Witajcie
Ostatnio trochę mnie tu mało, cóż wakacje...to czas, który potrafi pozbawić dyscypliny i systematyczności 😄
Dzisiejszy post zalegał niedokończony w wersji roboczej. Na szczęście jest to przepis na sałatkę, a ta na dodatek ma w swoim składzie ogórki, czyli idealnie wpisuje się w "sezon ogórkowy" Postanowiłam zatem post dokończyć i opublikować...
Składniki (porcja na dwie osoby)
- 3 lub 4 ugotowane ziemniaki
- 2 lub 3 ogórki gruntowe
- pół pęczka rzodkiewek
- pół pęczka koperku
- 3 łyżki octu winnego
- nieduża cebulka
- sól
Składniki na sos
- 1/3 szklanki gęstego jogurtu naturalnego
- 2 płaskie łyżki majonezu
- łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz
Dzień wcześniej plasterki ogórka wraz z połową posiekanego koperku zalewamy mieszanką octu i soli. Przemieszane wkładamy do foliowego woreczka i trzymamy całą noc w lodówce. Następnego dnia gotujemy ziemniaki, wystudzone kroimy na grubsze plastry. Odsączamy na sicie ogórki i dodajemy je do kartofli, dodajemy także pokrojoną w plasterki rzodkiewkę oraz piórka cebulki. Wszystko delikatnie mieszamy, a następnie polewamy sosem jogurtowo-majonezowym. Całość posypujemy drobno posiekanym koperkiem. Sałatka prosta w wykonaniu, bardzo smaczna i pożywna. Możemy ją podać solo lub jako dodatek do mięs, idealna na grilla.
W okresie letnim sałatki to numer jeden w moim menu. Wiele warzyw uprawiam w ogródku, niestety w tym roku część z nich źle zniosła czerwcowe upały. Tak było z rzodkiewką, korzeń wytworzył marne bulwy, które stały się łykowate i niesmaczne. Roślina szybko zakwitła i zaowocowała. Nie znaczy to jednak, że nie cieszyłam się smakiem rzodkiewki. Najpierw jadłam jej liście robiąc z nich pyszne pesto ( przepis tutaj ) Później jadłam jej owoce, czyli te małe, zielone strączki widoczne na zdjęciu. W smaku są identyczne, jak rzodkiewka, ba...może nawet lepsze, bardziej soczyste, idealne do sałatek, a do tego oryginalnie wyglądają. Mało kto je zna, moi goście zanim spróbują pytają, czy to jakaś odmiana fasolki, a może papryczki...
Oczywiście strączki nadają się do jedzenia tylko wtedy, gdy są młode, z czasem przerastają i tracą swoje walory smakowe. Warto zostawić na grządce parę rzodkiewek i pozwolić im na wytworzenie owoców, tak by móc ich spróbować. Zachęcam 😀
Pozdrawiam
Ania
W pierwszej chwili, gdy popatrzyłam na te strączki, to pomyślałam, że to fasolka szparagowa. Ale, że to jest rzodkiewka, to w życiu bym na to nie wpadła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Mało kto zna łuszczynę rzodkiewki, warzywko uprawiamy głównie dla korzenia...kiedy zakwita wyrzuca się ją z ogródka, a wystarczy chwilę cierpliwie poczekać i mamy smaczne, zielone strączki...natura jest bardzo hojna, pozdrawiam cieplutko
Usuń