Witajcie♥︎♥︎♥︎
Dyniową ucztą oficjalnie żegnam tegoroczną jesień. Następne wnętrzarskie posty będą już raczej w zimowo - świątecznym klimacie. Pierwsze opady śniegu za nami, więc najwyższy czas pomyśleć o zmianie dekoracji!
Moja uczta nie była tak obfita, jak ta, którą wiosną urządziły sobie ślimaki. Uwierzcie, że na dwadzieścia posadzonych do gruntu dyniowych siewek uchowały się zaledwie cztery... resztę doszczętnie skonsumowały mi ślimaki. Roślinki, które przetrwały niestety dość skąpo zaowocowały... Uwielbiam dynie, więc cieszą nawet te niewielkie plony. To co wielu uważa za wadę dyni, czyli jej mało wyrazisty smak - ja uważam za największy jej atut. Ten owoc jest świetną bazą do wyczarowania wielu dań o bardzo szerokiej gamie smaków. Dziś podzielę się z Wami kilkoma fajnymi i prostymi przepisami na dynię... zapraszam🎃
Dyniowa zupa Okrasy
Składniki
- dynia ok. 1kg
- mała cebula
- korzeń pietruszki
- mały seler korzeniowy
- ziemniaki 2 - 3szt
- ząbek czosnku
- wędzony twaróg ok. 10g
- pęczek natki pietruszki
- sól
- pieprz
- imbir mielony 0,5 łyżeczki
- kmin rzymski mielony 0,5 łyżeczki
- pieprz cayenne 0,5 do 1 łyżeczki
- kolendra 5 ziarenek
- liść laurowy 3szt
- ziele angielskie 3szt
Cebulę kroimy w drobną kosteczkę, czosnek siekamy, a warzywa, oprócz dyni kroimy w kostkę. Cebulę z czosnkiem szklimy na patelni z odrobiną oleju, po chwili dorzucamy resztę warzyw i wszystkie razem obsmażamy na lekko złoty kolor. Do smaku możemy dodać łyżkę masła. W międzyczasie kroimy obraną dynię na nieduże kawałki. Łączymy je w garnku z przesmażonymi warzywami. Całość doprawiamy pieprzem, imbirem, kminem, papryką cayenne, ziarenkami kolendry i ziela angielskiego oraz liśćmi laurowymi. Doprawione warzywa mieszamy i zalewamy gorącą wodą w ilości 1,5 litra. Gotujemy na wolnym ogniu ok. 20 minut, solimy do smaku. Gdy warzywa zmiękną usuwamy z garnka liście laurowe i ziele angielskie, całość miksujemy na gładki krem. Na talerzu zupę dekorujemy pokruszonym twarogiem /polecam lidlowy Twaróg Wędzony z Wielopolski - cymesik/ i posiekaną natką pietruszki. Zupa jest naprawdę wyśmienita... aromatyczna, rozgrzewająca i dość pikantna... idealna na pierwsze chłody.
Dynia z mięsem zapiekana w małych kokilkach
Składniki
- dynia hokkaido albo inna mała
- 200 ml bulionu drobiowego
- 0,4 kg mięsa mielonego z indyka lub kurczaka
- 2 niewielkie marchewki
- cebula
- czerwona papryka
- 2 ząbki czosnku
- 100 g sera typu parmezan
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
- szczypta gałki muszkatołowej
- garść posiekanej natki pietruszki lub kolendry
Cebulę drobno kroimy, marchewkę ścieramy na dużych oczkach tarki, paprykę kroimy w kostkę. Na rozgrzaną oliwę wrzucamy warzywa, mięso mielone i przeciśnięty przez praskę czosnek. Chwilę smażymy, a następnie zalewamy bulionem. Dusimy na niewielkim ogniu ok 15 - 20 min, na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Obraną i pokrojoną na kawałki dynię gotujemy w osolonej wodzie. Ugotowane i odcedzone warzywo blendujemy lub rozgniatamy tłuczkiem do ziemniaków, dodajemy gałkę i ser mieszając do połączenia. Do kokilek wkładamy najpierw usmażone mięso z warzywami, a następnie puree z dyni. Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do temp. 180° przez 15 minut. Gotowe danie posypujemy posiekaną zieleniną.
