29.09.2023

Moje podróże małe i duże... Ćmielów

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Co prawda odkąd mamy dom na wsi to przydarzają nam się raczej te małe, ale i one potrafią być bardzo ciekawe i inspirujące. Pewnej sierpniowej soboty wybraliśmy się wraz z małżonkiem do Ćmielowa i Bałtowa. Ćmielów to niewielkie, świętokrzyskie miasteczko z wielką historią garncarstwa. Dlatego też największą atrakcją tego regionu jest Żywe Muzeum Porcelany stworzone przy ćmielowskiej manufakturze. To prawdziwa perełka, którą warto zobaczyć. Ja jestem ogromną miłośniczką skorup wszelakich więc dla mnie zwiedzanie tego kompleksu było nie lada gratką. 


Na dziedzińcu przed fabryką znajduje się Aleja Małp... to 47 zacnych małpich głów odlanych z brązu symbolizujących państwa europejskie. Wszystkie są bardzo oryginalne, wymowne, wyraziste... tylko Watykan taki trochę bez twarzy:)))  Ale właśnie taki był zamysł autora projektu. By nie urazić głowy Watykanu,  kraj ten symbolizuje małpa internetowa, taki dyplomatyczny unik:)
 
 

Aleja Małp to część większego projektu autorstwa Adama Spały /właściciela ćmielowskiej manufaktury/ Projekt zapoczątkowała galeria obrazów "Piękne Małpy Europy" Obrazy namalowane są na porcelanowych płytach i przedstawiają wielobarwne małpy z charakterystycznymi dla danego kraju atrybutami. Ta kolekcja jest przestrogą oraz zapowiedzią bliskiego końca cywilizacji... "Jeżeli kraje nie będą ze sobą współpracować to kruchy nasz los. Obawiam się, że egoistycznie myśląc tylko o sobie możemy się niebezpiecznie zbliżyć do poziomu zwierząt z moich obrazów"... przestrzega autor. 


Kolejna część projektu to małpa uzależniona od zakupów. Ta instalacja to potępienie nadmiernego konsumpcjonizmu, który jest najkrótszą drogą do zagłady naszej planety.


Zwiedzanie Ćmielowskiego Muzeum zaczyna się od zarysu historycznego ciekawej i sięgającej XVIII wieku tradycji garncarskiej tego regionu.  Następnie we wnętrzu starego i nieczynnego już pieca do wypalania mogliśmy obejrzeć film przybliżający proces ręcznego ale i fabrycznego, czyli masowego wytwarzania porcelany. 


W części ze starymi, drewnianymi formami uczestniczyliśmy w pokazie odlewu figurki.
Krok po kroku poznawaliśmy wszystkie etapy ręcznej produkcji porcelany - od odlewu poprzez szkliwienie do końcowego zdobienia produktu. 

 

  Każdy etap był przybliżony przez przewodnika w sposób niebywale fachowy, ale też okraszony ciekawostkami i anegdotami z życia manufaktury. Na zdjęciu poniżej widnieją fabryczne braki... chór aniołów powstał przez przypadek, w piecu jeden aniołek upadł na drugiego powodując efekt domina... 


W muzeum znajduje się też piękna wystawa starej porcelany. To zbiór prawdziwych rarytasów  pochodzących z różnych okresów działalności fabryki.  Oprócz ćmielowskiej porcelany dekoracyjnej znajdziemy tu także wyroby użytkowe, ceramikę przemysłową, a także podróbki figurek imitujące porcelanę.  Warto wspomnieć także o galerii pięknych ikon - pisanych na płytach porcelanowych... jedynej takiej w Polsce. 

Na piętrze fabryki mieści się Galeria van Rij. W jej ciekawie zaaranżowanej industrialnej przestrzeni miałam okazję podziwiać  prace wspaniałych artystów. Związanego niegdyś z Ćmielowem twórcy kultowych już figurek dziewczyn i zwierzątek - Lubomira Tomaszewskiego oraz rzeźbiarza młodego pokolenia Pawła Orłowskiego.  Ta wystawa to zderzenie tradycji z trendami sztuki współczesnej...

Przy manufakturze znajduje się także sklep firmowy z bardzo bogatą ofertą zakupową oraz przytulna kawiarnia o uroczej nazwie Leżąca Kotka.  W kawiarni możemy wypić kawę w wybranej przez nas filiżance, a także spróbować najdroższej kawy świata Kopi Luwak... 
To była wspaniała wycieczka, czas spędzony efektywnie i przyjemnie... jeśli jeszcze tam nie byliście - polecam to miejsce z całego serca!!!


Pozdrawiam cieplutko
          Ania

21.09.2023

Ulubiona sałatka Jennifer Aniston

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Tytułowa sałatka jest ostatnio także moją ulubioną... i wcale nie dlatego, że rekomenduje ją aktorka o niebywale szczupłej i wręcz perfekcyjnej sylwetce (😬🙃🤗) ale dlatego, że po prostu uwielbiam sałatki. A ta jest wyjątkowo smaczna, ma świetny dobór składników, jest lekka, a zarazem pożywna.  Idealnie sprawdzi się na imprezę ze znajomymi lub jako lekkostrawna kolacja czy lunch do pracy. Piękna pogoda sprawia, że cały czas funkcjonuję jeszcze w trybie letnim, co oznacza, że sałatki wciąż zajmują czołowe miejsce w moim menu...

Składniki
  • torebka ugotowanej kaszy bulgur (100g)
  • puszka ciecierzycy
  • czerwona cebula
  • ogórek sałatkowy
  • garść prażonych pistacji
  • opakowanie fety
  • natka pietruszki
  • cytryna
  • oliwa z oliwek
  • ząbek czosnku, pieprz, sól
Przygotowanie
Do dużej salaterki wsypujemy wystudzoną kaszę, odsączoną ciecierzycę, pokrojoną w kosteczkę cebulę, ogórka pokrojonego w kostkę, kawałki sera, posiekane pistacje (zamiast siekać  umieszczam orzechy w foliowym woreczku i delikatnie kruszę wałkiem do ciasta) Do ok.1/3 szklanki oliwy dodajemy przetarty ząbek czosnku, kilka łyżek soku z cytryny, szczyptę soli i pieprzu. Powstały sos energicznie mieszamy i zalewamy nim suche produkty. Całość delikatnie mieszamy i posypujemy posiekaną natką pietruszki. Polecam i życzę smacznego!




Pozdrawiam cieplutko
         Ania