Ich piękno jest bardzo ulotne, przebarwione liście szybko wysychają, po czym odpadają od gałązek. Jest jednak sposób, by przedłużyć żywotność takich kompozycji. Pomaga kąpiel wodna z dodatkiem gliceryny roślinnej (stosunek wody do gliceryny powinien wynosić 2:1, rozpuszczamy glicerynę w gorącej wodzie, następnie studzimy roztwór) Po dokładnym namoczeniu gałązek, delikatnie je odsączamy i pozostawiamy do wyschnięcia ( u mnie popołudnie i cała noc) Nadmiar gliceryny można usunąć papierowym ręcznikiem. Taka kąpiel dobrze konserwuje roślinną materię. Bukiety zrobione z dębiny stoją u mnie już trzy tygodnie i nie zgubiły jeszcze żadnego listka.
25.11.2025
Listopad🍁🍂🍁
Witajcie♥︎♥︎♥︎
Listopad to raczej opad liści, nie śniegu... a tu proszę, taka niespodzianka. Zima zaskoczyła wszystkich - drogowców, kierowców, kolejarzy, tramwajarzy, rolników, ogrodników, a najbardziej to chyba samą jesień. Drzewa na dobre nie zdążyły zrzucić liści, a już sypnęło śniegiem i to bardzo obficie. Nie pamiętam, kiedy w ostatnich latach listopad był taki biały. Choć jest schyłkiem meteorologicznej jesieni przyzwyczaił nas raczej do pięknych, intensywnych kolorów, nie bieli... Mnie udało się uratować odrobinę tej barwnej, ciepłej jesieni w postaci bukietów.
Tak na marginesie - roślinna gliceryna jest produktem dość przydatnym w gospodarstwie domowym. Nie wiem, czy wiecie, ale dodanie kilku jej kropel do wody, którą myjemy okna czy lustra zapobiega pojawianiu się smug i osadzaniu brudu, cieniutka warstewka gliceryny zapobiega też parowaniu okularów. Dodana do prania zmiękczy tkaniny oraz usunie uporczywe plamy.
Listopadowe weekendy upływają mi głównie na grabieniu, odkurzaniu, zamiataniu. Nasza działka otoczona jest przez lasy i o tej porze tonie w morzu liści. Niestety, jeszcze nie do końca uporałam się z ich porządkowaniem, bo rzecz jasna - zima zaskoczyła również mnie:)))
Te, które ogarnęłam przerabiam na ziemię liściową. Po co zżymać się na hałdy liści - skoro można je wykorzystać w ponownym obiegu. Wszystkie nadające się do kompostowania popakowałam do worków, zawiązałam, nakłułam ścianki tak, by był dostęp powietrza i pozostawiłam naturze, by zrobiła swoje.
Taki duży opad śniegu poniekąd wymusił zakończenie prac ogrodowych. Cóż... wkrótce grudzień, to może i najwyższy czas na odpoczynek?
Pozdrawiam cieplutko
Ania
19.11.2025
Sesja z kotem😺
Witajcie♥︎♥︎♥︎
Kiedy w ostatni weekend przyjechałam na wieś przywitało mnie piękne, jesienne słoneczko. Żal było zamykać się w domu, więc wraz z mężem i kotem (!!!) urządziliśmy sobie małą, fotograficzną sesję na zewnątrz. Słonko przyjemnie grzało, można było spokojnie porozpinać kurtki i ściągnąć czapki. Jednak ja w czapce zostałam, bo po pierwsze jestem świeżo po infekcji, a po drugie chciałam Wam tę czapkę zaprezentować. Jest nowa i myślę, że bardzo twarzowa. Uszyta z mieszanki cienkiej wełny i kaszmiru - idealna na okres przejściowy.
Rozpięta kurtka to co innego... mam pod nią porządne, wełniane swetrzycho:) To nowy nabytek, z którego jestem mega zadowolona. Sweter ma piękny beżowy kolor, przyjemną strukturę i fantastyczny pudełkowy krój. Wykończony jest grubym ściągaczem na dole, górze oraz przy mankietach. Rękawy są lekko wydłużone i mogą stanowić świetną ochronę dla dłoni, w czasie, kiedy na rękawiczki jest jeszcze za wcześnie. Sweter ma klasyczny, prosty fason i łatwo go wystylizować, pasuje niemal do wszystkiego.
To pewnie ostatnia w tym sezonie taka sesja z połyskującym złotem drzew w tle. Synoptycy przewidują opady śniegu i drastyczny spadek temperatur. A wiadomo - mróz i śnieg zamieniają złoto w butwiejące resztki... Jeśli prognozy się sprawdzą krajobraz za oknem ciut sposępnieje...
Cóż... obawiam się, że namolne zachowanie naszego kota może być potwierdzeniem, że synoptycy mają rację. Chodzi za nami krok w krok i nieustająco domaga się jedzenia.
Akurat swojemu kotu ufam:)
Bez względu na to, jaka pogoda (czy niepogoda) nas czeka - nie dajcie się jesiennej smucie! Szukajcie "ciepełka" gdzie tylko się da - w domu, w ludziach, w ulubionych robótkach, książkach czy miejscach. O tej porze wszyscy stajemy się po trosze misiami i szukamy przytulności.... Broszka ze zdjęcia poniżej, jest ostatnio moją ulubioną:)) Miś to mój nowy symbol jesieni🐻🐻🐻
sweter - Ochnik (kolekcja jesień/zima 2025/2026)
czapka - Reserved (kolekcja jesień/zima 2025/2026)
kurtka - Massimo Dutti (starszy model)
dżinsy - Zara (starszy model)
botki - Ryłko (starszy model)
torebka - Ochnik (starszy model)
broszka - Solar (zeszłoroczna kolekcja)
Post nie jest sponsorowany przez wymienione marki!
Trzymajcie się cieplutko
Ania
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)