Jesienną porą nie może zabraknąć u mnie bułeczek w kształcie dyń. Uwielbiam je, smakują wspaniale, jako bułeczki do kawy, ale również, jako pieczywo śniadaniowe z różnymi słodkimi lub wytrawnymi dodatkami. Dla zainteresowanych przepis tutaj
bardzo lubię zupę dyniową :)
OdpowiedzUsuńZupa dyniowa jest świetna, ja najczęściej robię na mleku kokosowym albo z soczewicą, ale ta z wędzonym twarogiem też na stałe wpisze się w nasz jesienny jadłospis:)
UsuńAniu, ale smacznie zrobiło się u Ciebie! Każda z potraw wygląda tak kusząco ;-))
OdpowiedzUsuńDynia jest świetną bazą do tak wielu dań!
Pozdrawiam wciąż jeszcze jesiennie...
Anita
To prawda, można ją przetwarzać na wiele, wiele sposobów - na słodko oraz wytrawnie i za to ją uwielbiam:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńUwielbiam dynię w różnych postaciach :). Robię zupy, zapiekanki, ciasta itd. Zaciekawił mnie Twój przepis na dynię w kokilkach, fajny przepis dla moich mięsożerców nie przepadających za dynią, na pewno wypróbuję! Co do mało wyrazistego smaku, to najbardziej lubię Hokkaido, ona ma chyba ten najbardziej konkretny wyczuwalny smak, no i jest najłatwiejsza w obróbce :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Do przemycenia dyni to idealny przepis, jest w nim mało wyczuwalna, z warzyw to papryka wysuwa się tam na pierwszy plan, a mus dyniowy dopasowuje się smakowo do reszty składników:) Moi chłopcy lubią dynię, ale nie zawsze tak było... zwłaszcza syn krzywił się kiedyś na potrawy z dynią i nawet przemycić jej się nie dało... wyczuwał ją na odległość, śmialiśmy się, że ma zainstalowany dynio-radar:))) Teraz pałaszuje wszystko, aż miło... Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńYour blog is so convincing that I never stop myself to say something about it. You’re doing good work, Keep it up. 100% sure I will share your post on all Social media platforms with my contacts..មូលដ្ឋានគ្រឹះនៃបាការ៉ាត់
OdpowiedzUsuńThank you:)
UsuńMy też zupę dyniową uwielbiamy podobnie jak dekoracje z tym motywem :) Od grudnia też zacznę chować jesienne dekoracje.
OdpowiedzUsuńDynia jest świetna i jako motyw dekoracyjny i jako jedzonko:) W ten weekend też przymierzam się do zmiany dekoracji... zaczynam od domu na wsi:) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńBardzo lubię zupę dyniową:)))Twoje bułeczki w kształcie dyni wyglądają przepysznie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTe bułeczki to już u nas taka jesienna tradycja, bardzo je lubię:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńMniam, musi smakować obłędnie. Ja niedawno zrobiłam ciasto dyniowe i chyba je powtórzę, bo zostało mi jeszcze sporo dyni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam wypieki z dynią, zwłaszcza sernik. Nadwyżki dyni mrożę, bardzo dobrze się przechowują. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPumpkin taste good
OdpowiedzUsuńThat's true:)
UsuńAle zapachniało. Robię zupę dyniową, ale inną wersję więc z pewnością wypróbuję i zaciekawił mnie przepis na dynię w kokilkach z pewnością się pokuszę. U nas było podobnie wiosną. Trzykrotnie wysiewałam dynię. Niestety ślimaki systematycznie je objadały. Udało mi się uratować trzy siewki, ale podobnie jak u Ciebie niezbyt dobrze zaowocowały. Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńTaki mało sprzyjający sezon był dla dyni, dobrze, że w ogóle coś urosło;) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńWszystko wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDynia sama w sobie wygląda apetycznie, to przetwory też muszą:)))
Usuń