12.02.2025

Walentynki' 2025

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Luty zaczyna mnie przytłaczać, uwierać... Brakuje mi słońca i zieleni. Szarość z zewnątrz powoli przenika do środka człowieka, kurtki ciążą, czapki drapią, a monotonia w przyrodzie staje się dłużyć i nie mieć końca. Dobrze, że na drodze do wiosny są Walentynki. To bardzo optymistyczne święto i każdy powinien je celebrować, bez względu na to, czy ma swojego Walentego, czy też nie. Wszak miłość ma wiele barw, znaczeń i form... 

Jeśli jesteś łasuchem i kochasz słodkości,  mam dla Ciebie propozycję na walentynkowy wypiek - pyszny i zdrowy (bez białej mąki i cukru) Puszyste, żółciutkie ciasto o migdałowym smaku z nutą cytryny i dodatkiem ulubionych owoców może z powodzeniem uprzyjemnić ten dzień:)


Składniki
  • 150 g zmielonych migdałów (lub mąki migdałowej)
  • 75 g mąki kukurydzianej (lub zmielonej kaszy kukurydzianej)
  • 100 g słodziwa ( drobny cukier, ksylitol lub erytrol)
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody
  • 150 ml oleju słonecznikowego (lub rzepakowego)
  • skórka otarta z jednej niewoskowanej cytryny
  • sok wyciśnięty z połowy cytryny
  • 3 duże lub 4 małe jajka
  • 120 do 150 g świeżych lub mrożonych owoców - malin, porzeczek, borówek 
 
Wykonanie
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (oprócz mrożonych owoców oczywiście) Do dużej miski wsypujemy najpierw składniki suche, a następnie dodajemy mokre. Wszystko razem miksujemy na gładką masę. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, przelewamy do niej ciasto, a na wierzch układamy owoce (mrożone nie wymagają rozmrażania) Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez ok. 50 minut lub do tzw. suchego patyczka.




Jeśli kochasz naturę, kwiaty - możesz zrobić walentynkowy wianek.  Ja nosiłam się z takim zamiarem od momentu, kiedy w sieci zobaczyłam filmik pokazujący, jak upleść serce z wierzbowych witek. Cóż... wyszedł mi raczej szkielet wianka, tylko tyle udało mi się stworzyć zgrabiałymi od mrozu rękami:)))




Dobrych pomysłów na uświetnienie dnia Walentego jest mnóstwo i na pewno warto się w któryś zaangażować, by tym samym rozjaśnić ten ponury, lutowy czas...


Udanych Walentynek♥️♥️♥️
Ania

39 komentarzy:

  1. Kiedyś luty to była pełnia zimy. Idzie luty, pokój buty - mówiło się. Teraz to jest ciepełko 😁 Ja jakoś szczególnie nie celebruję walentynek, ale motyw serca lubię zawsze 🩶♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima na chwilę przypomniała o sobie, sypnęło śniegiem i szczypnęło mrozem, i o ile "moja" wieś w takiej aurze wygląda pięknie, to Kraków tonie w smogu... Nie mam nic do zimy, ale w lutym już mnie męczy, nawet ta lepsza jej wersja - ze śniegiem:) Serducho to wdzięczny motyw, też lubię:)

      Usuń
  2. Ile smakowitości. Dla nich jestem gotowa polubić to święto. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania, super pomysły, na pewno wypróbuję ❤️❤️❤️słonecznych Walentynek ☀️

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh, Aniu - to co napisałaś o lutym, to normalnie - cała ja i mogłabym się pod tym podpisać obiema rękoma, zresztą wiersz piszę i piszę i nie mogę skończyć, bo nawet pisanie o tym miesiącu trochę mnie przytłacza.
    Lubię Walentynki i ich kolorystykę, która ożywia te szarości. Na razie, po chorobie, znowu musiałam odstawić gluten i słodziwa, ale przepis zapisałam.
    U mnie śnieg, kurczę, biało jak w Boże Narodzenie, nawet psiak nie chce iść na dwór.
    Pozdrawiam z nadzieją na szybką wiosenkę. Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na wsi też trochę śniegu jeszcze leży, w Krakowie nie ma już po nim śladu, jest mroźno, słonecznie i niestety smogowo... Ja też wystrzegam się glutenu, ale to ciasto jest akurat na mące migdałowej, polecam:) Pozdrawiam cieplutko i oby do wiosny:)

      Usuń
  5. Aż mi zrobiłaś smaka na takie dobrocie . Też brakuje mi słońca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońca i zieleni, no i ruchu w przyrodzie, bo ta martwota staje się już przytłaczająca...

      Usuń
  6. Tobie również życzę udanych Walentynek Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie pyszne łakocie! Wygląda apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Such a lovely post. Your cake looks wonderful.
    Happy Valentines Day

    OdpowiedzUsuń
  9. To ciacho wygląda obłędnie! Muszę koniecznie je upiec :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo jest naprawdę smaczne:) Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  10. Jak smakowicie ♥
    Miłego dnia :)
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  11. Roześmiałam się, bo zauważyłam, że pisałaś ten tekst jeszcze przed napadem straszliwych mrozów. Ja również mam uczulenie na zimno i nie mogę się już doczekać wiosny.
    Za przepis na ciasto dziękuję. Nie mam nic przeciwko walentynkom, chociaż sama ich nie obchodzę. Zaczynają mi trochę przypominać 8 marca.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam uczulenia na zimno Celu, gdyż pochodzę z Podlasia - dawnego bieguna zimna:))) Mnie raczej przytłacza szarość i brak słońca - a teraz niestety zimy przeważnie są bezśnieżne i ponure... w lutym odzywa się już tęsknota za wiosną i jej dobrą energią. Ale bliżej już do niej, niż dalej i ten fakt cieszy niezmiernie:) Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  12. Super przepis na ciasto :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ten przepis, mało skomplikowany, a ciasto wychodzi naprawdę super. Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  13. Pysznie i kolorowo U Ciebie Aniu. Piszę spóźniona więc nie powtórzę, że luty jest szary. U nas spadło sporo śniegu i dobrze, że leży, bo mróz jest duży minus 16st. Ciasto jest z pewnością bardzo smaczne, bo wygląda pięknie. A, że nie ma białej mąki to jeszcze jeden powód, by je upiec. Dziękuję za przepis i serdecznie pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na wsi jeszcze trochę śniegu leży, taka kołderka to najlepsza ochrona dla roślin, no i życiodajna woda na wiosenny start. W Krakowie natomiast śnieg długo się nie utrzymał, a wyżowa, mroźna pogoda przyniosła co prawda słoneczko, ale także duży smog... niestety. Powoli ma się ocieplać, mam nadzieję, że to już ostatnie podrygi zimy:)
      Ściskam serdecznie:)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale piękne dekoracje! Lubię Walentynki :) Ja już czekam z niecierpliwością na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) I ja lubię Walentynki, wnoszą odrobinę radości i koloru w czasie, kiedy już prawie wszyscy zmęczeni jesteśmy zimą. Wiosna przyszła, ale chyba jeszcze nie na stałe:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Ciasteczka w kształcie serduszek skradły moje serce ❤️. Czapka mi nie ciąży bo nie noszę czapek. 😁. Luty zleci nam wszystkim. Pozdrawiam 🥀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasteczka były pyszne, zwłaszcza te z nadzieniem porzeczkowym:)
      Lubię czapki i nie wyobrażam sobie wyjść z gołą głową nawet przy niewielkim mrozie... czapka jest też świetnym elementem wykończeniowym całej stylizacji, ale nawet te ulubione nakrycia głowy w lutym zaczynają się już nudzić. Teraz w marcu i moja głowa w końcu "odetchnęła"... Pozdrawiam:)

      Usuń
  17. Oj też nie mogę doczekać się do wiosny!
    I chętnie posmakowałabym Twoich wypieków!
    Aż tutaj mi pachną😁
    Pozdrawiam słonecznie Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu przyszła, w Krakowie temperatury prawie letnie... ale wiosna to kapryśna pani, więc kurtek jeszcze nie chowam:) Ściskam serdecznie:)

      Usuń
  18. Ciekawy wpis, skłania do refleksji nad tym, czym są dla nas takie okazje.

    OdpowiedzUsuń