Witam
Na zewnątrz zrobiło się tak zimno, że chętnie powspominam wakacje, choćby tylko kulinarnie.
Anglia nie słynie raczej z dobrej kuchni i faktycznie nie doznałam tam smakowej ekstazy, ale bez przesady... nie jest tak źle, jak wieść gminna niesie. Na przykład czekoladowe ciasto - jedno z lepszych, jakie jadłam. Głęboki, czekoladowy, esencjonalny smak z odrobiną ciepłej wilgoci w środku... pycha 😋
Popularny Fish & Chips bardzo przypadł mi do gustu. Świeży, bielutki dorsz w złotej, chrupiącej panierce i do tego domowe frytki. Całość skropiona delikatnym octem słodowym. Naprawdę fajnie połączone smaki.
Ale najbardziej ze wszystkich brytyjskich dań, których miałam okazję pokosztować smakował mi Yorkshire Pudding. To pieczone, wytrawne ciastko z dziurką na sos. Pudding podaje się na wszystkie uroczyste, niedzielne i świąteczne obiady. Do niego serwuje się mięso, warzywa i sos pieczeniowy. Istnieje też wersja puddingu na słodko. Przepis na to danie jest banalnie prosty, tym bardziej zachęcam, aby go wypróbować.
Składniki na ok. 12 sztuk
- 4 jaja
- 200 ml mleka
- 170 g mąki pszennej
- szczypta soli
- olej rzepakowy lub słonecznikowy (o wysokim punkcie dymienia)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Miksujemy je na gładką masę, tak by nie było grudek. Ciasto nie może być zbyt rzadkie. Przelewamy je do dzbanka i odstawiamy na 30 - 40 minut, by odpoczęło.
Po tym czasie przygotowujemy blaszkę na muffinki. Na dno każdej foremki wlewamy trochę oleju, tak do wysokości 1/5 części. Olej rozgrzewamy w piekarniku ok. 3 - 4 minut w temp. 210 st. Następnie do gorącego, skwierczącego oleju wlewamy ciasto, pozostawiając trochę miejsca od góry. Puddingi pieczemy w temp. 210 st. ok 25 minut. Powinny urosnąć i ładnie przypiec. W trakcie pieczenia nie należy otwierać piekarnika!
Po upieczeniu studzimy je w wyłączonym piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, do momentu aż delikatnie opadną tworząc wgłębienie na sos.
Pudding podałam z pieczonym w folii łososiem i oszukańczym sosem pieczeniowym 😁
Oszukańczym, bo zrobionym nie na bazie mięsa tylko duszonych warzyw, wędzonych śliwek i sosu sojowego 😉
Z Anglii oprócz herbaty i paru innych smakołyków przywiozłam też taki oto specjał... Marmaite to pasta z ekstraktu drożdży. Kiedy pytałam swojej siostrzenicy, jak to smakuje? Powiedziała tylko, uśmiechając się przy tym tajemniczo , że tego trzeba spróbować, bo każdy ma inne odczucia ... Podobno, albo się to pokocha, albo po otwarciu słoiczka zwymiotuje... Nie otwierałam jeszcze swojego słoiczka, jakoś nie mam odwagi 🤣 🤣
Pozdrawiam serdecznie
Ania