19.10.2019

Domek dla jeża

Witajcie
Jeż to błogosławieństwo dla ogrodu, nasz pomocnik w walce ze szkodnikami. To mięsożerca, który oprócz myszy, owadów, ich larw i poczwarek zjada też uciążliwe, nagie ślimaki.  Warto więc zachęcić jeża, by zamieszkał w naszym sąsiedztwie.  Można na przykład - zbudować mu domek...


 Teraz jest na to dobry moment, bo jeże przed zimą szukają bezpiecznej kryjówki na sen.
Moja konstrukcja zrobiona jest z dwóch starych, drewnianych palet, które najpierw zostały przecięte wzdłuż i odrobinę skrócone z tyłu.  Po ich połączeniu i obiciu pozostałymi deseczkami powstał kształt zamkniętej skrzyni.  


 Z przodu zostawiamy otwór,  na tyle mały, by żaden intruz w postaci psa czy kota nie dostał się do środka.  Skrzynkę ustawiamy w spokojnej, zarośniętej i rzadko uczęszczanej części ogrodu.

budujemy domek dla jez1a

Następnie domek uszczelniamy przed deszczem.  Mocujemy na nim folię tak, by okryła wierzch, boki i tył konstrukcji.  Środek wypełniamy suchymi liśćmi, z których jeżyk wymości sobie posłanie. 

jak zbudować domek dla jeża

By zwiększyć bezpieczeństwo kryjówki, przed wejściem ułożyłam korytarz z betonowych kostek, można do tego wykorzystać cegły bądź kamienie.  Ostatnim etapem są liście, dużo liści, którymi przykrywamy lokum, tak by całość wyglądała, jak najbardziej naturalnie...


Teraz pozostaje czekać i mieć nadzieję, że miejscówka zostanie zajęta 😀
Domek powstał zeszłej soboty, czyli od tygodnia jest do zamieszkania, ale by nie spłoszyć potencjalnych lokatorów - nie sprawdzałam jeszcze jego zawartości...

budujemy domek dla jeża

Trzymajcie kciuki, by mój trud włożony w projekt się opłacił.  Sama konstrukcja domku nie była trudna, ale warunki pracy... koszmar. W ostatni weekend miałam tu atak ninja, czyli inwazję biedronki azjatyckiej.  Takiej ilości do tej pory nie widziałam, cały dom był nią oblepiony, wciskały się w każdy zakamarek, a w powietrzu unosiły się jej chmary, wpadały za koszulę, we włosy... brr... było nieprzyjemnie. Zdecydowanie wolę  "babie lato" 🦔🦔



Pozdrawiam serdecznie 
         Ania

11.10.2019

Wybory 2019




Witajcie
Dziś post z cyklu "siedzę i myślę..." czyli trochę mojej osobistej refleksji w temacie zbliżających się wyborów. W najbliższą niedzielę ruszymy do urn. Ja już wiem na jaką frakcję polityczną zagłosuję. Waham się jeszcze, co do kandydata i dlatego ostatnio, by utwierdzić się w swoim wyborze "buszuję" trochę więcej po internecie. Tak ogromnej dawki hejtu, jadu, obelg i nieuzasadnionej krytyki, jak pod postami kandydatów dawno nie spotkałam.  Nie do wiary, ile agresji jest w ludziach...a przecież mamy prawo do głosowania, a nie obrażania drugiego człowieka.  Jeśli nie podoba nam się kandydat, po prostu na niego nie głosujmy, to takie proste. Mam wrażenie, że ta żółć, buta i przekonanie, że "nam się to prostu należało" staje się powoli normą społeczną... Smutne!
Nie ukrywam, że nie sympatyzuję z obecną władzą. Nigdy na nich nie głosowałam i głosować nie będę, to nie moja bajka.  Nie podoba mi się ich styl rządzenia, oparty głównie na straszeniu ludzi jakimś wyimaginowanym wrogiem oraz kupowaniu głosów za kolejne "plusy".  Oczywiście jestem jak najbardziej za pomocą socjalną, czy świadczeniem na dzieci, ale w sposób przemyślany i tylko dla tych, którzy naprawdę  pomocy potrzebują.  Nie lubię tej wszechobecnej demagogii, haseł w stylu - "majętni ludzie to silna Polska"- otóż nie - żeby Polska była silna musi przede wszystkim zapewnić obywatelom - dobrą edukację, bezpieczeństwo, czyli sprawną policję i najważniejsze - wydolną służbę zdrowia.  Co, komu z majątku, jak w razie choroby w rodzinie ludzie czasem zmuszeni są go wyprzedać , by mieć na leczenie za granicą bądź w prywatnej klinice, bo fundusz z reguły pokrywa najtańsze, przestarzałe metody leczenia.  Marzy mi się państwo opiekuńcze, może Polska będzie kiedyś takim krajem... tego sobie i Wam życzę ❤️ 



13-go wybierzmy mądrze, zgodnie z własnym przekonaniem i sumieniem, myśląc nie tylko o sobie, ale też o przyszłych pokoleniach oraz naszej matce Ziemi.

Pozdrawiam serdecznie
         Ania