Witajcie
Szesnaście dni do Bożego Narodzenia, a ja wciąż nie czuję tej magicznej przedświątecznej aury. Coś tam porządkuję, dekoruję, ale bez większego entuzjazmu, trochę jak na autopilocie. Nijak nie mogę się nastroić. Nie pomagają ani gwiazdkowe iluminacje Krakowa, ani pierwszy śnieg, ani prezenty mikołajkowe, nawet "Last Christmas"puszczane w kółko nie topi serca. Choć... wydaje mi się, że wczoraj coś jakbym poczuła i to dosłownie, czyli przez nozdrza. Miałam okazję uczestniczyć we wspaniałych warsztatach z aromaterapii. Skomponowałam swoją własną mieszankę olejków o ciepłym, korzenno - cytrusowym aromacie. I nie wiem, czy to te piękne nuty zapachowe, czy może dobra energia uczestników trochę mnie odmroziły i ożywiły. Jest więc nadzieja, że w końcu poczuję ducha świąt i z radością zacznę przygotowania na ten wyjątkowy czas.
Druga świeca adwentowa symbolizuje wiarę, życzę zatem nam wszystkim - wiary w lepszy świat, w lepsze jutro i w lepszych nas ❤️
Ania