Witajcie kochani♥︎♥︎♥︎
Zimą mieliśmy wiosnę, wiosną mieliśmy lato... strach myśleć, co będzie dalej? Dopiero niedawno zrobiło się bardziej kwietniowo, u mnie nawet z niewielkimi przymrozkami, co oczywiście przy tak ogromnym wegetacyjnym falstarcie odbiło się na niektórych roślinkach. Najbardziej ucierpiały wiciokrzewy, wszystkie młode pąki na górze rośliny przemarzły, mam nadzieję, że z czasem odbiją... Szalony czas, chyba jeszcze nigdy nie kwitło tyle roślin w kwietniu, lilaki i kasztany nie czekają na maj, że nie wspomnę o rzepaku, ten złoci pola już od początku miesiąca. Ale należy powoli przyzwyczajać się do takich pogodowych zawirowań, cóż... to efekt kryzysu klimatycznego, a ten pewnie będzie się pogłębiał.
Kwiecień to dla ogrodnika z reguły intensywny czas, a przy tak wzmożonej wegetacji jest intensywny jeszcze bardziej. Także ostatnio głównie sieję, sadzę, rozsadzam, przycinam, zasilam, pielę, grabię, walczę ze ślimakami, porządkuję... Niewiele czasu zostaje na relaks działkowca, ale wkrótce majówka i wtedy sobie powetuję:)
Zdjęcia, które prezentuję w poście zrobiłam na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni. Część już straciła na aktualności... niestety dynamika w pogodzie przekłada się na dynamikę ogrodowego krajobrazu.
Krótko cieszyłam się kwiatami rajskiej jabłonki, burza i towarzyszący jej silny wiatr skutecznie sobie z nimi poradziła.
Szafirki w tym roku też kwitły dość krótko, z tego pięknego niebieskiego szlaczka pozostały już tylko nieliczne punkciki.
Za to przyrost zielonej masy i chwastów jest błyskawiczny. Ta fioletowa plama na trawniku to właśnie chwaściki w pełnym rozkwicie... wyglądały tak cudownie, że żal było kosić:)
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Draga Ania,
OdpowiedzUsuńDa, vreme capricioasa... tot mai capricioasa!
Insa gradina ta e magie pura, totul este minunat! Stiu ca e mult de munca, mai ales in aceasta perioada, dar natura merita ! Lalelele, mestecenii, verdeata de la tine, ma fascineaza!
Calde imbratisari,
Mia
To prawda, pracy w ogrodzie jest dużo, ale przyroda potrafi odwdzięczyć się za nią, choćby tylko takimi widoczkami:) Pozdrawiam serdecznie, dobrego tygodnia:)
UsuńPiękne te fioletowe i żółte tulipany. Zwłaszcza razem. Fakt, wszystko wcześniej, bujność taka <3
OdpowiedzUsuńBujność nad bujności, a najbardziej korzystają z niej ślimaki, mam ich tu całe hordy, po ostatnich deszczowych dniach to wręcz ślimaczy armagedon, tulipków też nie oszczędzają, zżerają im liście łotry:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńCudny ogród Aniu, a jeszcze te piękne brzozy... Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzięki Lenko, brzozy to moja chluba:) Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę:)
UsuńMnie się te fioletowe chwaściki też rzucają w oczy i trudno odmówić im uroku. Temperatury spadły drastycznie, aż się przeziębiłam. Trzeba jednak mieć nadzieję, że "Wróci wiosna, baronowo" na zasadzie - wkrótce zrobi się cieplej. Moc pozdrowień!
OdpowiedzUsuńZdjęcie nie oddaje tak ich uroku, na żywo wyglądały cudownie, wręcz bajecznie. Cierpliwości, wiosna podobno ma wrócić już w najbliższy weekend... trulla-la:) Ściskam i zdrowia życzę:)
UsuńPrzepięknie u Ciebie! serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak na kwiecień to dużo kwitnie i robi się naprawdę kolorowo.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
W takim ogrodzie aż chce się przebywać. Pięknie tam masz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję... lubię swój ogród, lubię w nim i pracować i wypoczywać:) Choć na razie oddaję się głównie tej pierwszej czynności:) Pozdrawiam:)
Usuń
OdpowiedzUsuńThe flowers are beautiful.
Wish you a nice weekend
Thank You:)
Usuńogród pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńU mnie też już robi się kolorowo. Mam nadzieję że teraz kiedy się ochłodziło moje kwiaty nie zmarzną.
OdpowiedzUsuńNiestety... wiele roślin jest już na takim etapie rozwoju, że przymrozki mogą je uszkodzić... a przed nami jeszcze zimni ogrodnicy, zobaczymy, jaką pogodę oni przyniosą. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńTak bardzo podoba mi się Twój ogród. Wokół duże drzewa, a te brzozy to już rarytas. Cudnie kwitną wiosenne kwiaty i chociaż spektakl się kończy jednak przez jakiś czas cieszyły oczy. U mnie podobnie. Zimno, które u nas jest i deszcz, uniemożliwiają mi prace w ogrodzie, a jest jej ogrom. Trudno trzeba się przyzwyczaić do zmian. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Uwielbiam te brzozy smukłe i giętkie, kołyszące się z wiatrem... to ukojenie dla moich oczu:) Ciepełko ma przyjść z końcem tygodnia, wtedy ruszymy do swoich ogrodów:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękne kwiaty. Ja niestety nie mam ogrodu.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zanim założyłam ogród - sadziłam kwiaty i zioła na balkonie, to była taka moja namiastka ogródka:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasia:)
Usuńu nas grad i mróz...
OdpowiedzUsuńU nas bez gradu, ale przymrozki też były, dzisiaj ma być chyba ostatnia taka zimna noc... oby!
UsuńAniu, ależ masz kolorów w ogrodzie, coś pięknego, ta masa tulipanów... a ten szpaler szafirków dech zapiera, cudo :)))
OdpowiedzUsuńPrzebywanie w takim ogrodzie to czysta przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dziękuję Agness, u mnie na razie przebywanie w ogrodzie równa się praca, ale przyjdzie i czas na przyjemność... mam nadzieję:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPiękna wiosna u Ciebie w ogrodzie :) Muszę przyznać, że choć ciepło mi bardzo odpowiada, to te letnie temperatury na przełomie marca i kwietnia trochę mnie przerażały. Klimat naprawdę zmienia się na naszych oczach...
OdpowiedzUsuńNiestety... ja mam wrażenie, że te zmiany nabrały ostatnio tempa... ale może to tylko moje wrażenie... oby:) Wiosna powoli zamienia się w lato, wszystkie wczesne roślinki już przekwitły... Pozdrawiam cieplutko i udanego tygodnia życzę:)
Usuń