Witam serdecznie
Woskowijki, czyli kawałki bawełnianego materiału nasączone woskiem pszczelim. Z powodzeniem zastąpią toksyczną folię, w którą niestety dość często pakujemy przechowywane przez nas jedzenie. Jeśli choć trochę możemy wyeliminować plastik z naszego otoczenia, warto to zrobić, przede wszystkim dla własnego zdrowia, no i środowiska oczywiście. Wykonanie tych owijaczy jest banalnie proste, a korzyści i satysfakcja z ich użytkowania bezcenne...
W sieci znalazłam trzy sposoby nawoskowania szmatek.
Możemy roztopić wosk np. w gorącej kąpieli i za pomocą pędzelka pokryć nim szczelnie materiał.
Możemy wosk rozkruszyć lub starkować na materiał i całość wstawić na krótką chwilę do gorącego piekarnika, tak by wosk stopił się, wsiąkając równocześnie w szmatkę.
I trzeci, według mnie najprostszy sposób, to wykonanie woskowijki przy pomocy żelazka.
Oprócz żelazka potrzebujemy bawełniane szmatki, wosk, papier do pieczenia i coś metalowego na podkładkę, sprawdzi się blaszka lub separator z piekarnika. Wosk kupimy w każdym pszczelarskim sklepie. Nie jest to duży wydatek, za plaster wielkości kartki A3 zapłaciłam coś ok. 4 zł. Taki plaster wystarcza na wykonanie trzech woskowijek wielkości kwadratu o bokach ok. 30cmx30cm. Ważne, by wosk był wolny od zanieczyszczeń, dobrej klasy produkt posiada jednolitą barwę od białej lub jasnożółtej do ciemnożółtej lub zielonkawobrązowej.
Na metalowej podkładce układamy papier, a na nim naszą szmatkę, zostawiając wolne marginesy wokół (tak na wszelki wypadek, by nie pobrudzić woskiem blaszki) Na materiał rozkruszamy wosk, przykrywamy papierem do pieczenia i prasujemy gorącym żelazkiem
Prasowanie zaczynamy od środka i dociskając, wolno suniemy do brzegów, tak by topiący się wosk równomiernie przeniknął w głąb materiału.
Moje woskowijki są dość sztywne, gdyż zrobiłam je z bawełnianego płótna. To celowy zabieg. Jako amatorka makaronowych dań zawsze mam zapas serów w lodówce. Zapakowane w folię pocą się. Przechowywane w szklanych pojemnikach obsychają na brzegach. Myślę, że taka płócienna woskowijka sprawdzi się idealnie i ochroni ser przed odwodnieniem 😉
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz