Witam serdecznie
Za każdym razem, kiedy odwiedzam mój rodzinny dom, próbuję coś z niego "uszczknąć", choćby najmniejszy przedmiot, pamiątkę, rzecz, która przypomni mi dzieciństwo i beztroskie lata spędzone z rodziną. Ostatnio przywiozłam samowar :-) Zakupiony przez mamę na jednej z wycieczek do ZSRR, pochodzący raczej z masowej produkcji w latach 70 tych. Wartość rynkowa samowaru znikoma, ale dla mnie wartość sentymentalna ogromna. Pamiętam, jak otoczony kolekcją kryształów zajmował honorowe miejsce w regale na "wysoki połysk". Teraz należy do mnie. Przez jakiś czas szukałam dla niego innej funkcji użytkowej, niż parzenie herbaty. Był wazonem na kwiaty, osłoną na doniczkę z bluszczem, później trafił w ciemny kąt szafki....Aż do dnia, w którym świętowaliśmy pewien jubileusz. Podczas uroczystości samowar miał okazję zabłysnąć, jako kubełek do chłodzenia szampana. Myślę, że w duecie z malinową pavlovą zaprezentował się znakomicie :-) Prawda?
Pozdrawiam
Ania
Za każdym razem, kiedy odwiedzam mój rodzinny dom, próbuję coś z niego "uszczknąć", choćby najmniejszy przedmiot, pamiątkę, rzecz, która przypomni mi dzieciństwo i beztroskie lata spędzone z rodziną. Ostatnio przywiozłam samowar :-) Zakupiony przez mamę na jednej z wycieczek do ZSRR, pochodzący raczej z masowej produkcji w latach 70 tych. Wartość rynkowa samowaru znikoma, ale dla mnie wartość sentymentalna ogromna. Pamiętam, jak otoczony kolekcją kryształów zajmował honorowe miejsce w regale na "wysoki połysk". Teraz należy do mnie. Przez jakiś czas szukałam dla niego innej funkcji użytkowej, niż parzenie herbaty. Był wazonem na kwiaty, osłoną na doniczkę z bluszczem, później trafił w ciemny kąt szafki....Aż do dnia, w którym świętowaliśmy pewien jubileusz. Podczas uroczystości samowar miał okazję zabłysnąć, jako kubełek do chłodzenia szampana. Myślę, że w duecie z malinową pavlovą zaprezentował się znakomicie :-) Prawda?
Pozdrawiam
Ania
Jak pięknie i pysznie :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję Aniu dobrego gustu i smaku !!!