24.09.2015

Happy place ;-)

Witam
Bujanie w fotelu jest bardzo przyjemne, wycisza, relaksuje, wprawia w błogostan. To chyba za sprawą wspomnień jeszcze z życia płodowego, kiedy rytmiczne kołysanie dawało nam poczucie bezpieczeństwa . Zawsze chciałam mieć bujany fotel, taki duży, drewniany, jak na werandach w amerykańskich filmach. Kiedy zobaczyłam na stronie Tchibo krzesło na biegunach w stylu Vintage Grey - zakupiłam bez wahania. Oczami wyobraźni widziałam siebie na bujaczku z kotką na kolanach - wokół zieleń i śpiew ptaków...ech. Mebel nabyłam w marcu, zapakowany stał w szopie prawie do końca wakacji. Jakoś nie było czasu, żeby go zmontować, a to najpierw trzeba było obsadzić klomby na tarasie, umyć kostkę po zimie i wykonać tysiąc innych, "ważniejszych" prac. W międzyczasie nasza kotka zachorowała i niestety musieliśmy podjąć trudną decyzję o eutanazji :-( Już nie pobuja się na moich kolanach, bidulka...Jaki z tego morał? A no taki, że nie jesteśmy w stanie zaaranżować magicznych chwil, ani ich zaplanować z idealnym, uporządkowanym tłem. Są kapryśne i ulotne, jak motyle, dzieją się całkowicie spontanicznie. Czasem warto odpuścić, odsunąć na bok obowiązki i cieszyć się chwilą tu i teraz, nawet wtedy, kiedy sceneria jest w rozsypce ;-) 

                                                      







Napis na poduszce wykonałam samodzielnie. Pozdrawiam.                                                                                                                                                     Ania                                                                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz