16.12.2022

Mój typowy weekend na wsi

 Witajcie kochani
Wraz ze schyłkiem listopada oficjalnie odtrąbiłam koniec sezonu ogrodowego. Choć w zasadzie  odtrąbiła go za mnie natura,  zsyłając pierwszy, dość dojmujący mróz.  Mnie oczywiście nie udało się wyrobić ze wszystkimi pracami. Niezgrabione liście, jak wyrzut sumienia zalegały jakiś czas na zmrożonym trawniku... Aż w końcu piękny, biały puch przysypał wszystko i trawnik i liście i moje poczucie winy, że jednak mogłam szybciej, więcej, bardziej... Cóż ogrodem zajmuję się tylko w weekendy, więc zaległości i zaniedbania są nieuniknione.  Prowadzenie natury jest wymagającym i czasochłonnym zajęciem, dlatego moje weekendy w sezonie wyglądają praktycznie tak samo. Kiedy przyjeżdżam na wieś i jest to  "czas kawowy",  pozwalam sobie przysiąść z kubkiem  na ławeczce dziadka Antoniego (mój dziadek był wziętym stolarzem i spod jego rąk wychodziły prawdziwe cudeńka)  To krótka chwila relaksu,  podczas której planuję swoje prace ogrodnicze,  połowę z nich od razu wykreślam w głowie... bo zajęć zawsze jest ogrom, a weekendowych dni wiadomo ile... 


Po wypiciu kawy przebieram się w robocze ciuchy i zabieram do dzieła! Oczywiście w obowiązkach zawsze mogę liczyć na pomoc męża i nieodłączne towarzystwo kota Łatka. Zwierz uwielbia, kiedy obrabiam grządki, czy rabaty i zawsze wtedy jest w pobliżu. Działka jest duża więc i pracy na niej  niemało, a natura miesiąc po miesiącu skrzętnie pisze mi harmonogram zajęć na każdy weekend.  

A i w domu zawsze jest coś do zrobienia...

Dłuższe chwile z książką to w sezonie luksus, na który pozwalam sobie tylko wtedy, gdy warunki pogodowe nie sprzyjają pracom polowym...

Ciężko uwierzyć, ale dwa ostatnie zdjęcia zamieszczone w poście zrobiłam w odstępie zaledwie czterech tygodni... Zmiana krajobrazu jest niewiarygodna - ciepły, złoty listopad i biały, zasypany grudzień. I jak tu nie kochać natury... za jej piękno, różnorodność, inteligencję, szczodrość, ekstrawagancję???

Ogród jesienią

Zimowe pejzaże
 
Pozdrawiam cieplutko 
          Ania

20 komentarzy:

  1. Praca wre pełną parą, nawet kotek chce pomóc :) Pięknie wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) To był intensywny sezon, teraz, gdy ogród śpi - czas na regenerację i zasłużony odpoczynek:))) Ściskam serdecznie:)

      Usuń
  2. Tej pracy to ciągle pod dostatkiem:)))))))))Pozdrawiam serdecznie i wiele chwil relaksu życzę:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj prawda, pod dostatkiem i nie do przerobienia:) A na ogrodzie, to już w ogóle, żeby nie zima to człowiek cały rok by tam siedział i dłubał:))) Pozdrawiam cieplutko i dobrego weekendu życzę❤️

      Usuń
  3. Pracy dużo, ale i efekty zapewne cieszą bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekty cieszą ogromnie i rekompensują cały trud włożony w uprawę ogrodu:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Aniu, typowe dla nas ogrodników zajęcia, zawsze szkoda czasu, bo coś jeszcze w ogrodzie trzeba zrobić, a zima to czas zupełnie innych prac. Przy każdej z nich wygladasz uroczo.
    Cieplutko pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  5. My mamy ogród pod domem, ale i tak ciągle cierpię na brak czasu. U mnie też liście leżą na działce i mnie strasznie irytują. Większość zgrabiłam, ale cześć długo była na drzewach i nie zdążyłam ich ogarnąć. Do tego ciągle łapiemy rożne infekcje, a to nie sprzyja ostatnim pracom na ogrodzie. Nic to-byle do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze utrzymany ogród to niestety mozolna i czasochłonna praca... Po zimowej przerwie natura znowu ożyje, a my będziemy mogły rozplanować swoje prace efektywniej:))) Pozdrawiam cieplutko i zdrowia życzę!

      Usuń
  6. Nie ma to jak udany weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ana, you are vital and full of energy, you do not give in even before a snowfall.
    Happy celebration of love. Peace and good for the next 2023.😘

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba mnóstwo pracy żeby utrzymać ogród. Szczerze Cię podziwiam!
    No i wiadomo...w domu ciągle coś..
    Jak najwięcej chwil z książka Ci więc życzę!
    Wszystkiego dobrego Aniu!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ogród potrafi pochłonąć człowieka bez reszty:))) W sezonie praktycznie wszystko inne idzie w odstawkę... dobrze, że jest zima... można nadrobić czytelnicze zaległości:) Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  9. Draga Ania,
    Nu stiu cum am sarit peste postarea aceasta! E incredibil de minunata si umana! Imi place extrem de mult totul... de la personaje pana la activitati si natura!
    Imbratisri... o suta!
    Mia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Mia
      Ostatnio mało i niezbyt regularnie publikuję posty, toteż łatwo je przegapić. Dużo dzieje się w realu i brakuje mi czasu na bloga... Może nowy rok będzie nudniejszy... choć na razie na taki się nie zapowiada:))) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Zachwycająco masz i w ogródku i w kuchni. Widać, że dużo serca wkładasz w to co robisz. Jeszcze, żeby doba chociaż w weekendy była dłuższa... Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu... Prawda, wkładam w to serducho... czasem myślę, że aż za bardzo, ale nie umiem "robić po łebkach" pewnie stąd u mnie notoryczny brak czasu wolnego:))) Ściskam serdecznie:)

      Usuń