Witajcie
Dzisiaj wpis z dużą ilością drzew i wody, czyli post taki trochę wychładzający... idealny na ekstremalne upały, które dokuczają już od dłuższego czasu. Jutro w końcu ma nastąpić pogodowy przełom i odrobina wytchnienia, oby! Póki co, zapraszam Was w fajne, niesamowicie zielone miejsce. Z początkiem miesiąca przytrafił mi się wyjazd w bardzo urokliwy zakątek naszego kraju - na Dolny Śląsk. Już sama architektura miejsca zrobiła na mnie duże wrażenie, zabudowa zupełnie inna, niż w rejonie, który zamieszkuję. Piękne, obszerne budynki z misternie zdobionymi drewnianymi elementami. Wiele z nich odrestaurowanych i utrzymanych w starym, pierwotnym klimacie, choć niestety wiele też perełek niszczejących i popadniętych w ruinę. Miejscem docelowym i wypadowym mojego wyjazdu były Duszniki Zdrój. Spokojne miasteczko z pięknym parkiem zdrojowym i pijalnią wód leczniczych. Miejsce idealne na wypoczynek, tu czas spowalnia, wraz z nieśpiesznym rytmem kuracjuszy, snujących się wolno po alejkach parku...
Główną postacią historyczną miasteczka jest Chopin. To tutaj młody, nastoletni wówczas Fryderyk dał swój pierwszy charytatywny koncert. Na pamiątkę tego wydarzenia w Dusznikach odbywa się coroczny Międzynarodowy Festiwal Chopinowski. Imieniem kompozytora nazwano tu wiele obiektów, a jego muzyka rozbrzmiewa pośród alejek dusznickiego parku. Towarzyszy także niesamowitym pokazom najwyżej tryskającej w Polsce fontanny. To wspaniały spektakl światła, wody i kunsztu chopinowskiej muzyki.
Będąc w Dusznikach warto odwiedzić pobliską Kudowę Zdrój. To miasteczko zachwyciło mnie równie mocno. Wrażenie robi duży, bardzo zadbany park z pijalnią wód. Oprócz atrakcji typowo zdrojowych jest tu do zobaczenia obiekt niezwykły. Kaplica czaszek w Czermnej. Nieduże pomieszczenie, w którym sufit i ściany wyłożone są trzema tysiącami czaszek i kości ludzkich. Pod podłogą kości jest znacznie więcej... to naprawdę osobliwe miejsce, skłaniające do refleksji. Warto dodać, że jest to jedyna kaplica w kraju, gdzie kapłan modli się za dusze wszystkich zmarłych, nawet tych, którzy zginęli śmiercią samobójczą...
Teraz trochę bardziej przyziemnie, czyli kulinaria ziemi kłodzkiej. Te regiony słyną głównie z pstrąga. Mnie udało się trafić na prawdziwy rarytas, czyli pstrąga pieczonego w liściach kapusty włoskiej podanego z sosem jogurtowo-cytrynowym. Takie pyszności serwuje Restauracja pod złotym kasztanem w Dusznikach Zdroju. Drugim moim kulinarnym odkryciem, które szczerze polecam to Cafe Sissi w Kudowie Zdroju. Rodzinny interes, który stawia na jakość. Ich produkty to najwyższa klasa. Tak dobrej kawy i sernika dawno nie spotkałam... prawdziwa uczta dla podniebienia.
Hotel, w którym mieszkałam też mogę szczerze polecić. Standard może i na średnim poziomie, ale schludny, z miłą obsługą , smaczną domową kuchnią, świetną strefą wellness i profesjonalnym spa (rytuał Afrodyty - rewelacja) Zresztą ostatnio bardziej niż na wystrój zwracam uwagę na takie niuanse, jak na zdjęciu poniżej. Dozowniki na kosmetyki zamiast jednorazowych, plastikowych buteleczek w łazience, miska z wodą dla zwierzaka przed drzwiami hotelu bardziej do mnie przemawiają niż marmury na ścianach. Pobyt choć krótki zaliczam do bardzo udanych. Czas wykorzystałam i na relaks przy zdroju i na aktywny wypoczynek w Górach Stołowych. Ale o górach napiszę w osobnym poście.
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Draga Ania,
OdpowiedzUsuńMa bucur foarte mult pentru frumoasele pozele in acest minunat loc! Relaxare totala pentru tine, cred!
Am simtit si eu o frantura din frumusetile acestea prin ... tine!
Imbratisari,
Mia
Droga Mia
UsuńNie mogło być inaczej, ogrom roślinności, lecznicze wody, dobre spa i spokojna atmosfera miasteczka sprawiły, że zrelaksowałam się i odprężyłam:)
Uściski!
Miło Cię widzieć. Cieszę się, że wycieczka się udała. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wycieczka bardzo udana, co prawda nie zobaczyłam wszystkich okolicznych atrakcji, ale to tylko powód, by tam wrócić:) Pozdrawiam:)
UsuńWspaniałe miejsce odwiedziłaś:)))miło było z Tobą pospacerować:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tam podobało, piękne, malownicze tereny. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPiękne widoki, też bardzo się cieszę, że wycieczka sprawiła tyle radości, uśmiechu i pysznego jedzenia... teraz będzie za mną pstrąg chodził :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
To był bardzo fajny wypad, a pstrąg był naprawdę wyborny, był przede wszystkim świeżutki... mniam;)))
UsuńPozdrawiam!
Aniu wspaniały wypad, piękne miejsca odwiedziłaś. Z prawdziwą przyjemnością spacerowałam razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
To był bardzo fajny wyjazd, a miejsce mnie zachwyciło. Cieszę się, że spacer przypadł Ci do gustu:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńBardzo urokliwe i klimatyczne miejsce, emanuje spokojem. Z pewnością doskonale można nam odpocząć. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńPiękne, zielone, zaciszne miejsce - idealne na relaks. Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńByłam w obu miasteczkach w liceum, czyli dawno :) I przyznaję, że poza drzewami, zapamiętałam rewelacyjny sernik. Może kiedyś jeszcze tam się wybiorę, ale obecnie wybieramy miejsca, gdzie synek może swoją energię spożytkować.
OdpowiedzUsuńUściski