13.10.2021

Echo minionych wakacji

Witajcie
Oficjalnie lato kończy się we wrześniu, ale ja na jego oparach jadę  mniej więcej do połowy października. Dopiero po zbiorze warzyw i winobraniu przechodzę na tryb jesienny.  Wtedy to mam czas na spokojne ogarnięcie domowej przestrzeni, chowam letnie buty, ciuchy  i akcesoria w głąb garderoby. I to właśnie podczas wykonywania tych prozaicznych czynności dochodzi do mnie, że to koniec,  że czas pożegnać lato, otworzyć się na jesień i wziąć z niej to, co najlepsze... Ale zanim dynie, ciepły kocyk, herbatka i świece zapraszam jeszcze na małe wspominki minionego lata.  Te wakacje były  o wiele lepsze niż zeszłoroczne, weselsze,  barwniejsze i bogatsze w atrakcje

                                                    trochę podróżowałam...


                                                     trochę protestowałam...

                                            
                                             i dużo "leniuchowałam" na wsi 

Żywopłot z hibiskusa

Tekstylia ze świata lnu

Mój ogród

Trochę żal ciepełka...  mam wrażenie, że lato to najkrótsza pora roku, mija błyskawicznie i zawsze zostaje po nim niedosyt.  Ale nie ma co rozpaczać.  Jesień też potrafi być piękna, wszystko zależy od naszego nastawienia.  Następny wpis na moim blogu będzie już w jesiennym klimacie🍁🍁🍁

Pozdrawiam serdecznie
         Ania

7.10.2021

Tort dla winiarza

Witajcie 
Za mną dość intensywny weekend.  Tegoroczny zbiór winogron zbiegł się z urodzinami męża. Tak więc część czasu upłynęła na winobraniu, a część na celebrowaniu.  Owoce w tym sezonie ładnie obrodziły, gronka urosły dorodne i soczyste. Co prawda przez deszczowy sierpień miały w sobie mniej cukru niż w latach ubiegłych, ale mam nadzieję, że pomimo tego - efekt końcowy przerobu będzie zadowalający. 





Po zbiorach przyszedł czas na w pełni zasłużony relaks przy kawce i urodzinowym torcie.  By pozostać w winnych klimatach dekorację tortu zrobiłam z kiści i zielonej gałązki latorośli.   Przepis na ciasto zaczerpnęłam z bloga MojeWypieki (tutaj)  Tort wyszedł rewelacyjny w smaku i choć nie przepadam za białą czekoladą, ten jadłabym i jadła...  Zamiast alkoholem biszkopt nasączyłam wodą z sokiem z cytryny, a  truskawkową frużelinę zastąpiłam świeżymi malinami. Lekko kwaskowy smak biszkoptu i późnych malin idealnie złagodził nachalną, mleczną słodycz białej czekolady.  Pychota!!!


Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam
           Ania