Witam Kochani...
Późną jesienią, gdy za oknem szaro i ponuro często dopada nas melancholia. Jak z nią walczyć??? Światło, światło i jeszcze raz światło. To jego brak jest przyczyną jesiennych stanów przygnębienia. Gdy tylko zapada zmrok ( dzisiaj o 15.50!) zapalam świece, dużo świec. W ich blasku wnętrze robi się ciepłe i przytulne. Tkaniny z cienkich, satynowych zamieniłam na jasne, gobelinowe. Docieplone i doświetlone wnętrze poprawia nastrój :-) Jeśli nie wystarczy aranżacja, to mam jeszcze swoje niezawodne trio na "K"
- Kot
- Kubek herbaty
- Książka
Pozdrawiam cieplutko :-)
Girlandy świetlne kupiłam na Westwing Home & Living (polecam i sklep i girlandy) |
gobelinowe poszewki i bieżnik kupiłam na małym, sardyńskim targu :-) |