Witam
Składniki na dużą blachę (24x40cm)
- 3,5 kg dobrych ziemniaków (u mnie najczęściej Lordy)
- 30 dag wędzonego boczku lub 30 dag pieczarek
- 2 duże cebule
- 2 duże jaja
- sól, pieprz
- otarty majeranek
- przyprawa do ziemniaków
Przygotowanie
Cebulę i boczek ( lub cebulę i pieczarki) kroimy na drobniutkie kawałki i podsmażamy na patelni. Obrane ziemniaki i z cebulę ścieramy na gładką masę. Do startej masy ziemniaczanej dodajemy przesmażony boczek wraz z wytopionym tłuszczykiem lub w wersji wegetariańskiej przesmażone pieczarki. Doprawiamy do smaku pieprzem, solą (ok.1 łyżki) przyprawą do ziemniaków i dużą ilością majeranku. Na koniec dodajemy roztrzepane jaja i wszystko delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Blachę wyściełamy papierem do pieczenia i wlewamy tam masę ziemniaczaną, wierzch możemy posypać przyprawą i gałązkami świeżego majeranku. Pieczemy ok. 2 godzin w temp. 180 st. Po wyciągnięciu z piekarnika odstawiamy przynajmniej na 15 minut, aby babka troszkę stężała, wtedy łatwiej da się pokroić. Serwujemy z kroplą kwaśnej śmietany. Jest naprawdę pyszna :)
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Czerwiec powitał nas iście letnią pogodą, idealną na plenerowe imprezy. Ja też oficjalnie już rozpoczęłam sezon tarasowy i zeszłej niedzieli zorganizowałam spotkanie dla znajomych. Lubię ludzi i uważam, że nic tak nie zacieśnia więzi, jak wspólne biesiadowanie. Fajni ludzie, dobre jedzenie, wino z własnej winnicy i duża dawka humoru...takie chwile są bezcenne :)
Goście, jak zwykle nie zawiedli i przybyli dość licznie, dlatego zdecydowałam się na szwedzki bufet. Taki sposób serwowania jedzenia idealnie sprawdza się przy większej ilości osób. A, że charakter spotkania był dość biesiadny (konsumpcja na zewnątrz) użyłam jednorazowych naczyń. W Biedronce można kupić bardzo ładne i w pełni biodegradowalne zestawy piknikowe :)
Wielu moich znajomych nie jada mięsa, dlatego część potraw zrobiłam w dwóch wersjach. Był pasztet klasyczny i pasztet z selera, smalec ze skwarkami i smalec z białej fasoli...Dla łatwości rozróżnienia oznaczyłam potrawy, wegetariańskie - na zielono, mięsne - na czerwono. Cieszy fakt, że jedzonko z zielonymi kokardkami poznikało, jako pierwsze....Może jest jeszcze nadzieja dla naszej planety :)
Tytułowa babka, czyli babka ziemniaczana też była w dwóch wersjach do wyboru - z boczkiem lub z pieczarkami. Mam sentyment do tego dania, to są moje smaki dzieciństwa...regionalna kuchnia z Podlasia. Może dlatego tak chętnie dzielę się tymi smakami z bliskimi mi ludźmi...
Składniki na dużą blachę (24x40cm)
- 3,5 kg dobrych ziemniaków (u mnie najczęściej Lordy)
- 30 dag wędzonego boczku lub 30 dag pieczarek
- 2 duże cebule
- 2 duże jaja
- sól, pieprz
- otarty majeranek
- przyprawa do ziemniaków
Przygotowanie
Cebulę i boczek ( lub cebulę i pieczarki) kroimy na drobniutkie kawałki i podsmażamy na patelni. Obrane ziemniaki i z cebulę ścieramy na gładką masę. Do startej masy ziemniaczanej dodajemy przesmażony boczek wraz z wytopionym tłuszczykiem lub w wersji wegetariańskiej przesmażone pieczarki. Doprawiamy do smaku pieprzem, solą (ok.1 łyżki) przyprawą do ziemniaków i dużą ilością majeranku. Na koniec dodajemy roztrzepane jaja i wszystko delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Blachę wyściełamy papierem do pieczenia i wlewamy tam masę ziemniaczaną, wierzch możemy posypać przyprawą i gałązkami świeżego majeranku. Pieczemy ok. 2 godzin w temp. 180 st. Po wyciągnięciu z piekarnika odstawiamy przynajmniej na 15 minut, aby babka troszkę stężała, wtedy łatwiej da się pokroić. Serwujemy z kroplą kwaśnej śmietany. Jest naprawdę pyszna :)
Pozdrawiam serdecznie
Ania