26.03.2020

Niezbędnik higieniczny

Witajcie
W Zagajowie zapowiada się piękny słoneczny dzień.  Kiedy tylko temperatura trochę podskoczy  wracam do ogrodu do przerwanych prac. Ostatnie, chłodne dni upłynęły mi głównie na... sprzątaniu.  To typowy okres wiosennych porządków, a teraz z powodu wirusa chyba wszyscy robimy je intensywniej i z dbałością o każdy szczegół.  Pozostając w temacie higieny przedstawiam mój niezbędnik na te trudne czasy.


Antybakteryjny płyn do rąk
Mój preparat jest jeszcze sprzed czasów pandemii (teraz  nieosiągalny) Włoska firma Banale to startupowa firma, która weszła na rynek z zaledwie trzema produktami - maską antysmogową, turystyczną  szczoteczką do zębów i  płynem do dezynfekcji rąk.  Produkty te nie dość, że są praktyczne to przede wszystkim pomysłowo zaprojektowane.  Spray wykonany jest w formie breloka na pasku,  co daje wiele możliwości noszenia go przy sobie.  Płynu wystarcza na 100 użyć, a dołączonego  do niego naboju na 10 doładowań, czyli produkt jest bardzo wydajny.



Banale płyn do dezynfekcji rąk


Odkażacz - u mnie denaturat
Wiem, wiem... nie pachnie fiołkami i nie czyści z siłą wodospadu, ale do odkażania gładkich powierzchni jest idealny.  Nadaje się do dezynfekcji klamek, poręczy, blatów roboczych itp...  Jest tani i skuteczny, a brzydki zapach szybko wyparowuje. Czyszcząc należy zachować ostrożność, założyć rękawiczki i uważać na oczy, gdyż jest to preparat drażniący.



Krem do rąk
Częste i dłuższe, niż zazwyczaj mycie rąk chroni nas przed zarazkami, ale też narusza lipidowy płaszcz ochronny skóry.  Warto  teraz bardziej zadbać o dłonie i wdrożyć odpowiedni  kosmetyk.  Jest wiele dobrych, regenerujących kremów do rąk.  Ja obecnie używam  Nuxe i szczerze go polecam - ładnie pachnie, nawilża i odżywia nie pozostawiając na skórze lepkiej warstwy. Lubię kosmetyki tej marki, bo nie zawierają parabenów ani olejów mineralnych i co najważniejsze - nie są testowane na zwierzętach.

nuxe firma kosmetyczna


Maska i rękawice
Jeśli musimy iść na zakupy - maska ochronna i rękawiczki są niezbędne. Wokół maseczek narosło wiele kontrowersji, czy zabezpiecza osoby zdrowe, czy tylko chorym udaremnia rozsiewanie wirusa? Jeśli okres inkubacji koronawirusa jest długi i początkowo bezobjawowy to chyba lepiej, żeby każdy z nas wychodząc zakładał maseczkę.  Swoją kupiłam, jak tylko usłyszałam o pierwszych chorych w Lombardii. Gumowe rękawiczki też są niezbędne podczas zakupów, ja jednak przeciwna jestem tym jednorazowym ( na sam dźwięk słowa "jednorazowy" mam wizję świata po pandemii, tonącego w  śmieciach, z których większość trafi do oceanów) Zaopatrzyłam się w grubsze rękawice wielokrotnego użytku. Po przyjściu myję ręce ubrane jeszcze w rękawice mydłem, potem rękawice  ściągam, spryskuję denaturatem, suszę i mam  gotowe do ponownego użytku.


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

21.03.2020

Pierwszy dzień wiosny

Witajcie
w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny. Kiedyś tego dnia  ze swoją klasą chodziłam  na wagary lub  topiłam Marzannę.  Dziś wielu z nas ma wagary od  swojego typowego rozkładu dnia, ale takie wagary z przymusu nie cieszą, a ich powód jest przerażający. Marzanna może by i się znalazła, ale nie mam gdzie jej utopić. Jeszcze parę lat temu  za moim domem było piękne, rozległe,  tętniące życiem rozlewisko. Mieszkały tam bobry, gniazdowały czaple i kaczki. Dziś  jest to zaledwie kałuża z cieniutką strugą...  Ziemia wysycha i widać to nawet na moim małym skrawku. Najsmutniejsze jest to, że wszystkie te zmiany klimatyczne są nieodwracalne, nie da się ich cofnąć. Być może uda się je spowolnić, być może zatrzymać... choć w to ostatnie jakoś nie wierzę... 


Dziś  wszyscy boimy się zarazy, a może dla naszej Planety to człowiek jest takim wirusem... Zakaża,  drenuje, truje, niszczy, może Covid - 19 to jeden z systemów  obronnych  Ziemi??? Jeśli są ludzie, którzy w dwudziestym pierwszym wieku wierzą, że sproszkowany róg nosorożca, kły tygrysa i pancerze łuskowców wspomagają potencję... to ja mówię, że lepiej dla Ziemi byłoby gdyby nie dzielili się swoim materiałem genetycznym.  W ciągu ostatnich 50 lat człowiek swoją bezmyślną działalnością spowodował, że populacja dzikich zwierząt zmniejszyła się o 58%.  Milion gatunków zwierząt i roślin jest zagrożonych wyginięciem.  Człowiek w swej pysze zapomniał, że to natura rozdaje karty,  uznał siebie za władcę ziemi... żeby nie okazało się, że on sam wkrótce zostanie gatunkiem zagrożonym... 



Wśród informacji z zakażonego świata dopływają też te, które bardzo mnie wzruszają.  Wszystkie  społeczne akcje pokazują, jak bardzo ludzie potrafią się zjednoczyć, zwłaszcza w obliczu zagrożenia. Zastanawiam się, dlaczego nie potrafią  zintegrować się, jeśli chodzi o ochronę środowiska. Od jakiegoś czasu mówi się tak dużo o kryzysie klimatycznym i jego skutkach, to ogromne zagrożenie dla świata, a nie budzi takiej grozy... dlaczego? bo jest rozciągnięte w czasie? bo jest gdzieś tam daleko i nie powoduje zamknięcia galerii handlowych? bo najbardziej dotyka dzikich zwierząt i roślin?  Mam nadzieję, że okres pandemii będzie lekcją dla nas wszystkich.  Wierzę, że wszystko co się wokół nas dzieje niesie jakieś przesłanie. Wirus atakuje nasze płuca, a płuca Ziemi w końcu odetchnęły, my mamy braki w  bankach krwi, a do kanałów Wenecji wróciło życie... rzeki  popłynęły w końcu wartkim, przejrzystym nurtem...  Czyż  nie jest to wymowne?  Myślę, że nie tylko szczepionka jest nam potrzebna, ale przede wszystkim pokora, szacunek dla Matki Natury i świadomość, że jesteśmy jej integralną częścią.



Miało być lekko, wiosennie, a wyszedł bardzo emocjonalny post.  Wybaczcie, ale w tym trudnym czasie tyle myśli kołacze mi się po głowie...

skandynawskie dodatki

dodatki Ib Laursen

Pozdrawiam cieplutko
         Ania