13.02.2015

Walentynkowe migdalenie :-)


Witam serdecznie
U mnie, jak co roku zresztą, nie może zabraknąć walentynkowych słodkości. Od rana wypiekam różnej wielkości serducha o smaku migdałowym, bo kiedy mamy się migdalić, jak nie w Walentynki???
Jakiś czas temu kupiłam w Tk Maxx bardzo praktyczne foremki do wykrawania ciasteczek. Są różnej wielkości, dzięki czemu mogłam wykroić ciasteczka z dziurką, ciasteczka z wgłębieniem na powidła, efekt zobaczycie na zdjęciach :-)

Ciasteczka z migdałową nutą...
- 40 dkg mąki pszennej
- 20 dkg masła
- 10 dkg cukru pudru (u mnie ksylitol)
- 3 jaja
- opakowanie zmielonych migdałów (czyli 200g)
- łyżka likieru amaretto lub syropu ze skórki pomarańczowej (można pominąć)

Mąkę przesiewamy do miski, wsypujemy cukier, pokrojone w kawałki masło i pozostałe składniki. Ciasto sprawnie zagniatamy (dzięki mielonym migdałom będzie dość wilgotne i tłuste) Stolnicę podsypujemy mąką, ciasto wałkujemy na grubość ok.5 mm, wykrawamy ciasteczka, układamy na wyłożonej papierem blaszce ( podczas pieczenia nie zwiększają swojej objętości, możemy zatem ułożyć je blisko siebie) ciasteczka smarujemy rozbełtanym z łyżką wody żółtkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok. 7 do 9 minut.









Pozdrawiam i życzę Wyjątkowych Walentynek
Ania

5.02.2015

Łazienka

Witam serdecznie
Zapraszam do mojego domu na wsi, a konkretnie do łazienki. Bez obaw, pomieścimy się wszyscy, jest bardzo duża ;-) Jest duża, jasna, z przestronnym kącikiem prysznicowym, z dwiema umywalkami i ogromnym lustrem. Dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłam!!! Oczywiście brakuje tu jeszcze kilku przedmiotów, np. wieszaka na ręczniki, górnego oświetlenia i plisy na okno. Ale, jak już pisałam, urządzanie domu to u mnie proces długofalowy ;-)
Moja koleżanka będąc u nas z pierwszą wizytą obejrzała dokładnie wszystkie pomieszczenia, po czym zapytała:"Aniu, czy mogłabym zamieszkać w waszej łazience?" To najlepszy komplement, jaki kiedykolwiek słyszałam, no po prostu miód na uszy.
Zapraszam :-)








stołek-TK Maxx
szczotka do wc-TK Maxx
chodniczek-H&M Home
wazon-TK Maxx

29.01.2015

Równowaga w przyrodzie...

Witam serdecznie
Wszyscy, którzy odwiedzają bloga, wiedzą, że mieszkam i w mieście i na wsi (w proporcjach 4,5 dnia do 2,5  plus święta, wakacje i cały wolny od pracy czas) Lubię wieś i kiedy w niedzielne popołudnie wraz z rodzinką wracamy do miasta trochę mi żal zostawiać tę sielskość. Jednak są dni, gdy idylla zostaje brutalnie przerwana przez głośne strzały i ujadanie psów. Nad pobliskim rozlewiskiem zaczyna się polowanie na kaczki, bażanty (przełom listopada i grudnia) Wtedy milcząc pakujemy w pośpiechu toboły i wyjeżdżamy do Krakowa. Nie rozumiem, jak można czerpać radość z zabijania ptaków? Jakoś nie przemawiają do mnie teorie o eliminowaniu słabszych osobników poprzez odstrzał. Natura w tej kwestii doskonale radzi sobie sama, nie potrzebuje człowieka ze strzelbą. Wszystkie chore zwierzątka stają się łupem drapieżników (nasz kotek też pomaga naturze, bo czasem znajduję jakieś resztki piór)

My pomagamy przetrwać ptakom zimę- dokarmiając je. Ponieważ słoninka w kawałku nie zdała egzaminu (wcześniej wspomniany kotek świetnie wdrapuje się na drzewa) tym razem zrobiłam krążki z ziarna i smalcu z wytopionej słoniny. Mogę godzinami obserwować i podziwiać stołujące się u nas ptaszki :-)

Pozdrawiam