Witajcie kochani
Dzisiejszy post będzie skąpy w tekst, a bogaty w zdjęcia.
Mój domek jest już gotowy na święta. W tym roku użyłam więcej czerwieni niż zwykle. Myślę, że do wnętrza z kominkiem pasuje doskonale. Wnosi dużo ciepła i energii, a z choinką tworzy duet idealny. Drzewko wybierałam samodzielnie, jestem z niego bardzo zadowolona, tak kształtnej jodły dawno nie widziałam 🌲
Ściany w kuchni, które na co dzień straszą pustką przypominając, że miały być zagospodarowane już dawno temu teraz stały się wspaniałą okazją do wykorzystania... Przy użyciu paru detali, brzozowej gałązki i starych nut od Sandrynki stworzyłam "naścienne" dekoracje. Cóż, najprzyjemniejszy etap przygotowań do świąt, czyli dekorowanie mam już za sobą. Brakuje mi tylko jemioły, coby świąteczne pocałunki miały moc 😆
Pozdrawiam cieplutko
Ania