna, która zawsze będzie w posiadaniu kawałka mego serca...  Ograniczam jednak tekst na rzecz zdjęć, trochę ich będzie.  Zatem zapraszam na wycieczkę po Rospudzie 🤗

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Na Suwalszczyźnie mówi się, że "woda wyciąga". Co znaczy, że będąc w pobliżu naturalnych zbiorników wodnych ma się wzmożony apetyt.  Jakaś prawda w tym jest, a jeśli chodzi o dobre jedzenie to wszystkim, którzy wybierają się do Suwałk szczerze polecam kuchnię u Alika  (tutaj)  W sezonie,  na stolik trzeba poczekać,  ale naprawdę warto. Serwują tam pyszne tatarskie jadło, świeże, aromatyczne i podane z uśmiechem.

 

 

 
Pozdrawiam cieplutko
         Ania