Witajcie
Skoro jedna jaskółka wiosny nie czyni, to parę kolorowych poduszek tym bardziej... Ale o tej porze roku dopada mnie tak gigantyczny głód kolorów, że ratuję się czym mogę, choćby małymi barwnymi akcentami. Trochę tkanin w pastelowych barwach, moje ulubione hiacynty i stroik w szkle to pierwsze domowe zwiastuny wiosny...
Tęsknię za momentem, kiedy przyroda wybudzi się już z zimowego letargu. Moje natręctwa ogrodowe wypędziły mnie ostatnio z domu, ale ziąb panujący na zewnątrz nie pozwolił na choćby minimalne działania. Zrobiłam tylko szybki obchód po ogrodzie i winnicy... no i oczywiście obfociłam krokusiki, to jak na razie jedyny barwny punkt na działce. Punkcik niewielki, a radość ogromna🌷
Ania