26.02.2025

Magiczne trulli w Alberobello.

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Miło jest powrócić wspomnieniami do słonecznej Italii, zwłaszcza w takim czasie, jak teraz,  kiedy za oknem panuje głównie szarość.  Dziś spróbuję  trochę ją rozproszyć... zabierając Was do miejsca niczym z bajki... do Alberobello. To urocze apulijskie miasteczko - niewielkie, ale z wielką atrakcją turystyczną. Znajduje się tutaj bowiem największe skupisko (ok. 1500 sztuk) oryginalnych budowli zwanych trulli.  Trullo to niedużych rozmiarów domek, zwykle jednopoziomowy, zbudowany z kamienia wapiennego bez użycia zaprawy, stawiany na planie kwadratu lub koła i kryty stożkowatym,  kamiennym dachem zwieńczonym krzyżem bądź innym symbolem.  

 Pochodzenie i wiek tych budynków nie są do końca wyjaśnione.  Szacuje się, że najstarsze powstały już w XIII wieku, część ok. XV wieku, pozostałe mają ok. 200 - 300 lat.  Jedna z teorii pochodzenia trulli głosi, że panujący w XV wieku Ferdynand I Aragoński zakazywał budowy stałych domów, by w razie potrzeby mieć możliwość przesiedlania mieszkańców wraz z całym ich dobytkiem. Druga zaś teoria,  uznawana przez historyków za bardziej wiarygodną wskazuje na "pomysłowość"mieszkańców tych terenów, którzy by uniknąć płacenia wysokich podatków od w pełni ukończonych domów zaczęli stawiać konstrukcje bez zaprawy.  W razie kontrolnej wizyty poborcy łatwo było zdemontować czubek i kawałek dachu, wykazując tym samym, że dom nie jest w pełni ukończony, więc nie podlega opodatkowaniu.  Istnieją także teorie wskazujące na związki trulli z greckimi Mykenami i wytworami cywilizacji sprzed 5000 lat oraz Syrią,  Bliskim Wschodem i przybyłymi stamtąd zakonnikami, bądź krzyżowcami.

Niezależnie od swojej genezy,  trulli to bardzo oryginalne i urokliwe domki.  Pomalowane na biało, często opatrzone tajemniczymi piktogramami, ustawione w zwartej zabudowie i poprzecinane wąskimi uliczkami tworzą klimat niczym z baśni... 


Część domków została przekształcona w sklepy z pamiątkami i rzemiosłem,  część w bary i restauracje, niektóre funkcjonują, jako hostele i są dostępne pod wynajem, a część nadal zamieszkują miejscowi. Trulli,  ze względu na swoją unikatowość zostały oczywiście wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 


Zona trulli to piękny zakątek, który przyciąga rzesze turystów nie tylko w sezonie.  Nawet w czasie, kiedy tam byłam, a byłam na początku października było dość tłoczno i musiałam nieźle się "nagimnastykować",  by pozyskać kadry bez spacerowiczów. Dopiero na ścieżkach oddalonych od głównych szlaków było mniej ruchliwie, a równie uroczo. W tym gąszczu domków przyjemnie jest się zgubić, zanurzyć  w wąskie uliczki i po prostu rozkoszować się wyjątkową atmosferą tego miejsca. Alberobello to niewątpliwie jedna z największych atrakcji Apulii.



Pozdrawiam cieplutko
          Ania

12.02.2025

Walentynki' 2025

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Luty zaczyna mnie przytłaczać, uwierać... Brakuje mi słońca i zieleni. Szarość z zewnątrz powoli przenika do środka człowieka, kurtki ciążą, czapki drapią, a monotonia w przyrodzie staje się dłużyć i nie mieć końca. Dobrze, że na drodze do wiosny są Walentynki. To bardzo optymistyczne święto i każdy powinien je celebrować, bez względu na to, czy ma swojego Walentego, czy też nie. Wszak miłość ma wiele barw, znaczeń i form... 

Jeśli jesteś łasuchem i kochasz słodkości,  mam dla Ciebie propozycję na walentynkowy wypiek - pyszny i zdrowy (bez białej mąki i cukru) Puszyste, żółciutkie ciasto o migdałowym smaku z nutą cytryny i dodatkiem ulubionych owoców może z powodzeniem uprzyjemnić ten dzień:)


Składniki
  • 150 g zmielonych migdałów (lub mąki migdałowej)
  • 75 g mąki kukurydzianej (lub zmielonej kaszy kukurydzianej)
  • 100 g słodziwa ( drobny cukier, ksylitol lub erytrol)
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody
  • 150 ml oleju słonecznikowego (lub rzepakowego)
  • skórka otarta z jednej niewoskowanej cytryny
  • sok wyciśnięty z połowy cytryny
  • 3 duże lub 4 małe jajka
  • 120 do 150 g świeżych lub mrożonych owoców - malin, porzeczek, borówek 
 
Wykonanie
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (oprócz mrożonych owoców oczywiście) Do dużej miski wsypujemy najpierw składniki suche, a następnie dodajemy mokre. Wszystko razem miksujemy na gładką masę. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, przelewamy do niej ciasto, a na wierzch układamy owoce (mrożone nie wymagają rozmrażania) Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez ok. 50 minut lub do tzw. suchego patyczka.




Jeśli kochasz naturę, kwiaty - możesz zrobić walentynkowy wianek.  Ja nosiłam się z takim zamiarem od momentu, kiedy w sieci zobaczyłam filmik pokazujący, jak upleść serce z wierzbowych witek. Cóż... wyszedł mi raczej szkielet wianka, tylko tyle udało mi się stworzyć zgrabiałymi od mrozu rękami:)))




Dobrych pomysłów na uświetnienie dnia Walentego jest mnóstwo i na pewno warto się w któryś zaangażować, by tym samym rozjaśnić ten ponury, lutowy czas...


Udanych Walentynek♥️♥️♥️
Ania