Witajcie w Nowym Roku
Mam nadzieję, że weszliście w niego w dobrym zdrowiu i z dobrą energią❤️
Blogowy rok zaczynam od małej, przydomowej sesji. Płaszcz oversize z Zary to pokłosie czarnego piątku. Od dawna przymierzałam się do kupna ciepłego okrycia w klasycznym kolorze i fasonie, czegoś co posłuży mi parę sezonów. Więc, gdy tylko nadarzyła się cenowa okazja nie zastanawiałam się długo. Wątpliwości miałam jedynie co do jego powiększonej oversizowej formy... I kiedy zaraz, po otrzymaniu przesyłki, założyłam go, by przymierzyć i przejrzeć się w lustrze - niestety moje pierwsze skojarzenie było - Boryna 😂 To początkowe wrażenie okazało się jednak mylne, bo po małej stylizacji płaszcz zaprezentował się całkiem nieźle. Teraz bardzo się z nim polubiłam, choć przyznaję, że metkę z ceną odcięłam dopiero po dwóch tygodniach.
Płaszcz jest ciepły, z podszewką, uszyty z przyjemnej teksturowanej tkaniny imitującej futerko. Jego oversizowa forma, która na początku wzbudzała moje wątpliwości i rozterki typu - zachować, czy zwrócić - teraz okazała się dla mnie atutem, ponieważ daje duże poczucie luzu i komfortu noszenia. Dzięki swojemu klasycznemu fasonowi płaszcz pasuje do wielu stylizacji. Fajnie wygląda zarówno ze spodniami, jak i z elegancką sukienką.
Pozdrawiam cieplutko
Ania