Witajcie
Obok obrazów Beksińskiego nie sposób przejść obojętnie. Potrafią wywołać naprawdę skrajne emocje, dla jednych są zbyt straszne, wręcz odrażające, innych zachwycają i fascynują. To mocna sztuka, sceny, jakby żywcem wyjęte z najczarniejszych koszmarów... Mrok, brzydota, spaczenie, śmierć - to głównie malował Beksiński, ale w jakże mistrzowski sposób. Jestem pod wielkim wrażeniem warsztatu artysty. Precyzja z jaką tworzył swoje obrazy jest niebywała. Ta szczegółowość formy, mnogość kresek i ich misterna plątanina powodują, że przekaz staje się bardzo realistyczny... /można poczuć dreszcz na plecach/ A do tego niesamowicie umiejętnie operował kolorem. Przydymione czerwienie, niczym po apokaliptycznym wybuchu, pożodze lub okrutnej bitwie, która powietrze nasyciła krwią. Złamane niebieskości, najczęściej pod postacią wody, ogromnej, buzującej wody, która wygląda, jakby wchłonęła cały brud tego świata. Mnie najbardziej podobają się obrazy, na których autor ukazuje rozkład i rozpad materii organicznej i nieorganicznej... nieuchronne przemijanie, bezlitosny czas zaciera różnice między obiema materiami... "Wielki człowiek" i jego maszyny - po sprawiedliwej obróbce czasu są nie do rozróżnienia... patrzysz i nie jesteś pewien, czy to nadgniłe ludzkie kości, czy pordzewiałe śruby... Beksiński to mistrz symboliki, nie tytułował jednak swoich obrazów, pozostawiając tym samym wolność interpretacji. Może dlatego, że sam cenił swobodę tworzenia i nigdy nie malował pod publikę, czy dyktando panujących ówcześnie trendów. Jego sztuka jest ekspresyjna, przejmująca, ale przede wszystkim prawdziwa, płynąca z głębi najciemniejszych zakamarków duszy i to się czuje...
Obrazy Zdzisława Beksińskiego z kolekcji państwa Dmochowskich możemy podziwiać w galerii Nowohuckiego Centrum Kultury. Gorąco polecam tę wystawę, jest świetnie przygotowana. Odpowiednie oświetlenie i podkład muzyczny idealnie przenosi widza w świat mrocznych wizji artysty. A wszystkich, którzy mają do Krakowa daleko zachęcam do wirtualnego odwiedzenia tejże galerii.
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Zauważyłam, że ostatnio obrazy Beksińskiego "są na topie". Wydaje mi się nawet, że jest bardziej popularny niż za życia. A z drugiej strony wydaje mi się, że miał ciężką osobowość, więc może dlatego jego obrazy są takie specyficzne? Ten pierwszy jest chyba bardzo znany. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZaczynał tworzyć w czasie głębokiej komuny, a ta raczej nie sprzyjała sztuce... zresztą on sam nigdy nie zabiegał o popularność, malował, by utrzymać siebie i rodzinę. Na pewno miał specyficzną osobowość, cóż... przeciętniacy nie zostają wybitnymi artystami:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńDraga Ania,
OdpowiedzUsuńSe potrivesc aceste picturi la vremurile acestea?! Emotie zguduitoare transpusa prin arta... la fel de zguduitor!
Multe salutari,
Mia
To prawda, przekaz jest mocny, szokujący. Ale tam, gdzie jest światło jest i mrok... cóż, taki jest świat. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńZnam tą wystawę. Zrobiła na mnie duże wrażenie
OdpowiedzUsuńNa mnie też odcisnęła mocny ślad. Pozdrawiam:)
UsuńKraków na drugim krańcu Polski, ale z przyjemnością obejrzałam Twoją fotorelację . Prace artysty znam i cenię ten rodzaj wyrazu.
OdpowiedzUsuńIstnieje możliwość zwiedzenia galerii Dmochowskich wirtualnie... wiadomo, że to nie to samo, co na żywo, ale dobrze, że taka opcja istnieje. W czasach lockdownu odwiedziłam w ten sposób wiele wspaniałych galerii na całym świecie:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńNiesamowita wyobrażnia i talent, by przelać swoje wizje na płótno!
OdpowiedzUsuńTo prawda, wielki talent... wizje miał koszmarne, ale sposób w jaki umiał je przenieść na płytę to prawdziwy majstersztyk.
UsuńJa jestem fanką horrorów, więc aż mi miło popatrzeć na te obrazy:D
UsuńJak miło, mieszkałam w Nowej Hucie. NCK ma fajne wystawy. Jak np. historię powstawania Nowej Huty. Na pewno obejrzę wystawę.
OdpowiedzUsuńSuper:) jesteśmy zatem sąsiadkami:) Wystawę polecam, może nie ma zbyt wielu obrazów, ale jest naprawdę świetnie przygotowana, warto obejrzeć. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńHello Anya. I was greatly surprised by your entry with this small art exhibition.
OdpowiedzUsuńBeksiński seems to have a tremendously creative mind, or live tremendously tormented, I don't know the biography of this painter and I don't know what motivates his work.
This macabre art is fitting very well with a very young audience.
Happy afternoon.😘
Beksiński is an excellent painter, unfortunately he died tragically in 2005. He said that he paints his dreams ... I really like his work, I think it is for everyone, not only for the young ... Have a nice weekend😘
UsuńJedno jest pewne ,nie można przejść obok nich obojętnie:)))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTo prawda! Pozdrawiam:)
UsuńMnie przerażają te obrazy, są tak realistyczne... Gęsia skórka murowana.
OdpowiedzUsuńCiary, dreszcze, gęsia skóra... Pozdrawiam:)
UsuńNiesamowity talent,niezwykła osobowość. Jego obrazy są wyjątkowo mroczne,wręcz przerażające!
OdpowiedzUsuńTak, są bardzo sugestywne...
UsuńObrazy Beksińskiego jakoś mnie nie zachwycają...
OdpowiedzUsuńTo specyficzna, mocna sztuka i nie każdemu się podoba...
Usuńbyłam na wystawie w Krakowie. Robi to wrażenie
OdpowiedzUsuńO tak, jeszcze z tą muzyką i światłem - niesamowite wrażenie:)
UsuńBeksiński ostatnio jest bardzo rozsławiony, nawet pośród fanów puzzli. Powstało wiele motywów o różnych elementacjach. Ludzie kompletują serie i wieszają w domu. Same puzzle do ułożenia na prawdę są wymagające ale i piękne jak obrazy.
OdpowiedzUsuńNa sztuce się nie znam, jestem daleko w wiedzy na ten temat, ale kilka obrazów znam i się podobają. Pozdrawiam.
Z pewnością jego obrazy w formie puzzli są nie lada wyzwaniem, potrafił malować bardzo szczegółowo, choć w jego twórczości nie brakuje też form prostszych... Myślę, że na sztuce wcale nie trzeba się znać, by dostrzec jej piękno:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńKilka razy odwiedziłam Muzeum w Sanoku z ogromną liczbą obrazów Beksińskiego. Każdy z nich zmusza do zatrzymania się, mimo, a może właśnie dzięki mrocznej atmosferze. Może było to przeczucie tragicznej przyszłości, pewne jest, że obojętnie obok jego prac nie sposób przejść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Na ikony i schedę po Beksińskim wybieram się do Sanoka od kilku już lat... cóż jestem, jak ta sójka... może w przyszłym roku się uda:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńBardzo intrygujące obrazy, zmuszają, do chwili zastanowienia się i refleksji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
O tak, nikogo nie pozostawiają obojętnym... Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń