12.04.2019

Trzy kroki wiosny. Krok trzeci, czyli winne dzieci płaczą, a rodzice się cieszą...

Witam serdecznie
Po takim tytule pewnie zastanawiacie się, czy to dorośli są wyrodni, czy dzieci nieludzkie? Oczywiście chodzi o "dzieci", winne dzieci to winne latorośle z przydomowej winnicy :D  Przycięte na jesieni łozy z początkiem kwietnia zaczynają płakać.  Ich łzy to sygnał, że wegetacja ruszyła, ziemia ogrzała się na tyle, by pobudzić do krążenia soki w roślinie. Przebudzenie winnicy bardzo cieszy, choć jest też zapowiedzią cyklu, w którym, aby osiągnąć produkt końcowy, czyli wino - trzeba dużego nakładu pracy. Ale winorośl to niesamowita krzewinka, która za włożony w jej pielęgnację  trud umie się obficie odwdzięczyć :)






Płacząca winnica to już ostatni, trzeci krok, który tu w Zagajowie wiosna stawia, zanim na dobre się zadomowi.  I choć w tej początkowej fazie kroczenia,  moja wiosna jawić się może mało atrakcyjnie, jako zapłakana panna z bukietem białych zawilców,  nieporadnie dreptająca  na ropuszych łapkach...to uwierzcie, że chwilę później przeobraża się  w najpiękniejszą porę roku, zakwita i roztacza swoje uroki wokół. 
Pozdrawiam
         Ania 

8.04.2019

Trzy kroki wiosny. Krok drugi to leśne, białe kobierce.

Witam serdecznie
Jeśli wiosna nosi suknię, to utkaną  z zawilców i przylaszczek. Suknia jest długa, więc idąc przez las zaczepia nią o konary drzew, zostawiając strzępki jej na poszyciu... Tak to wygląda w moim kochanym Zagajowie.  Białe połacie zawilców gajowych pojawiają się na początku kwietnia w uśpionym jeszcze lasku. I choć są niepozorne to wyglądają zjawiskowo i wyraziście wśród bezlistnych drzew, na brunatnej i zbutwiałej po zimie ściółce. Uwielbiam te leśne rabatki stworzone przez naturę.









Pozdrawiam
         Ania